Co w nas zostało z przodka, co na Turka chadzał

"Odprawa posłów greckich" - reż. Sławomir Gaudyn - Polskie Radio Rzeszów

Kto z oglądających "Odprawę posłów greckich" na dziedzińcu Polskiego Radia Rzeszów bądź słuchając transmisji wątpił, że cytując Kochanowskiego: z przymiotów "przodka, co dzielnie na Turka chadzał", zostało w nas żałośnie mało? A nadmierne poczucie godności bywało przyczyną klęsk? Songi Jacka Kaczmarskiego dolewały tu oliwy do ognia.

Oparty na dramacie Kochanowskiego „Odprawa posłów greckich" spektakl Sławomira Gaudyna działał na emocje, wymuszał nieobojętność i emocjonalny współudział. Skala przeżywania była tak wielka, że scena i widownia stanowiły jedność. O co przecież w teatrze chodzi i powinno.

Gaudyn skonfrontował ze współczesnymi realiami tekst Kochanowskiego. Odnosząc sukces dzięki piosenkom Jacka Kaczmarskiego, ale też metaforycznie dobranym kostiumom - mężczyźni na początku i w finale spektaklu używają białych, przydłużonych koszul, co mogło być wizualnym nawiązaniem do chóru w greckiej tragedii, potem przez większą część przedstawienia noszą staropolskie żupany i kontusze, uosabiające narodowo charaktery Polaków.

Kobiety ucharakteryzowano na pośmiertne zjawy. Ich powierzchowność korespondowała z portretami trumiennymi, wyświetlanymi w tle sceny i na budynku obok. Satanistyczna gra ciałem Adrianny Kieś (świetnej w kwestii Kassandry), Joanny Baran-Marczydło, Małgorzaty Pruchnik-Chołki i Zuzanny Romańskiej były dosadną ilustracją słów wypowiadanych też przez inne postacie. Te cztery kobiece demony słowa te potępiały, aprobowały bądź wyśmiewały.

Zwracała uwagę duża naturalność mówienia renesansowym wierszem, przez aktorów rzeszowskich i występujących gościnnie: Roberta Żurka, Kornela Pieńkę, Pawła Gładysia, Marka Kępińskiego, Józefa Hamkałę, Mateusza Mikosia, Mateusza Marczydłę, Michała Chołkę, Piotra Napieraja, Roberta Chodura, Grzegorza Janiszewskiego, Jacka Ombacha, Jakuba Portasa, Łukasza Midurę i Łukasza Wolaka.
Trafnie i wyrazistą kreską charakteryzowali w granych postaciach ich infantylizm, zacietrzewienie, megalomanię i bezsensowny upór. Mówiąc pięknym tekstem Kochanowskiego.

Twórca opracowania muzycznego Jarosław Babula skorzystał z naturalnej muzyczności wiersza Kochanowskiego. Scenograf Jerzy Rudzki zagospodarował scenę ławami, którym powierzył sytuacyjne role dobitnie tym podkreślając zasadnicze przeslanie o polskich przywarach. Gaudyn mogąc stworzyć prosty zapis lektury szkolnej, ambitnie przygotował w sumie prawdziwy „Polaków portret własny".

Scenę Polskiego Radia Rzeszów stworzył prezes Przemysław Tejkowski, aktor z doświadczeniem z teatrów w Tarnowie, Rzeszowie i Krakowie, aktualnie odnoszący krajowe i zagraniczne sukcesy monodramem o Witoldzie Pileckim.

Przed „Odprawą posłów greckich" scena Polskiego Radia Rzeszów gościła spektakl „Lunapark", z piosenek Grzegorza Ciechowskiego, w reżyserii Anny Sroki – Hryń, aktorki teatrów stołecznych, z pochodzenia rzeszowianki. Było to dyplomowe zwieńczenie letniej sesji trzeciego roku aktorstwa w Akademii Teatralnej w Warszawie. Firmowane przez Teatr Narodowy.

„Lunapark" to wrażliwa opowieść piosenkami o oczekiwaniach, marzeniach, rozterkach, lękach i pragnieniach ludzi młodych. Słuchano popularnych, i mniej znanych z anteny radiowej utworów Ciechowskiego: m.in. „Śmierć w bikini", „Nieustanne tango", „Nie pytaj o Polskę", „Arktyka" czy „My lunatycy". W interpretacjach świeżych i starannych.

Andrzej Piątek
Dziennik Teatralny Rzeszów
9 lipca 2022
Portrety
Sławomir Gaudyn

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia