Co nowego w Nowym?

Festiwalowy maraton

W Teatrze Nowym kończy się sezon - w wakacje nie zobaczymy stałych, repertuarowych propozycji. W zamian: ciekawe prezentacje gości letnich festiwali.

W Nowym trwa festiwalowy maraton. Na deskach sceny przy ul. Więckowskiego w ramach Spotkań z Kulturą Żydowską gościł poznański Polski Teatr Tańca z dwoma spektaklami. Ascetyczne "Short Cuts" w choreografii Istvana Juhosa-Putto to ruch na pogrążonej w ciemnościach scenie. Anonimowi ludzie przypadkowo spotykają się w tłumie - łączy ich na chwilę namiętność, przemoc, wzajemna fascynacja wyrażona w tańcu. Mrok przeszywają snopy światła odbijane przez okrągłe tafle - jedyny rekwizyt tańczących aktorów. Z kolei żartobliwe rozważania o płci zobaczyliśmy w "Wo-man w pomidorach" (choreografia Yossi Berg). W kolejnym spektaklu teatru Ewy Wycichowskiej, blond-laleczki i twardzi macho konkurują w swoich grupach o dominację przy dźwiękach The Chemical Brothers. To nie walka płci, lecz próba obnażenia stereotypów rządzących myśleniem o tym, co żeńskie i męskie. 

Festiwal Etgara Kereta

W ramach Spotkań... doszło do kooperacji Nowego i Muzeum Kinematografii, czego efektem był Festiwal Etgara Kereta. To izraelski pisarz, mistrz krótkiej formy, zaskakujących opowiadań, które ukazały się w języku polskim w czterech tomach: "Gaza Blues", "Pizzeria Kamikaze", "8% z niczego" i "Rury". Festiwal stał się okazją do prezentacji twórczości pisarza, a przede wszystkim pomysłów tych, którzy czerpią z niej inspiracje. W urozmaiconym programie znalazły się: pokazy filmowe, warsztaty dla tłumaczy z języka hebrajskiego i spektakl "Astma" warszawskiej Korporacji Teatralnej, który premierę miał na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Maski w 2008 r. Przedstawienie oparte na opowiadaniach Kereta mogło zawieść fanów izraelskiego pisarza. W scenicznej formie udało się ocalić niewiele z lekkości i dowcipu prozy. Andrzej Pakuła, reżyser i autor adaptacji, wyszedł zapewne z założenia, że więcej znaczy lepiej. W spektaklu w ograniczonej przestrzeni z okrojoną widownią, składanka tekstów przeplatana jest songami i projekcjami. Te atrakcje w nadmiarze, połączone z niemrawą grą aktorów, z których znakomita większość miała wady wymowy uniemożliwiające widzom zrozumienie tekstu, zabiły ciekawy koncept. Pomysł - oto samobójcy budzą się w mieście sobie podobnych rozbitków i próbują ułożyć to życie po życiu - w realizacji okazał się nudnym bełkotem. Teatralnie Keret zaistniał tylko w ułamkach scen, a sceniczny potencjał jego pisarstwa pozostał niewykorzystany. A przecież można kameralne teksty grać kameralnie, bez histerycznych spazmów i nadużywania techniki video.
Przyjaciele na ulicy

Spotkania z Kulturą Żydowską w Teatrze Nowym zakończyły się wczoraj muzycznym spektaklem "Tak jak malował pan Chagall". Do połowy sierpnia potrwa festiwal Przyjaciele Nowego Wychodzą na Ulicę. Sobotni recital Krystyny Jandy w ogrodach Pałacu Poznańskiego był dopiero drugą propozycją z tego cyklu. Na pół godziny przed występem aktorki dziedziniec wypełnili do ostatka widzowie. Jedno jest pewne - za ekspresyjną Krystyną Jandą można przepadać mniej lub bardziej, ale jej nazwisko jest gwarantem profesjonalizmu i udanego wieczoru. Taki był sobotni występ złożony z piosenek ze spektakli "Biała bluzka", "Kobieta zawiedziona" i "Marlena", przeplatany soczystymi anegdotami. - Będziemy grać higienicznie - zapowiedziała Janda, która musiała konkurować z koncertem na Rynku Manufaktury. Stonowane granie pokonało hałas tła już podczas pierwszej piosenki.

Patrycja Kruczkowska
Gazeta Wyborcza Łódź
24 czerwca 2009

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia