Czy mogę? Świat Aspergera na deskach Teatru Groteska

„Dziwny przypadek psa nocną porą" - aut. Mark Haddon - reż. Agata Biziuk-Brajczewska - Teatr Groteska w Krakowie

Stygmatyzacja osób niepełnosprawnych nie jest niczym nowym. Nie powinno to jednak przesądzać o decyzjach podejmowanych przez opiekunów wobec swoich podopiecznych co do ich edukacji czy przyszłości. I o tym jest ten spektakl.

Niedawno na deskach Teatru Groteska odbyła się premiera spektaklu „Dziwny przypadek psa nocną porą", będącego adaptacją sceniczną autorstwa Simona Stephensa w reżyserii Agaty Biziuk-Brajczewskiej. Spektakl powstał na podstawie powieści Marka Haddona, która porusza serca czytelników na całym świecie.

Tytułowy pies, a właściwie jego śmierć, staje się symbolicznym punktem wyjścia do opowieści o lojalności, wierności i odwadze w poszukiwaniu prawdy. Chociaż spektakl jest przeznaczony dla dzieci od trzynastego roku życia, może być on trudny do zrozumienia dla młodszych widzów. Zdecydowanie bardziej przemówi do starszej publiczności, która lepiej doceni złożoność tematyki i głębię emocjonalną przedstawienia.

Głównym bohaterem spektaklu jest 15-letni Christopher Boone, chłopiec z zespołem Aspergera, którego wybitnie zagrał Bartłomiej Olszewski. Christopher rozpoczyna śledztwo, aby znaleźć zabójcę psa, a przy okazji odkrywa głęboko skrywane sekrety swojej rodziny. Jednocześnie próbuje się usamodzielnić, w czym pomaga mu jego nauczycielka będąca również jego mentorką (Dominika Guzek). To dzięki niej chłopak decyduje się zdać maturę z matematyki (co ostatecznie mu się udaje i zdobywa 100%) i tym samym zaczyna wierzyć we własne siły i zdolności.

Sztuka ta ukazuje w mistrzowski sposób stygmatyzację osób niepełnosprawnych, co, niestety, nie jest niczym nowym. Twórcy podkreślają, że decyzje dotyczące edukacji i przyszłości takich osób nie powinny być ograniczane przez uprzedzenia i stereotypy. Przesłanie spektaklu jest jasne: każda osoba, niezależnie od swoich ograniczeń, zasługuje na szansę i wsparcie w realizacji swoich potencjałów. Przełomowymi momentami są sceny, podczas których główny bohater wraz z publicznością odkrywają prawdę o rzekomej śmierci matki chłopca.

Ten moment wybrzmiewa nawet bardziej niż odkrycie winnego śmierci psa, co miało stanowić główny motyw spektaklu. A może jednak nie? Biorąc pod uwagę czas dwóch przywołanych odkryć, można zauważyć, że żal za psem i próba odnalezienia zabójcy były efektem przeniesienia emocji, jakie młody chłopak musiał w sobie dusić z powodu zdrady i zniknięcia jego matki. Wewnętrzny konflikt eskalował w momencie samotnej podróży bohatera stanowiącej egzamin z życia osoby z zespołem Aspergera w społeczeństwie.

Aktorzy zręcznie wywiązali się z zadania, budując w trakcie spektaklu scenografię poprzez jej dynamiczne ustawianie, dopasowane do akcji. Scenografia była żywa i nie została narzucona z góry, jak to zazwyczaj bywa. Tym razem to aktor przejmował nad nią kontrolę, decydując o swoim losie, co dodawało przedstawieniu wyjątkowej autentyczności i elastyczności.

Zaskakującą rolę przybrały również kostiumy przypominające białe kaftany. Można było odnieść wrażenie, że pełniły one funkcję kolejnego aktora, nieustannie pytającego (adekwatnie do treści na plecach aktorów) „Kto zabił psa?". Te subtelne, ale wyraziste detale w kostiumach dodawały spektaklowi głębi i wielowarstwowości, angażując widzów w tajemniczą narrację i wzmacniając intrygę. Każdy element, od scenografii po kostiumy, współgrał z aktorstwem, tworząc spójną i porywającą całość, która na długo pozostanie w pamięci widzów.

Na podziw i wielkie uznanie gry aktorskiej zasługuje Bartłomiej Olszewski, który doskonale wyczuł tę rolę. Fenomenalne przygotowanie i dbałość o szczegóły. Sposób mówienia, poruszania się i trzymanie zaciśniętych pięści w momentach silnego stresu były tak uderzająco realne, że spektakl pochłaniał odbiorcę i wciągał do swojego wyimaginowanego świata przedstawionego. Szczególnie istotna kwestia pojawiła się pod koniec sztuki. Podekscytowany Chris, odbierając wyniki maturalne, zaczął w siebie wierzyć jednocześnie jednak wciąż spoglądając w stronę obcych mu twarzy z pytaniem, „czy może"?

Pytanie „Kto zabił psa?" przewija się niemo przez cały spektakl, by w końcu zostać zadane na sam koniec i wywołać katharsis. W tym kluczowym momencie reflektory skierowały swoje światło na widownię, wciągając ją w samo centrum dramatu i zmuszając do osobistej refleksji nad historią i jej przesłaniem. Ten moment był nie tylko emocjonalnie silny, ale również głęboko symboliczny, angażując publiczność w wewnętrzny świat bohatera i zmuszając do przemyśleń nad własnymi uprzedzeniami i oczekiwaniami. Należy przy tym pamiętać, że oglądając spektakl pozostajemy w głowie osoby z Aspergerem.

Zostajemy wciągnięci w inscenizację opowiadania chłopca. W jego świecie nie wszystko jest dla nas zrozumiałe, ale czy naprawdę musi?

Jagoda Wójcicka
Dziennik Teatralny Kraków
12 lipca 2024

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia