Co tam u Eskimosów?

"Audiencja III czyli raj Eskimosów" - reż. Bogusław Semotiuk - Teatr Kameralny

Teatr Kameralny kojarzony zazwyczaj ze spektaklami dla młodzieży ma jednak w repertuarze również pozycje dla starszych widzów i to tych, którzy w teatrze szukają nie tylko rozrywki

Dzisiaj zaprezentuje taką właśnie zabawną, ale i skłaniającą do refleksji sztukę. Będzie to "Raj Eskimosów (Audiencja III)" Bogusława Schaeffera, wybitnego kompozytora i muzykologa oraz świetnego dramaturga. Wysoko cenionego przez najlepszych aktorów, którym jego sztuki zawsze dają wielkie możliwości "wygrania się".

Punktem wyjścia "Raju Eskimosów" jest muzyka; to, co autor o niej wie (a wie chyba wszystko) i to, co chce przekazać. Czyni to za pośrednictwem swego bohatera, a ten jest nie tylko wykładowcą, ale przede wszystkim człowiekiem. I stopniowo coraz bardziej się obnaża, oczywiście za pośrednictwem kobiety, bez której - zdaniem Schaeffera - sztuka nie może się obyć.

ON zrazu jest monolitem, ONA zaś uosobieniem zmienności i fantazji. I właśnie w starciu tak odmiennych osobowości i charakterów oraz w błyskotliwym dialogu tkwi siła tej sztuki. Ale też to właśnie stawia przed grającymi w niej aktorami wymagania szczególne i bardzo wysokie. Oboje powinni mieć ogromne poczucie humoru i wyczucie smaku oraz dystans, przede wszystkim do siebie, ale także sztuki jako takiej, perfekcyjnie opanowane rzemiosło i... ogromną pracowitość. Krótko mówiąc - muszą to być aktorzy klasy naprawdę wysokiej. Pod tym względem możemy być spokojni; w spektaklu wystąpią Jan Wojciech Krzyszczak, który go również wyreżyserował oraz Jolanta Rychłowska, a więc wysoko cenieni artyści Teatru Osterwy.

Mam natomiast pewien dylemat, jak potraktować poniedziałkowy spektakl "Raju Eskimosów". Formalnie rzecz biorąc jest to wznowienie, bowiem premiera tej realizacji miała miejsce w październiku 2003 roku. Potem jednak na kilka sezonów sztuka zniknęła z afisza. Powrót do niej po tak długim czasie skłania zatem do traktowania jej jako niemal premiery. Tym bardziej że oboje wykonawcy zagrali przez ten czas cały szereg różnorodnych ról przynoszących nowe doświadczenia artystyczne, a sama specyfika dramatu Schaeffera skłania (by nie powiedzieć wręcz: zmusza) do skorzystania z owych doświadczeń. Zatem, jeśli nawet nie uznamy tego spektaklu za premierowy, to i tak z pewnością będzie to coś więcej niż zwykłe "odświeżenie" znanej już realizacji.

Andrzej Z. Kowalczyk
Polska Kurier Lubelski
15 lutego 2011

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...