Co, gdzie, kiedy w teatrze

Białystok i Supraśl zapraszają na spektakle

Ostatnie dni października są okazją do skorzystania z podlaskich propozycji teatralnych

26-31. października 
Białostocki Teatr Lalek 
Białystok, ul. Kalinowskiego 1, tel. 085 742 50 33 
internet: www.btl.bialystok.pl 
Inkwizytor**** 
reż. Wojciech Kobrzyński 
niedz., godz. 18 
Spektakl oparty na "Legendzie o Wielkim Inkwizytorze" z "Braci Karamazow" Dostojewskiego. Odrębna opowieść o spotkaniu Torquemady z Chrystusem, który przyszedł do swego ludu, gdy w Europie szalała inkwizycja i płonęły stosy. Tekst legendy to traktat filozoficzny o wolności i zniewoleniu. Uniwersalny, pełen fundamentalnych pytań. Inkwizytor, człowiek zbuntowany, pyszny, ale i zagubiony - wykrzykuje je do milczącego Chrystusa i sam sobie na nie odpowiada. Reżyser nie poprzestał na monologu inkwizytora - przemieszał tekst legendy z fragmentami "Nowych Aten" Benedykta Chmielowskiego (pierwszej polskiej encyklopedii z czasów saskich). Wyodrębnił postać narratora i nadał jej demoniczne rysy. Zaprosił do współpracy Leszka Mądzika, twórcę Sceny Plastycznej KUL, który sam od lat tworzy metafizyczny teatr formy. Mariaż tych elementów dał zaskakujący efekt - powstał spektakl o proroctwie totalitaryzmu - szkicowany mrokiem, głosem, muzyką. 

Zielony Wędrowiec***1/2 
reż. Krzysztof Rau 
sob.-niedz., godz. 11 
Prościutka bajka dla dzieci z piękną scenografią. Szary Stworek z Szarej Stworii któregoś razu śni zielony kolor. Budzi się... i jest zielony. Pobratymcy - wszyscy szarzy jak kurz - jednak się z niego śmieją. Stworek ma tego dość i wybiera się na poszukiwanie zieleni. Motyw podróży za kolorem to dla lalkarzy pole do popisu - choćby światłem można się tu bawić do woli. Scena co chwila zmienia oblicze - z burego na żółte, z niebieskiego na zielone. Miło się to ogląda, dzieciaki też kolorowe ewolucje chłoną z wypiekami na twarzy. Tak jak i intrygujące kostiumy - formy lalkowe. I tak ślimakowi czułki wyrastają z dłoni, a swojej muszli bynajmniej nie dźwiga tradycyjnie na grzbiecie, ale wyrasta mu ona albo z ramienia, albo wprost z głowy. 

Teatr Dramatyczny 
Białystok, ul. Elektryczna 12, tel. 085 741 57 40 (w weekendy - tel. 74 99 175) 
internet: www.teatrdramatyczny.bialystok.pl 
Szalone nożyczki** 
reż. Piotr Dąbrowski 
pt.-niedz., godz. 18 
Dość nijaka komedia kryminalna. Jej notowania podnosi jedynie niezły chwyt socjotechniczny i widzowie. Codzienność salonu fryzjerskiego Antoniego Wziętego (gościnnie Wojciech Wysocki) zakłóca wiadomość o zbrodni. Ktoś zamordował - fryzjerskimi nożyczkami - pianistkę mieszkającą na pierwszym piętrze. Policja jest pewna, że zbrodni dokonał ktoś z pracowników albo klientów salonu. Próbuje ustalić zabójcę... przy pomocy publiki. A ta, co ciekawe - angażuje się w zabawę, podpowiadając policjantom, zadając pytania podejrzanym. I wypada to nawet spontanicznie. Jeśli podejrzani plączą się w zeznaniach, widzowie ich poprawią. - Wyszedłem tymi drzwiami... - mówi aktor. Sala: - Nieee, tamtymi! Właśnie owa rekonstrukcja zdarzeń w wykonaniu widzów oraz ich obserwowanie jest w przedstawieniu najciekawsze. Interakcja: widz - aktor tworzy właściwie drugi, zupełnie poboczny spektakl. Jego finał za każdym razem może być inny - to zależy od widzów, którzy na koniec sami typują mordercę. Aktorzy w związku z tym musieli przygotować aż cztery zakończenia. 

