Czekając na dobry teatr
"Poczekalnia"- 4. Spotkania Teatrów Miast PartnerskichOdbywające się w Teatrze Nowym 4. Spotkania Teatrów Miast Partnerskich dobiegły końca. Ostatnim prezentowanym spektaklem była "Poczekalnia" studia teatralnego Farma w jaskini z Pragi. Niestety na tle zespołu z Litwy oraz wspaniałego, doskonałego technicznie występu Rumunów Czesi wypadli blado. Zabrakło silnej osi dramaturgicznej, przez co przedstawienie rozpadło się na serię etiud, które nie tworzyły spójnej całości.
Zaadaptowanie łódzkiej sceny na potrzeby tego przedstawienia było zadaniem trudnym, ponieważ przestrzenią, w której spektakl powstawał i był pierwotnie wystawiany jest dworzec kolejowy Žilina-Záriečie na Słowacji, skąd w czasie II wojny światowej do miejsc masowej zagłady deportowani byli słowaccy Żydzi. Twórców zainspirowały materiały archiwalne oraz opowieści ludzi wywożonych do obozów koncentracyjnych, jednak fabuła „Poczekalni” osnuta została wokół historii 3 osób (dwie kobiety i mężczyzna), które łączy specyficzna więź. Z czasem w ich relację wdziera się coraz więcej zazdrości, przemocy, agresywnych zachowań, strachu i psychicznego terroru - stosunki łączące troje ludzi są metaforą nadchodzącego nacjonalizmu, który stał się początkiem jednej z największych tragedii w dziejach ludzkości.
Niestety zrealizowany przez Czechów spektakl nie przekonuje. Zbudowane z serii scen przedstawienie nie tworzy spójnej całości, rozpada się na elementy, które równie dobrze mogą być prezentowane w innej kolejności. Część scen jest zbędna, powiela jedynie treści, które zostały już wcześniej zaprezentowane, brak ciągu przyczynowo-skutkowego, który jest podstawą budowania opowieści. Dodatkowo w odbiorze przeszkadza nieznośna konwencja - teatr ruchu przybrał tu formę dziwnych, nieskoordynowanych podrygów oraz nieustannego rzucania się na ziemię, co po kilkunastu minutach staje się nużące. Sporo do życzenia pozostawia także wykonanie - niedoskonałość techniki aktorskiej jest szczególnie jaskrawa dla tych, którzy mają w pamięci występ rumuńskiego Teatru M-Studio, doskonałość techniczną, perfekcję ruchów, którą mogliśmy oglądać w spektaklu „Romeo i Julia” wyreżyserowanym przez choreografa Pétera Uraya.
W spektaklu twórców z Pragi w głębi sceny znajduje się ściana z drzwiami sporej wielkości - dzieli ona przestrzeń na to, co widać i na część, w której znikają ciągnięte po podłodze ciała (niejednokrotnie wkładane do walizki) oraz poszczególni bohaterowie. Drzwi oddzielały dworcową poczekalnię od peronu, a więc stały się elementem łączącym dwa światy - kto przekroczył próg pomieszczenia, wychodził na zewnątrz i wsiadał do pociągu, musiał pożegnać się z nadzieją na ocalenie. Wrota rozsuwały się bardzo często wprowadzając nerwowość i podkreślając napięcie, jakie towarzyszyło osobom oczekującym na wywózkę. W podtrzymaniu tej atmosfery pomagała także muzyka, mocną stroną spektaklu była bowiem orkiestra - muzycy przy użyciu instrumentów smyczkowych potrafili stworzyć aurę niepokoju oraz zbliżającego się niebezpieczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że treść przedstawiania gdzieś się zagubiła, zabrakło skupienia na istocie poruszanego problemu, bowiem uwagę zajmowała raczej forma, sposób podania tematu. Atmosfera oczekiwania, która towarzyszyła widowni na początku spektaklu, gdzieś się ulotniła, nie doczekaliśmy się bowiem dobrego teatru.
4. Spotkania Teatrów Miast Partnerskich odbywające się w Teatrze Nowym skoncentrowane były wokół gestu jako uniwersalnego międzyludzkiego sposobu komunikacji. Zaprezentowanie trzech spektakli w wykonaniu zespołów z kilku europejskich krajów (Litwa, Rumunia i Czechy) było doskonałym zobrazowaniem tego, w jak różny sposób realizowana może być idea teatru ruchu. Każde z przedstawień dotyczyło innej tematyki, zespoły reprezentowały umiejętności warsztatowe na bardzo zróżnicowanym poziomie, jednak trzeba przyznać, że organizatorzy osiągnęli swój cel udowadniając, że mowa ciała jest skuteczną, ponadczasową i ponadkulturową formą komunikacji.
Poczekalnia (Čekárna), Divadelní studio Farma v jeskyni (Studio teatralne Farma w jaskini) Praga, Czechy, reżyseria: Viliam Dočolomanský