Dark web

„Casting I" – reż. Wojciech Romańczyk – Lubuski Teatr w Zielonej Górze

Ciemna sieć uznawana jest za przestrzeń internetową. Co jeśli wyjdzie ona poza wirtualne ramy? Jeśli zauważymy dualizm świata, okaże się, że i w rzeczywistości dark web ma się bardzo dobrze... A jednostka to piksel na ekranie monitora. Pustka jaką poczułam po przeżyciu widowiska pt. „Casting I" Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze była niewiarygodna.

Obezwładniające otępienie wywołane spektaklem w reżyserii Wojciecha Romańczyka, trzymało mnie w swoim uścisku jeszcze przez dłuższą chwilę. Jesteśmy tak bardzo obojętni wobec jednostek, które budują nasz świat, że zapominamy o tym, iż sami stanowimy jedną z nich...

W świat talk-show wprowadziła mnie backstage'owa sceneria oraz mnogość tandetnych dekoracji (autor scenografii: Adam Łucki). Moją uwagę od razu przykuły liczne tabliczki z napisami na kształt życiowych mott. Najważniejszym puzzlem tej scenicznej układanki okazał się duży ekran ulokowany na najdalszym planie. To właśnie ten element połączył klasyczny spektakl ze sceną nowoczesną. Na ekranie wyświetlano psychodeliczne reklamy przecinające główny nurt spektaklu, ale też postaci dopełniające opowiadaną historię (wizualizacje: Wojciech Romańczyk).

Głównych bohaterów jest dwóch: amatorski prowadzący przypominający Michała Wiśniewskiego z czasów swojej największej popularności (Aleksander Stasiewicz) oraz nieznany odbiorcom gość programu – Piotr (Jakub Mikołajczak). Jesteśmy świadkami odkrywania kim jest zaproszony i o co się go podejrzewa. Pomału demaskuje się meandry ludzkiej psychiki, aż zostajemy z pytaniem o społeczną odpowiedzialność za jednostkę. Kiedy Jakub Mikołajczak jako Piotr prowadził swój intymny monolog czułam, że zastygam; jego głos był wypełniony prawdziwością, czystymi emocjami.

Z drugiej strony schodząc do samego źródła traumy, czułam, że biorę udział w czymś na zasadzie „The Truman Show" (reż. Peter Weir). Podglądałam jego życie, wchodząc w strefę, która jednak nie powinna mi być dostępna; poczucie komfortu było mi dalekie. Jeszcze większą konsternacje poczułam, gdy prowadzący show zachęcił nas do włączenia się w spektakl. Jak w „Igrzyskach śmierci" (aut. Suzanne Colllins) był czas na decyzję. Naszego gościa czeka konsekwencja czy kara? Za decyzją zawsze kryje się jedna z tych rzeczy...

Z perspektywy czasu widzę, że odbyłam podróż do jądra ciemności (jak w książce Josepha Conrada). Codziennie mijamy wielu ludzi, ale nie wiemy jakie problemy ich kształtują, jakie codzienne troski ich dotykają. Jeśli jeden piksel zaczyna źle działać, zaraz wokół niego inne rozmywają obraz wyświetlanej grafiki. Teatr w telewizji ma się dobrze, czego dowodzą ostatnie premiery, a jak jest z telewizją w teatrze? To pytanie pozostawiam otwarte... Polecam udać się na spektakl Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze pt. „Casting I" w reż. Wojciecha Romańczyka i odczytać to widowisko na własny sposób.

To nie jest klasyczny spektakl, a nowoczesny happening zmuszający do konkluzji.

Michalina Majkowska
Dziennik Teatralny Zielona Góra
4 listopada 2024

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...