Człowieka trzeba kochać

"Nauka chodzenia" - reż. Paweł Miśkiewicz - Wrocławski Teatr Współczesny

Najnowsza premiera WTW „Nauka chodzenia" to intelektualny melanż tekstów Tadeusza Różewicza. Twórcy spektaklu ułożyli rebus, zagadkę, matematyczne równanie z twórczości poety i zaprosili widza do tego labiryntu.

W niezwykle błyskotliwy sposób przełożyli rozmyślania i teksty autora „Kartoteki" na język sceny. Stworzyli świat i przestrzeń, które nienachalnie oddają atmosferę i ducha różewiczowskich spostrzeżeń. W bardzo konkretny, rewizyjny sposób prezentują kompletną wizję twórcy-autora-poety.

Wypełnić czas

Wszystko to, co jest istotą, źródłem, sensem twórczości Różewicza znalazło zewnętrzną formę w przestawieniu. Podróż przez wykorzystane fragmenty utworów dramatycznych – „Rajski ogródek", „Wyszedł z domu"; prozy: „Matka odchodzi, Śmierć w starych dekoracjach", „Próba rekonstrukcji"; poezji ze zbiorów: „Czerwona rękawiczka", „Duszyczka", „Niepokój", „Wyjście" jest jak u Konstandinosa Kawafisa „długa, pełna doświadczeń". Błyskotliwie pocięte teksty i świetna kreacja Jerzego Senatora w roli Poety sprawiają, że z uważnością i napięciem śledzi się słowa padające ze sceny.

Czas, podobnie jak w „Kartotece" jest realistyczny, więc w przedstawieniu przyjmuje realną i natrętną formę zegara ściennego, który rzeczywiście odmierza godziny. Ponadto na scenie znajduje się wiele przedmiotów, krzesła, fotel, instrumenty muzyczne, a także kamera, która co chwila rzuca na ścianę zbliżone kadry bohaterów. Wielopoziomowość prezentowana za pomocą projekcji Marka Kozakiewicza pogłębia metatekstualność i metadramatyczność dzieła Różewicza. Ducha lekkości i „atmosferę jedwabnych kiecek" w pierwszej części spektaklu dodają piosenki śpiewane przez Annę Błaut i Annę Kiecę.

Powracanie

Osią spektaklu są wojenne, włoskie, historyczne, literackie i malarskie reminiscencje. Powracające frazy, postaci, myśli w intymny sposób portretują krąg zainteresowań i natręctw poety. To, co dzieje się na scenie to bardziej ciąg myśli, niż zdarzeń, ale struktura powtórzeń w ciekawy sposób odkrywa różewiczowskie tropy. Bezpośrednie odniesienia do Hegla czy Bettelheima mogą być fascynującą rozgrywką z widzem. Nastrój dodatkowo buduje i scala muzyka wykonywana na żywo przez Żenie Betlińskiego grającego na kontrabasie i Annę Pašić na harfie.

Matka

W drugiej, kameralnej części dochodzi do rozliczenia, pożegnania z Matką – w tej roli Krzesisława Dubielówna, która przepięknie pokazała amplitudy umierania – odchodzenia. Nastrój intensywności myśli opada i dochodzi do długiego, również pełnego powtórzeń, dialogu między Matką i Poetą. Zwalnianie tempa gry koresponduje, jak wiele innych zabiegów w przedstawieniu, z naturą życia. Przenikanie się życia i sztuki znalazło naturalne odzwierciedlenie w teatrze i dodatkowo podkreśliło charakter dzieła Różewicza.

Postać i tematyka czynią ten spektakl ważnym. Pomysły inscenizacyjne, scenariusz i kreacje aktorskie sprawiają, że można „Naukę chodzenia" przeżywać i rozumieć na wielu poziomach. Autorom udało się pokazać, że w tej całej pozorności i pustce życia ocalające są jednak uczucia, a proste stwierdzenie, że „człowieka trzeba kochać" może uczynić ten świat lepszym miejscem.

Martyna Dębska
Dziennik Teatralny Wrocław
22 października 2016

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia