Cyganeria nie do poznania

"Cyganeria" - reż: Agata Duda-Gracz - Teatr Wielki w Poznaniu

Stara Gazownia. Miejsce, zdawałoby się, już bezużyteczne, a jednak porywająco piękne. To właśnie tu toczy się akcja poznańskiej "Cyganerii". To właśnie w tej przestrzeni zostało stworzone prawdziwe miasto, w którym rozgrywają się wydarzenia. Jednak są to wydarzenia dalekie od tych przedstawionych w librettcie opery Pucciniego.

Spektakl Agaty Dudy – Gracz nie opowiada historii dziewiętnastowiecznej paryskiej bohemy, a ludzi żyjących tutaj, w Polsce, zepchniętych na margines, żyjących w labiryncie knajp i burdeli, wśród skrajnej biedy i narkotyków. Rzeczywistość przypomina umieralnię. Publiczność ogląda ją oczami dziewczyny. Dziewczyny, której życie dobiega końca, nie może ona wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Thanatos, symbolizujący jej śmierć, podarowuje jej ostatnie cztery oddechy – które stanowią cztery akty „Cyganerii”. W ich czasie,w trakcie tego snu-podróży dziewczyna ma przeżyć to, czego w swoim życiu nie poznała: przeżywa prawdziwą miłość, spotyka się ze światem artystycznym. Jej historia toczy się równolegle z losami bohaterów, decyduje ona o chwili urwania się spektaklu. Reżyserka podjęła zatem dobrze znane nam tematy : miłość i śmierć. Zrobiła to jednak w sposób zdecydowanie niekonwencjonalny.

Od początku wiadomo było, że tak innowacyjna wersja jednej z najsłynniejszych oper Pucciniego wywoła prawdziwą burzę. Z pewnością taka forma jest bardzo atrakcyjna na ludzi, którzy na co dzień operą się nie interesują. I nie chodzi tu tylko o urokliwe miejsce, bo to zachwyci każdego bez wyjątku, ale głównie o współczesne realia, na które „Cyganeria” została przeniesiona i wiele towarzyszących temu elementów (na przykład interakcja chórzystów i statystów z publicznością już podczas wejścia do Gazowni). Melomanów opery, tradycjonalistów, może produkcja Dudy – Gracz znismaczyć głównie dlatego, że jest ona daleka od pierwotnych założeń opery (pojawiający się wśród muzyki Puccieniego przebój Marylin Monroe). Jedno jest pewne – nikt nie pozostanie wobec niej obojętny. A chyba o to właśnie chodzi w sztuce.

Witold Kobyłka
Dziennik Teatralny Poznań
5 lipca 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...