Co słychać u szalonej rodzinki Addamsów?
„Rodzina Addamsów" – reż. Jacek Mikołajczyk – Teatr Syrena w WarszawieW mrocznym zamczysku mieszka lekko upiorna, ale także zabawna rodzinka. Od wieków żyje im się dobrze i spokojnie. Kryzys nadchodzi, gdy serce panny Addams skrada zwykły śmiertelnik.
Fabuła skupia się na skomplikowanej miłości między Wednesday (Aleksandra Gotowicka) , a Lucasem (Maciej Dybowski). Narzeczeni postanawiają zorganizować spotkanie swoich rodzin w zamku. Ich rodzice bardzo się różnią i nie są przekonani do drugich połówek swoich dzieci. Splot niefortunnych zdarzeń powoduje kryzys w związku młodych oraz w małżeństwie gospodarzy.
Nie jest to jednak smutny spektakl. Dużo jest w nim komizmu, który widzowie docenili śmiechem. Zabawni są również bohaterowie, którzy dość stereotypowo pokazują relacje panujące w rodzinie. Ciekawym zabiegiem w przedstawieniu jest porzucenie czwartej ściany, dzięki temu aktorzy co jakiś czas wchodzą w interakcję z widzami.
Scenografia Grzegorza Policińskiego przenosi publiczność do mistycznego zamku, złożonego z parteru i piętra. Na scenie panuje mrok, ale dom Addamsów rozjaśnia żółte światło. Kostiumy upiornej rodzinki są czarne, a Lucas wraz z rodzicami ubrani są bardziej jaskrawo. Przodkowie gospodarzy są ucharakteryzowani na żywe trupy i noszą przeróżne białe kostiumy, które oddają to – kim zmarli byli za życia.
„Rodzina Addamsów" zachęca muzyką pod kierownictwem Tomasza Filipczaka, trafnym tłumaczeniem Jacka Mikołajczyka, ale przede wszystkim skomplikowaną i różnorodną choreografią Eweliny Adamskiej-Porczyk.
Wspaniali są również aktorzy. Niezwykły w swoich kreacjach jest duet Mortici i Gomeza. Ona chłodna, zdystansowana, ale oddana rodzinie. On ciepły, zabawny, ale oddany rodzinie. Marta Wiejak i Przemysław Glapiński wspaniale ożywili swoich bohaterów. Rozumieli się na scenie, dosłownie bez słów oraz przepięknie zatańczyli tango.
Dużo radości do przedstawienia wnoszą postacie drugoplanowe: Babcia (Beatrycze Łukaszewska), Lurch (Kamil Zięba), Alice (Jolanta Litwin-Sarzyńska), Mal (Albert Osik), Fester (Marcin Słabowski), Pugsley (Szymon Szczęsny).
Nie można zapomnieć o zbuntowanej, odważnej i rozdartej Wednesday. Aleksandra Gotowicka dobrze odnalazła się w tej roli. Zupełnie kontrastowy był Lucas. Maciej Dybowski fenomenalnie zagrał chłopaka zakochanego, wierzącego w ideały, trochę nieporadnego. Była to bardzo zabawna kreacja. Aleksandra i Maciej pięknie brzmieli razem w piosenkach, a w piosence „Większego świra mam" zaczarowali wokalem i humorem.
Musical „Rodzina Addamsów" w reżyserii Jacka Mikołajczyka to dobra zabawa dla całej rodziny. Warto przyjść, zdystansować się i uśmiechnąć. Mile widziani są żywi i martwi.
Addamsi nie straszą, a bawią. Obawiać się można tylko wyprzedanych biletów. Zapraszam!