Co już było na Kontrapunkcie

45. Przegląd Teatrów Małych Form - Kontrapunkt

Przegląd Teatrów Małych Form na półmetku. Na razie nie widziałam jeszcze lepszego przedstawienia niż "Lipiec" z Karoliną Gruszką, który rozpoczął festiwalowy maraton

W didaskaliach Iwan Wyrypajew zaznacza, że monolog seryjnego mordercy kanibala powinna mówić kobieta. I wykorzystuje do tego Karolinę Gruszkę, aktorkę kruchej postaci i delikatnej urody. A ta w melorecytacji, wznoszącym zaśpiewie, uwodzi widza opowieścią, w której okrucieństwo miesza się z liryzmem, a dobro ze złem mają płynne granice. Włada naszym zachwytem do granic możliwości - nawet gdy melorecytuje o rozczłonkowywaniu zakochanej kobiety. Wyrypajew puszcza w finale na ekranie slapstickowe sceny ze starych filmów, w których bohaterowie obrzucają się tortami, jakby chciał powiedzieć, że to tylko teatr. Ale to też sztuka oczyszczenia.

Brakowało mi takiej totalnej kreacji teatralnej, kiedy oglądałam "Panią z Birmą" z Grażyną Barszczewską. Na scenie mamy do czynienia z gatunkiem z pogranicza, który sama reżyserka nazywa instalacją dokumentalną. Barszczewska nie upodabnia się do autentycznej bohaterki, birmańskiej opozycjonistki Aung San Suu Kyi. Jej rola zostaje sprowadzona do codziennych gestów kobiety zniewolonej w areszcie domowym na malutkim poletku (medytacja, ćwiczenia, krojenie warzyw, gotowanie). W tle zdjęcia z Birmy i opowieść o niej dziennikarza "Gazety" Pawła Smoleńskiego, nagrana na taśmie. Spektakl Anny Smolar to jednak tylko pouczająca publicystyka.

W "V (F) ICD-10. Transformacje" w reż. Pawła Łysaka przestrzeń sztuki i widowni to kwadrat ścieśniony stelażami z fotografiami z ostatniego dwudziestolecia (Papieża, Małysza, Wałęsy, Szymborskiej). Ale narracji brakuje zwartości. Spektakl rozsypuje się między dwoma biegunami tematycznymi, problemami z życia osób niepełnosprawnych (świetnie granych przez aktorów Teatru Polskiego z Bydgoszczy), a w gruncie rzeczy banalnymi spostrzeżeniami o zmianach w Polsce (banany, hipermarkety).

Uwiódł mnie za to spektakl o uwodzeniu, na które austriaccy performerzy spojrzeli poprzez rolę, jaką odgrywa w nim ciało. Powstało przedstawienie "Posing Projekt B-The Art." o niezwykłej choreografii, stosującej ironię gestów (wypinanie się uwodzących do uwodzonych) i perfekcyjnie opracowanego dźwięku z offu.

Ale wszystkie spektakle dostają gorące brawa. Zainteresowanie Kontrapunktem jest ogromne. Widownia zawsze pełna.

Ewa Podgajna
Gazeta Wyborcza Szczecin
24 kwietnia 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia