Chopin do słuchania i do tańczenia
20. Łódzkie Spotkania BaletoweTo nie będzie Chopin, do jakiego przyzwyczaiły nas ekskluzywne koncerty. Dziś wieczorem filharmonia pokaże premierę projektu "Let\'s dance Chopin", gdzie fortepianowe dzieła nie tylko wybrzmią w nowoczesnych aranżacjach m.in. Janusza Stokłosy i Krzesimira Dębskiego, ale zostaną wytańczone.
Muzyczno-taneczny projekt przygotowali na tę okazję muzycy kojarzeni raczej z filmem i telewizją, a nie z wytwornymi salami koncertowymi. Utwory Fryderyka Chopina opracowali m.in.: Krzesimir Dębski, twórca muzyki filmowej i serialowej, Radzimir Dębski, jego syn, oraz Janusz Stokłosa, kompozytor teatralny, twórca głośnego "Metra". Początek o godz. 19.
Chopin do dyskotek
Koncert to pomysł Andrzeja Sułka. Dyrektor łódzkiej filharmonii i Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina chce w ten sposób przekonać do utworów wielkiego polskiego kompozytora szeroką publiczność: - "Let\'s Dance Chopin" jest odpryskiem idei, którą zasiał we mnie sukces Simona Rattle\'a z jego berlińskim projektem "Święta wiosny" Igora Strawińskiego - przyznawał Andrzej Sułek w wywiadzie dla "Gazety". - Wykonywał go zespół tancerzy rekrutujących się ze środowisk wykluczonych, ludzi bez celu wałęsających się po ulicach. Powstał niezwykle ważny ze społecznego punktu widzenia ruch, który pokazał drogę do muzyki klasycznej ludziom, którzy wcześniej się nią nie interesowali. W Polsce można poprzez taniec zainteresować muzyką Chopina szerokie kręgi społeczeństwa. Kiedy dowiedziałem się, że 250 szkolnych nauczycieli przedmiotów kulturalnych nie potrafi rozpoznać Poloneza As-dur, a nawet powiedzieć, że to Chopin, wpadłem w przerażenie. To ikona ikon! Trzeba edukować wszelkimi sposobami. Niech ta muzyka trafi do klubów, dyskotek, programów telewizyjnych, imprez ulicznych. Niech cała Polska zatańczy Chopina.
Koncert będzie podzielony na dwie części. Pierwszą - "klasyczną" - poprowadzi Paweł Przytocki, dyrygent Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie i dyrektor filharmonii krakowskiej. Program wypełnią utwory taneczne, m.in.: Polonez A-dur, Nokturn F-dur, Mazurek cis-moll i Tarantela As-dur Fryderyka Chopina, suity baletowe Maurice\'a Ravela, utwory Claude\'a Debussy\'ego oraz suita "Chopiniana" Aleksandra Konstantinowicza Głazunowa. Po przerwie widzowie usłyszą nowoczesne baletowe aranżacje dzieł Chopina. Zatańczą: Małgorzata Haduch, Makiko Ito i Maria Stokłosa. Obok orkiestry łódzkiej filharmonii wybrzmi też instrumentarium jazzowe. Zagrają: Krzesimir Dębski, Smoczyński Quintet (Wojciech Pulcyn, Mateusz Smoczyński, Jan Smoczyński, Konrad Zelmer i Łukasz Żyta), Tomasz Filipczak, Mariusz "Fazi" Mielczarek i Mirosław Wiśniewski.
Bilety kosztują 20, 30, 40 i 100 zł. Można kupić również wejściówki za 10 zł.
Barysznikow, Pietragalla, Madia...
"Let\'s dance Chopin" to pierwsze wydarzenie Łódzkich Spotkań Baletowych. Impreza Teatru Wielkiego od 1968 r. prezentuje dokonania znanych choreografów i tancerzy z całego świata. Tegoroczna, urodzinowa edycja, będzie szczególna: przyjedzie na nią Michaił Barysznikow i kilka innych tanecznych gwiazd, a program teatralny z 10 przedstawieniami uzupełnią imprezy towarzyszące. Muzeum Kinematografii pokaże 20 filmów o tematyce tanecznej, a w Teatrze Wielkim, Muzeum Sztuki i ms2 planowane są akcje artystyczne i wystawy tematycznie związane z tańcem. Będzie można obejrzeć np. "Twarze" Katarzyny Kozyry, w której powstaniu brała udział Marie-Claude Pietragalla, jedna z gwiazd festiwalu, pierwszy raz goszcząca w Polsce.
Przegląd potrwa do 2 czerwca. Prócz tancerzy łódzkiej opery, którzy rozpoczną cykl prezentacji baletowych premierą "Jeziora łabędziego" w reżyserii i choreografii Giorgio Madii, pokaże się jeszcze osiem zespołów baletowych: z Holandii (Nederlands Dans Theater II), Czech (Narodni Divadlo - Balet Teatru Narodowego w Pradze), Stanów Zjednoczonych (Michaił Barysznikow i Anna Laguna), Izraela (Kibbutz Contemporary Dance Company), Francji (Pietragalla Compagnie), Wielkiej Brytanii (Wayne McGregor/Random Dance), Polski (Polski Teatr Tańca) i Hiszpanii (Compania Antonio Gades).