Dlaczego "Dziadek do Orzechów"?

rozmowa z Iwoną Marią Orzełowską

Złamaliśmy konwencję - w tańcu są elementy neoklasyczne, ale też break dance, modern i jazz. Tymi technikami chcieliśmy przyciągnąć młodzież. Pokazać, że taka sztuka, jak "Dziadek do Orzechów", nie musi być nudna - mówi Iwona Maria Orzełowska, reżyserka i choreografka Teatru Tańca Caro Dance w Siedlcach

Dlaczego "Dziadek do Orzechów"?

Wychowałam się na tej sztuce. Wśród propozycji na okres świąteczny ta wydawała mi się najbardziej adekwatna. Jest to spektakl familijny, który łączy wszystkie grupy wiekowe - może w nim wziąć udział zarówno każdy odbiorca jak i tancerz - od najmłodszego do najstarszego. Okres świąteczny to czas, kiedy rodzice mają więcej czasu i zamiast siedzieć przed telewizorem, mogą zabrać dziecko do teatru. W spektaklu pojawiają się tradycyjne elementy świąteczne, które są bardzo ważne dla maluchów wychowanych w naszej kulturze, np. dający prezenty biskup Mikołaj. Chcieliśmy przybliżyć dzieciom, że naprawdę była kiedyś taka postać. Dopiero później przerobiono ją na mikołaja, jakiego znamy. Ta sztuka jest szalenie trudna, bardzo zobowiązująca, ale to jedna z najpiękniejszych świątecznych baśni.

Czy trudno było ułożyć tę choreografię?

Tak, bo muzyka jest komponowana do baletu. Nie mamy tancerzy baletowych, a do stania na pointach trzeba ćwiczyć ciało latami. Dlatego złamaliśmy konwencję - w tańcu są elementy neoklasyczne, ale też break dance, modern i jazz. Tymi technikami chcieliśmy przyciągnąć młodzież. Pokazać, że taka sztuka, jak "Dziadek do Orzechów", nie musi być nudna. Moja młodzież kocha taniec. Tańcząc bawiła się rewelacyjnie, choć na początku były pewne obawy.

Który występ był trudniejszy - prapremiera czy premiera?

Na prapremierze nie czuliśmy absolutnie żadnej presji i tremy, po prostu dobrze się bawiliśmy. Natomiast na premierze, kiedy zobaczyliśmy twarze ważnych osobistości, które znają się na sztuce, to nogi się pod nami ugięły. Ta widownia widziała wiele teatrów. Tym bardziej jestem szczęśliwa, że spektakl zbiera dobre recenzje.

(-)
Echo Katolickie
7 stycznia 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia