Dialog baroku ze współczesnością

"The Fairy Queen" - reż: Michał Znaniecki - Opera na Zamku w Szczecinie

Jak prezentuje się "Sen nocy letniej" Szekspira widziany przez Henry Purcella i zespół szczecińskiej Opery na Zamku? Wielobarwnie, efektownie i nastrojowo. SEMI-OPERA "The Fairy Queen" Henry Purcella była ostatnią premierą w szczecińskiej Operze na Zamku przed remontem jej siedziby.

Ostatnią i być może najbardziej spektakularną - tak zapowiadał Warcisław Kunc, dyrektor opery. Należy przyznać, że słowa dotrzymał, Już po podniesieniu kurtyny widać była scenografię spektaklu, niezwykle barwną i efektowną. Przygotował ją Luigi Scoglio, atrakcyjnie łącząc współczesność z barokowym rozmachem, by pozostać w epoce, w której dzieje się "The Fairy Queen".? 

Szczecińskie przedstawienie potwierdziło pogląd, że dzisiejsze realizacje dzieła Purcella wzbogacają je, gdy są dialogiem między stylistyką muzyczną baroku (o co zatroszczyli się muzycy z zespołu La Tempesta, używający instrumentów z epoki), a nowoczesną, przemawiającą do widza, inscenizacją. Pełne intryg libretto, podobnie jak pod koniec XVII wieku, bawiło również publiczność szczecińską inteligentnym dowcipem i intrygą. 

?Dodajmy, że libretto jest anonimową przeróbką "Snu nocy letniej" Williama Szekspira. Michał Znaniecki, reżyser szczecińskiego spektaklu, już wcześniej realizował utwory Szekspira, m.in. "Henryka V", "Makbeta", "Ryszarda III", "Hamleta", "Króla Leara" i trzykrotnie "Sen nocy letniej". 

- Przeniosłem tutaj niektóre sytuacje, rysy postaci, relacje z moich poprzednich zmagań z Szekspirem - mówił. 

?W "The Fairy Queen", jak u Szekspira, świat realny i nadprzyrodzony przenikają się. Szczecińskie przedstawienie świetnie i efektownie to pokazuje, dzięki czemu jest spójne i klarowne. Szczególnie widowiskowe są ekwilibrystyczne, czarodziejskie sztuczki Puka (w tej roli akrobata Michał Zawadka). Atmosferę epoki ciekawie przypominał zespół La Tempesta.

?Niestety, w tym sezonie artystycznym opera "The Fairy Queen" nie zostanie już zaprezentowane publiczności. Tym, którzy nie zdążyli na dwa jej wystawienia, pozostaje czekać na kolejny sezon. A na pewno warto, sądząc po tym, co działo się na scenie i oceniając reakcje premierowej publiczności. 

?Siedziba Opery na Zamku, jak już pisaliśmy, będzie remontowana i modernizowana. Czekając na zakończenie prac, teatr przeniesie się tymczasowo do byłego kina Colosseum.?

Szymon Wasilewski
Kurier Szczecinski
5 maja 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia