Co się stało w lesie?

"Księga lasu" - reż. Tomasz Piasecki - Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie

W Teatrze im. L. Solskiego w Tarnowie zapachniało lasem, a widownię Małej Sceny objęła w posiadanie najmłodsza publiczność. Pokazany premierowo familijny spektakl "Księga lasu" na podstawie tekstu Wojciecha Graniczewskiego to nowa oferta repertuarowa adresowana do dzieci. Przedstawienie powstało w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich jako propozycja Tomasza Piaseckiego - aktora i reżysera widowiska.

Wojciech Graniczewski napisał "Księgę lasu" w latach 80. na zamówienie Teatru Młodego Widza TVP, jednak mimo upływu czasu tekst z wyrazistym ekologicznym, a także szerszym pedagogicznym przesłaniem nie stracił na aktualności. Prosta fabuła opiera się na charakterystycznych dla baśni schematach, w które autor wpisał opowieść w pełni oryginalną, przeplataną piosenkami, zawierającą też elementy bajki i przypowieści.

W prastarym lesie, w którym króluje 1000-letni dąb, nie słychać głosów zwierząt, śpiewu ptaków, a drzewa usychają. Degradacja leśnej flory i fauny spowodowana jest martwą ciszą, jaka zapanowała w środowisku na skutek choroby Echa, które ochrypło, powtarzając wrzaski odwiedzających las i nieumiejących się w nim zachować ludzi. Jest jednak nadzieja na ratunek dla Echa i całego ekosystemu, gdy wypełni się przepowiednia zapisana w tajemniczej "Księdze lasu". Misji tej podejmuje się młody Drwal, jak to jednak w baśniach bywa, musi najpierw wykonać trzy zadania... Fabularnych szczegółów nie zdradzam, by mali widzowie odkrywali je z większym zainteresowaniem podczas spektaklu. Dodam jedynie,, iż kluczową rolę odegrają w intrydze trzy ważne słowa: miłość, mądrość i uczciwość, oraz idea poszanowania otaczającej nas natury.

Realizacja sceniczna "Księgi lasu" w Tarnowskim Teatrze ma kilka niewątpliwych zalet, które dostrzeże i doceni dziecięca publiczność. Atutem przedstawienia są pomysłowe, przyciągające uwagę stroje autorstwa Krystyny Szaforz - jej Pająk czy Zaskroniec to małe arcydziełka. Funkcjonalne i miłe dla oka są rozwiązania scenograficzne Macieja Sroki, a melodyjna i rytmiczna muzyka skomponowana przez Jana Hnatowicza uatrakcyjnia odbiór widowiska, stanowiąc ważny element scenicznej opowieści.

Aktorstwo w spektaklu jest na dobrym poziomie. W obsadzie oglądamy Kamila Urbana (Drwal Maciej), Matyldę Baczyńską (Pszczoła-Strażniczka, III Siostra Echo), Bogusławę Podstolską-Kras (Królowa Pszczół, Zaskroniec-Medyk, I Siostra Echo), Monikę Wentę-Hudziak (Motyl, II Siostra Echo), a w Pająka wciela się reżyser Tomasz Piasecki. Aktorzy odtwarzający po kilka ról w przedstawieniu sprawnie przeistaczają się z postaci w postać, ponadto wszyscy umiejętnie nawiązują kontakt z dziecięcym widzem. Niestety nie wszyscy równie dobrze radzą sobie z partiami śpiewanymi, toteż ich jakość jest po prostu różna - to jedyny zresztą mankament przedstawienia.

Podsumowując, mimo wspomnianej usterki spektakl wart jest polecenia, a Tomaszowi Piaseckiemu należy pogratulować dobrego pomysłu i jego atrakcyjnej realizacji teatralnej. Ten mądry tekst w kolorowej oprawie plastycznej, z wpadającą w ucho muzyką spodoba się przedszkolakom i uczniom szkół podstawowych - wydaje się, że do takiego mniej więcej odbiorcy jest adresowany. Starszym dzieciom może wydać się zbyt infantylny.

Beata Stelmach-Kutrzeba
Temi
13 grudnia 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia