Comiesięczna kara

"28 dni" - aut. Olga Szylajewa - reż. Kamila Siwińska - Teatr Polski w Poznaniu - 2019-11-08

Spektakl jest historią niemalże każdej kobiety, zamkniętą w pigułce. Jak wskazuje tytuł, skupia się głównie na doświadczaniu cyklu miesiączkowego, jednak przedstawia również szereg problemów, z którymi mierzy się na pewno duża część kobiet.

Jest mowa o toksycznych relacjach, nadużyciach seksualnych, nienawiści; spektakl porusza wszelkie tematy tabu, lecz obok całej swojej powagi pozostawia także miejsce na śmiech.

"28 dni" skupia się na przemyśleniach młodej kobiety (Aleksandra Samelczak), która przedstawiona jest w różnych momentach swojego cyklu. Na scenie towarzyszy jej grupa kobiet w różnym wieku - tzw. Grupa Mądrych Kobiet, która pełni rolę chóru w spektaklu. Reprezentuje także samą miesiączkę - kobiety ubrane są w czarno-czerwone stroje symbolizujące krew. "28 dni" przypomina formą tragedię z chórem. Młoda kobieta dyskutuje z Grupą Mądrych Kobiet, prosi o rady, wysłuchuje ich doświadczeń i pieśni, a czasem sama im w nich towarzyszy. Dodatkowo, w spektaklu bierze udział również chłopak kobiety (Konrad Cichoń) - najpierw w formie projekcji wyświetlanej z tyłu sceny, a pod koniec pojawia się w fizycznej wersji w rozmowie z kobietą.

Grupa Mądrych Kobiet od pierwszych chwil spektaklu skupia na sobie całą uwagę. Kobiety są charyzmatyczne, energiczne i charakterystyczne w swoim zachowaniu. Jak nazwa słusznie wskazuje, wygłaszają szereg dobrych rad młodej kobiecie, która cierpi z powodu bóli miesiączkowych, PMS czy irytuje się na swojego chłopaka. Duża część tych rad brzmi niemal absurdalnie, jak np. polecenie modlitwy jako lekarstwa na skurcze, ale kobieca część widowni nie wydaje się nimi ani trochę zaskoczona. Grupa Mądrych Kobiet prezentuje też wypowiedzi, które najczęściej zdarza się kobietom słyszeć podczas miesiączki. Trafnie obnaża absurdy rzeczywistości, w której, w imię dobrego smaku, nie należy się przyznawać do "trudnych dni", bo przecież to tak prywatna sprawa. Dużym plusem Grupy Mądrych Kobiet jest ich różnorodność wiekowa, ponieważ to w pewien sposób pokazuje, że ten temat dotyczy kobiet w każdym wieku; każda z nich kiedyś przeżyła lub będzie przeżywać bardzo podobny scenariusz.

"28 dni" to w założeniu spektakl łamiący tabu i mogłoby się wydawać, że będzie poważny lub pompatyczny, dla podkreślenia wagi tematu. Nic bardziej mylnego. Widownia regularnie wybucha śmiechem w reakcji na ironiczne kwestie głównie Grupy Mądrych Kobiet. W niektórych momentach spektakl staje się tak chaotyczny i absurdalny, że nie sposób powstrzymać śmiechu. "28 dni" jest trochę jak sinusoida, zmieniający ton od poważnego do zabawnego w celu zachowania ogólnej równowagi w odbiorze. Widz ma się rozluźnić w momentach kiedy jest na to pora, aby móc skupić się wtedy, gdy robi się poważniej. Pomaga w tym również oprawa muzyczna (za którą odpowiada Joanna Sykulska), kreowana głównie za pomocą muzyki elektronicznej, która na długo zapada w pamięć.

Najlepszą stroną spektaklu jest to, jak duże odzwierciedlenie znajduje w rzeczywistości. Kwestie postaci są napisane w jasny i zrozumiały sposób, a elementy improwizacji dodają wiarygodności. Wykorzystanie chóru obrazuje z jednej strony wewnętrzne rozważania młodej kobiety na temat siebie, swojej biologii oraz relacji romantycznej, a z drugiej strony to głos wszystkich tych, którzy są tak chętni, by udzielać "dobrych" rad. Szczególnie zapadły mi w pamięć słowa młodej kobiety, która w pewnym momencie stwierdza, że może te zmiany nastrojów, PMS, poirytowanie są kobietom do czegoś potrzebne. Może wcale nie powinny chcieć się tego pozbyć; może to dopiero w tym momencie cyklu naprawdę dostrzegają, że ich partner jest egoistą, praca ich nie satysfakcjonuje, a dotychczasowe przyjaźnie stają się męczące. Może to właśnie wtedy są naprawdę sobą?

"28 dni" to przyjemny spektakl. Przyjemny, ponieważ przełamuje tematy tabu w umiejętny sposób. Nie stara się na siłę wykrzyczeć jak ważne jest, by o miesiączce mówiło się bez żadnych barier, a po prostu pokazuje jak to robić. Plusem jest także duża dawka humoru i ironii, ponieważ niektóre elementy naszej rzeczywistości i tej w spektaklu są tak absurdalne, że nie zostaje nam już nic innego jak śmiech.

Daria Bajorek
Dziennik Teatralny Poznań
5 maja 2022
Portrety
Kamila Siwińska

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia