Chcą zostać lalkarzami

140 kandydatów na Wydział Lalkarski Akademii Teatralnej w Białymstoku

Marzą o aktorstwie.140 kandydatów przystąpiło w tym roku do egzaminu na Wydział Lalkarski Akademii Teatralnej w Białymstoku. To rekordowa liczba. Zazwyczaj na przesłuchania przychodzi nie więcej niż 70 osób. Wczoraj [30.06] odbył się pierwszy etap.

Stres mam od początku tygodnia, ale w tym roku jest motywujący. Zdaję na aktorstwo po raz trzeci. Jestem zdeterminowana, bo bardzo mi na tych studiach zależy - mówi Klaudia Ptaszyńska, białostoczanka. Wczoraj wraz z innymi zdawała na Wydział Lalkarski Akademii Teatralnej w Białymstoku. Kandydatów było 140. Dzisiaj drugi etap. Weźmie w nim udział już tylko 40 osób. Komisja sprawdzi ich sprawność fizyczną. Potem będą. musieli odegrać krótkie etiudy aktorskie, do których przygotowywać się będą kilka dni. 

Niektórym i pacierz nie pomógł 

Marzą o aktorstwie.140 kandydatów przystąpiło w tym roku do egzaminu na Wydział Lalkarski Akademii Teatralnej w Białymstoku. To rekordowa liczba. Zazwyczaj na przesłuchania przychodzi nie więcej niź 70 osób. Wczoraj [30.06] odbył się pierwszy etap. 

Początkujący artyści recytowali teksty i śpiewali piosenki. Dzisiaj druga część, w której wykażą się sprawnością fizyczną. 

Przestałam się stresować jak tylko weszłam do sali. Komisja była bardzo przyjemna. Na wstępie pochwalono mój uśmiech. Wydaje mi się, że poszło mi dobrze - mówiła tuż po wyjściu z egzaminu Patrycja Żylewska. 

Pierwszy etap egzaminu na Wydział Lalkarski Akademii Teatralnej w Białymstoku odbył się wczoraj. Polegał na recytacji przygotowanych tekstów i zaśpiewaniu wybranej piosenki. Kolejne etapy będą bardziej skomplikowane, ale w nich weźmie udział już tylko 40 osób. 

Przyjeżdżają z całej Polski 

Niektórzy czekają na ten nietypowy egzamin kilka lat. Chodzą na zajęcia do amatorskich teatrów, grają w kabaretach, uczą się w szkołach muzycznych. 

Wielu zdaje po raz któryś z kolei. Są zdeterminowani, bo nie wyobrażają sobie studiów na innej uczelni. Mają świadomość, że na egzaminie kandydat ma tylko kilka minut na zaprezentowanie siebie. A stres jest spory i może wszystko zepsuć. 

- Zdaję trzeci raz. Zazwyczaj bardzo się denerwowałam, w tym roku postanowiłam podejść bardziej na luzie. Może się uda - mówi Klaudia Ptaszyńska, białostoczanka. Dlaczego wybrała akurat aktorstwo? - Teatr zafascynował mnie już w liceum - opowiada - A wybrałam białostocką uczelnię, bo odpowiada mi jej atmosfera. Wchodzi się w mury szkoły i chce się tu zostać. - Studia na tym wydziale to moje największe marzenie - nie ukrywa Dagmara Poch. 

Dziewczyna na egzamin jechała 7 godzin pociągiem, z Leszna. Ze sceną jest oswojona, bo skończyła szkołę muzyczną i wiele razy występowałam przed publicznością. Przed egzaminem mówiła, że ma niewielką tremę. 

- Dla nas też zawsze jest to ogromne przeżycie - zapewnia Piotr Damulewicz, aktor Białostockiego Teatru Lalek, wykładowca, członek komisji. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że\' będziemy się z tymi młodymi ludźmi w sposób cudowny łączyć przez cztery najbliższe lata. Na egzaminach bywa ciekawie. Wśród studentów i pracowników krąży sporo anegdot związanych z przesłuchaniami. - Przyszedł kiedyś na egzamin młodzieniec - opowiada prof. Damulewicz. - Spytaliśmy go, czy jest przygotowany, odpowiedział, że tak. Spytaliśmy, czy umie jakiś tekst na pamięć, odpowiedział, że nie. 

W rezultacie powiedział "Ojcze nasz". I to też niedokładnie. Ale pacierz mu nie pomógł. Nie dostał się. 

Białostocka uczelnia jest specyficzna - kształci aktorów lalkarzy. Tu oprócz zadań aktorskich, studenci ćwiczą animację różnych form lalkowych, jak: marionetka, pacynka, jawajka, kukła. Mają przy tym tak zwane "Zadania aktora z przedmiotem", na których wykonują krótkie etiudy przy użyciu najróżniejszych form. 

Większość ze zdających niewiele wie na temat teatru ożywionej formy. Często zdają do Białegostoku, bo nie powiodło im się na egzaminach do łódzkiej filmówki albo warszawskiej akademii. Ale wśród kandydatów są też ci bardziej świadomi. 

- Nie zdawałam nigdzie indziej. Marzę tylko o teatrze lalek. Jak nie dostanę się w tym roku, to będę próbować w kolejnych latach. Aż się uda. - zapewnia Poch. 


Zatańczą i pokażą gardła 

W tym roku dostać się będzie wyjątkowo trudno. Do pierwszego etapu przystąpiło 140 osób. - Myślę, że tak duża frekwencja jest wynikiem naszych działań. Wydział jest obecny na festiwalach na całym świecie, organizujemy też wiele pokazów w kraju - mówi dziekan Wydziału Sztuki Lalkarskiej dr. hab. Wiesław Czołpiński. 

W październiku na Sienkiewicza 14 wróci tylko 18 osób. Kto? - dowiemy się najprawdopodobniej w sobotę. 

Dzisiaj [01.07] rozpoczyna się drugi etap egzaminu. Ma formę konkursu. Młodzi ludzie pokażą swoje umiejętności podczas warsztatów taneczno-rytmiczno-gimnastycznych oraz przejdą badania foniatryczne. Bo głos to najważniejszy instrument, którego używać będą w najbliższych latach. 

Kandydaci dostaną też tematy etiud, które w ciągu najbliższych dni przygotują, korzystając z pomocy studentów, a potem pokażą przed komisją. Ci, którzy przejdą do trzeciego etapu, będą mieli jeszcze w sobotę rozmowę kwalifikacyjną.

Marta Jasińska
Kurier Poranny
4 lipca 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...