C\'est la vie!**** 
reż. Piotr Dąbrowski
pt.-niedz., godz. 21, pon., godz. 19 
Kabaret w klimacie surrealistycznym (najlepszy z dotychczasowych kabaretów w Węgierce), w którym nonsens przeplata się z wisielczym humorem, a żałobnicy przygrywają na trąbkach. Przedstawienie jest spod znaku francuskiego humorysty z lat 30. - Henri Pierre\'a Cami, prekursora teatru surrealistycznego, który w swojej biografii ma też epizod redagowania pisma, sponsorowanego przez paryskie zakłady pogrzebowe. W spektaklu więc pełno osobników w czarnych płaszczach, których równie dobrze można wziąć za karawaniarzy, jak i wampiry, a rzecz się dzieje w krypcie spowitej w pajęczyny. Miesza się tu absurd w stylu Monty Pythona i finezyjny humor bliski naszemu Kabaretowi Starszych Panów. Pojawiają się wątki z różnych obrazów: "Vabank" plecie się tu z "Deszczową piosenką", przyśpiewki ludowe z Szekspirem, nawet "Wesele" się przewinie. Historia goni tu historię, choć w niespiesznym tempie. O Wilhelmie Tellu, który założył fabrykę jabłecznika z jabłek. O dziadku ze Szkocji w spódniczce, który na ślub wnuka przez dwa kraje biegł w podskokach. O Romeo i Julii, którzy zasnęli na lat sześćdziesiąt. Aktorzy grają lekko, jakby sami przy okazji się dobrze bawili. Warto zobaczyć, choć pod koniec rzecz się dłuży.

Sędziowie*** 
wg St. Wyspiańskiego 
reż. Piotr Dąbrowski 
wt.-śr. godz. 10
U karczmarza Samuela posługuje Jewdocha, córka pustelnika Dziada, którego karczmarz przed laty pozbawił podstępnie majątku. Dziad nieoczekiwanie zjawia się w karczmie. Gdy dowiaduje się, że syn Samuela Natan uwiódł jego córkę, a później skłonił do dzieciobójstwa, poprzysięga zemstę... Oszczędnie opowiedziana historia - więcej tu milczenia, malarskiej gry świateł, gęstej atmosfery utkanej ze spojrzeń i gestów, niepokojącej muzyki niż samych słów. Widzowie, siedząc na twardych ławkach wprost na scenie, wrzuceni w sam środek dramatu, tkwią jakby pod jedną ze ścian XIX-wiecznej karczmy. Cała ta spatynowana przestrzeń, utrzymana w tonacji przygasłych brązów, ma urodę ciemnego, niepokojącego obrazu, który można kontemplować przez długie minuty.

Teatr Wierszalin 
Supraśl, ul. Kościelna 4 
rezerwacja biletów: tel. 085 710 88 45 i przez e-mail: teatr.wierszalin@neostrada.pl 
Wierszalin. Reportaż o końcu świata***** 
pt., godz. 18 Adaptacja książki - reportażu Włodzimierza Pawluczuka o sekcie Eliasza Klimowicza, który przed II wojną światową budował na Białostocczyźnie nowe Jeruzalem - Wierszalin właśnie. Spektakl "łapie" klimat książki - zapis czasów cudownych, gdy w podlaskich wioskach objawiali się prorocy. W teatrze wszystko to przybiera charakter poetyckiego musicalu, rozpisanego na wiele głosów, westchnień, pieśni, opowieści. O tym, jak w 1929 roku do wsi Ciełuszki przybyły dwie kobiety ze wsi Grzybowszczyzna i opowiadały o proroku Eliaszu, który był wzięty do nieba, a teraz przygotowuje naród do przyjścia Mesjasza. O Uljanie, która wcześniej lubiła wódkę i mężczyzn, a teraz stała się Matką Boską. O carze Mikołaju, który ponoć uszedł cało i pod koniec lat 20. przybył do wsi Wojszki, gdzie osiedlił się u bonifaciuków i szył ludziom buty... Wszystkie te historie aktorzy odgrywają, odczytują z notatek, zapisków świadków, zachowanych meldunków policyjnych. Mieszają się tu perspektywy, epoki i nastroje: od religijnej ekstazy, śpiewów, powagi, po rubaszne żarty. A w tle zawsze szczypta autoironii, którą aktorzy mistrzowsko potrafią nasycić niemal każdą postać. 
(ah)

moż
Gazeta Wyborcza Białystok
29 października 2007

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia