Debiut sceniczny Bałtyckiego Teatru Tańca

"OUT" - chor: Izadora Weiss - Opera Bałtycka w Gdańsku

Spektaklem "Out" debiutował na scenie Opery Bałtyckiej formalnie powstały w marcu br. Bałtycki Teatr Tańca. Podobnie jak "Out" ("Aut") jest głównie autorskim dziełem Izadory Weiss, tak samo rzecz ma się z BTT. Zbiegły się tu autorstwo i wyautowanie, zresztą nieprzypadkowo: poniekąd każdy (prawdziwy) artysta jest człowiekiem z autu, wyalienowanym. Zwykle też potępianym przez współczesną sobie społeczność, czyli publiczność, za swoje wyobcowanie.

"Out" zatem to, według autorskiej deklaracji, opowieść o alienacji w życiu współczesnego człowieka, szczególniej zaś kobiecej alienacji. Na szczęście widowisko nie trzyma się kurczowo deklaracji. Ani na chwilę nie zapomina, że jego misją - być po pierwsze dziełem sztuki, nieprzekładalnym na inne języki, w tym zwłaszcza publicystyki społeczno-politycznej. Albo więc dziełem sztuki (tańca) będzie - albo nie będzie go wcale. 

Alienacja nie jest nawet ideologicznym rusztowaniem spektaklu. Raczej już jest nim zespół hołubionych przez Izadorę Weiss poglądów na sztukę i jej zobowiązania wobec swego czasu i ludzi.

W opowiadanych przez siebie historiach, takich jak "z nieba", "Eurazja", "4x4", czy "Romeo i Julia" Izadora Weiss stara się stale przekazywać pozytywne emocje i przeciwstawiać modzie na destrukcję oraz bronić systemu wartości, w którym miłość, godność i wierność ideałom jest czymś, co nie przekreśla jego wyznawcy.

Mimo niewątpliwie autorskiego charakteru - libretto, wybór i montaż muzyki, choreografia są dziełem Izadory Weiss - "Out" jest w istocie dziełem zbiorowym. I kostiumy, i scenografia, i projekcje multimedialne (Hanna Szymczak, Marek Zygmunt), i cały zespół taneczny stanowią jedność. Niemniej, na firmamencie wykonawczym najjaśniej błyszczą trzy gwiazdy: to Franciszka Kierc (Szara), Michał Łabuś (Eros) i Aleksandra Michalak (Thanatos). 

"Out" zatem to kolejny, przesądzający dowód, że balet Izadory Weiss jest uprawianiem - z udziałem dobranego zespołu - własnego ogrodu sztuki dającym nadzieję, że być może przetrwa w tym ogrodzie coś, co z czasem pomoże uratować nasz świat "przed totalnym idiotyzmem wesołej zabawy, brutalnym tryumfem chamstwa, kultem siły, zamęczaniem obrzydliwościami i pewnością, że słabości i lęki trzeba dobijać jak chore zwierzęta". 

- O tym chciałam opowiedzieć nieprzekładalnym na literackie komentarze językiem tańca - mojego specyficznego tańca związanego z muzyką jak życie z oddychaniem - deklaruje. Wierzymy. Słysząc niezwykle starannie dobraną muzykę. Widząc, że "Out" sięga znacznie głębiej i znacznie dalej niż aktualne feministyczne spory; rozgrywa się między grobem a kosmosem, pomiędzy Erosem a Thanatosem. Wybrane zaś kobiety: Biała, Szara (odgrywająca rolę autorki) i Szafirowa miotane są (miotają się) pomiędzy zbiorowościami Jednomyślnych, Zielonych, Wolnych Strzelców czy Wyzwolonych - co oznacza raczej nadmiar niż niedobór treści. Bez żelaznej dyscypliny artystycznej wszystko by się posypało. Ale właśnie ta dyscyplina ratuje wszystko. Cały zespół wychodzi z tej próby zwycięsko.

Debiut Bałtyckiego Teatru Tańca należy uznać za nadzwyczaj udany

Tadeusz Skutnik
POLSKA Dziennik Bałtycki
25 maja 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia