Dla dzieci o stalowych nerwach

"Zbrodnia i kara..." - 9. Festiwal KATOWICE - DZIECIOM

Dorosły widz spoglądający w repertuarową rozpiskę, widząc tytuł spektaklu "Zbrodnia i kara" od razu konotuje, iż zapewne, to co przyjdzie mu obejrzeć ma jakiś związek z dziełem mistrza Dostojewskiego. I rzeczywiście. Coś łączy dwa dzieła, zarówno to teatralne, jak i to literackie. Ogniwem łączącym jest tytułowy motyw winy i kary. Lecz, jakkolwiek o adekwatności przewinienia do zapłaty, jaką otrzymał winowajca możemy mówić w odniesieniu do powieści, to w wypadku spektaklu lalkowego nie ma takiej możliwości. Tu błahe występki dziecięce zostały niezwykle srogo ukarane.

Srogość ta wywołuje grymas niepewności na twarzy dorosłego widza i nerwowe, ukradkowe spojrzenia w stronę najmłodszych widzów. Reakcja dzieci jest podobna. O ile na samym początku, kiedy przestrzeń gry zapełniają radosne i frywolnie pląsające, kolorowe rybki, tworzące rewelacyjną rybią pantomimę, dzieci uśmiechają się i chichoczą, to po opowiedzeniu historii niesfornego Julka, który zwykł obgryzać paznokcie, nastoje panujące na widowni diametralnie się zmieniają. Powodem tej zmiany jest scena, w której za notoryczne jakże złe zachowanie bohatera, krawiec obciął mu palce nożycami. Kolejnym bohaterem jest Jędruś, który gapił się na chmury i przez to wpadł za karę do wody. Następny w kolejce jest tłusty Michał. Ten w momencie przejścia na dietę umarł, gdyż jako niejadek zasmucił swych rodziców. Natomiast, Paweł cierpiący na nadmierne pobudzenie ruchowe podczas posiłków pewnego dnia spadł ze stołka i rozbita szklanka wbiła mu się w ciemię, a dzieła destrukcji dopełnij jego ojciec, który zbił go niemiłosiernie. Zły Józio, dokuczający ludziom i zwierzętom zachorował, a nieposłuszny Grześ, który wyszedł podczas burzy z domu na przekór rodzicom, został porwany przez silny wiatr i rozpłynął się w chmurach. Plejadę epizodów- przypowieści o niegrzecznych dzieciach zamyka opowieść o Kasi, która bawiła się zapałkami wbrew przestrogom kotków, w wyniku czego podpaliła się i umarła. 

Taką oto, jakże umoralniającą, historię przyprawioną garścią wyolbrzymienia i groteski, z dodatkiem szczypty gorzkiej refleksji zaserwował katowickiej publiczności krakowski Teatr Figur trzeciego dnia IX Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek „Katowice-Dzieciom”. Poetyka spektaklu jednakże nie była zbytnio przychylna wpisanym w dzieło odbiorcom, gdyż wywołała u nich poczucie zagrożenia i nieśmiały lęk.

Teatr Figur zaprezentował na deskach teatru Ateneum sceniczną wersję opowieści stworzonych przez niemieckiego psychiatrę, Heinricha Hoffmana. Historie te przesycone są czarnym humorem i groteskowym wyolbrzymieniem codziennych przewinień najmłodszych członków społeczeństwa. Czarny humor był może zbyt czarny, a żart zbyt cięty, jednakże spektaklowi nie można odmówić pomysłowości w zaaranżowaniu ciekawej oprawy scenicznej. Reżyser Filip Budweil zastosował interesującą koncepcję, polegającą na tym, że przy wykorzystaniu minimalistycznych środków, jakimi była biała, tekturowa rama z wyciętą pośrodku prostokątną dziurą, mająca pełnić rolę akwarium oraz kilku białych prześcieradeł, na których czarną farbą wymalowano koła, symbolizujące pęcherzyki powietrza, zaaranżowano akwarium. Wypełniły go niezwykłe ryby- aktorzy ubrani na biało, posiadający sylwetki ryb na głowie. Fascynuje także oryginalne podejście do ciała animatora i obiektu jego działań, a także niekonwencjonalne wykorzystanie lalek, które przypięte były do korpusów animujących je aktorów. Performerzy użyczyli lalkom stworzonym przez Agnieszkę Freiberg swoich głów, gdyż te posiadały ciało pozbawione najważniejszej części i zostały tak przemyślnie skonstruowane, że aktorzy wypełnili pustą przestrzeń swoim ciałem.

„Zbrodnia i kara” jest spektaklem, który zdecydowanie wzbudza wiele kontrowersji. Jego porażający i karykaturalny dydaktyzm w połączeniu z czarnym humorem i rewelacyjnymi kostiumami wywołuje piorunujące wrażenie i niemałą konsternację. Może także oburzać. Czy śmieszy? Dzieci chyba nie…

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
1 czerwca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...