Co się zdarzyło w 1968

"1968/PRL/Teatr" - red. Agata Adamiecka-Sitek, Marcin Kościelniak, Grzegorz Niziołek - Instytut Teatralny

Rok 1968 był dla Polski bardzo ważny, bo w pewien sposób przełomowy. Wydarzenia polityczne łączyły się też nierozerwalnie ze sztuką. Nie możemy do nich wrócić fizycznie, ale możemy odtworzyć je na podstawie rozmów, filmów, zdjęć, zapisków. Mozaika świadectw daje nam mniej lub bardziej mglisty obraz wydarzeń. Publikacja Instytutu Teatralnego pod red. Agaty Adamieckiej-Sitek, Marcina Kościelniaka i Grzegorza Niziołka jest właśnie takim kolażem tekstów o tamtym czasie pod wspólnym tytułem „1968/PRL/TEATR".

Teatr oraz działania okołoteatralne są przestrzenią wolności. Mogą też być niemym krzykiem. Ludzi, którzy są zniewoleni przez władzę i w końcu próbują się wydostać. Nagle okazuje się, że podskórnie rozwija się bunt, w który cały czas próbuje przeniknąć polityka. Trudno stanąć z boku, ale można też próbować uciec się do bardziej wyrafinowanych metod, np. konstruując spektakl, który będąc uniwersalny w wymowie, uderzy jednocześnie w realizm za drzwiami teatru.

Mamy przed sobą nieco ponad czterysta stron, które zawierają zarówno tekst, jak i czarno-białe zdjęcia, ilustrujące opisywane wydarzenia. Są to głównie fotografie z happeningów i spektakli, które pozwalają trochę lepiej wczuć się w atmosferę tamtych czasów. Całość podzielona jest na pięć kategorii (m.in. „Społeczeństwo", „Kontrkultura"), a każda z nich zawiera trzy rozmaite, ale związane z tematem rozdziały. Pozycja „1968/PRL/TEATR" to właściwie publikacja pokonferencyjna, stąd też zróżnicowanie tekstów w niej zgromadzonych. Z tego powodu znaczącą rolę odgrywa ich systematyzacja.

Jedynym wyjątkiem od opisowej formy referatu jest wywiad z Krystianem Lupą. Człowiek, który (jak sam mówi) „wykształcił w sobie kult wolności", porusza się gdzieś na obrzeżach wydarzeń, jednocześnie bacznie obserwując rzeczywistość. Jego postawa to jednak afirmowanie życia w jego własnym pojęciu. Ponadto mamy tu spektrum, obejmujące m.in. relację Kantora i Beresia, teatr Lidii Zamkow, teatr studencki czy np. szeroką wzmiankę o muzyce w „Dziadach" Dejmka. Warto poświęcić trochę czasu i zagłębić się w lekturę – poczytać właśnie o czasie, który za nami, a który niejako z nami pozostał, bo teatralne echa '68 roku nie przestają wybrzmiewać w pamięci, stając się klasyką, do której wciąż się odwołujemy.

Opisanie historii to często rozpaczliwe próby jej chronologicznego odtworzenia. Rozpaczliwe o tyle, że nas tam nie było. Możemy opierać się na słowach mówionych i pisanych. W teatrze niewiele było wtedy zapisów spektakli. Znamy je głównie ze zdjęć i opisów. Książka „1968/PRL/TEATR" zbiera różne świadectwa tamtego czasu i pozwala nie tylko rozszerzyć perspektywę, ale również wyobrazić sobie, ile emocjonalnych ognisk zapalało się w naszym kraju. Społeczeństwo „wstawało z kolan" w formie zrywu, a ten zryw miał też odbicie w sztukach wizualnych. Teatr był bardzo ważnym przekaźnikiem nastrojów społecznych. I jest nim do dziś.

 

Joanna Marcinkowska
Dziennik Teatralny Kraków
30 czerwca 2017
Książki
1968/PRL/Teatr

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia