Dobra zabawa gwarantowana

„O co biega?" - aut. Philip King - reż. Grzegorz Chrapkiewicz - Teatr Dramatyczny im. A. Węgierki w Białymstoku

Dobra zabawa gwarantowana – tak można z całym przekonaniem powiedzieć po premierze sztuki „O co biega?" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza. Od farsy rozpoczął nowy sezon artystyczny Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.

Zaskakujące zwroty akcji, szybkie tempo i humor – te wszystkie elementy sprawiają, że tekst brytyjskiego komediopisarza Philipa Kinga bawi widzów od kilkudziesięciu lat. Dobrze bawiła się również widownia premierowego przedstawienia w białostockim Teatrze Dramatycznym – nagrodziła artystów owacją na stojąco.

Kto jest pastorem, a kto nazistowskim szpiegiem?

„O co biega?" to jedna z najzabawniejszych fars Kinga (autorką przekładu jest Bożena Sławińska). Fabuła rozgrywa się czasie II wojny światowej w willi lokalnego pastora Toopa i jego żony Penelopy, byłej aktorki. Małżeństwo prowadzi spokojne życie na wsi, jednak wszystko zmieni wizyta niespodziewanego gościa podczas nieobecności duchownego. Rozpoczyna się lawina zdarzeń, która może doprowadzić do skandalu!

Przez dom przewijają się coraz to nowi bohaterowie, z którymi poradzić sobie musi wyzwolona Penelopa i jej sprytna, rezolutna służąca. Kobiety, zamiast rozwikłać sytuację, wplątują się w coraz większe kłamstwa i intrygi. W pewnym momencie już nie wiadomo kto się pod kogo podszywa, kto jest pastorem, kto biskupem, a kto nazistowskim szpiegiem? O co biega?

Znakomity komizm sytuacyjny i językowy bawi publikę od kilkudziesięciu lat na całym świecie. Sztuka wymaga jednak od aktorów niezwykłej dyscypliny. To mogło się nie udać, ale białostocka odsłona tej sztuki broni się. Nieoczekiwane zwroty akcji, beztroski nastrój, szalone tempo, sceniczna precyzja – to wszystko sprawia, że miłośnicy farsy będą bawić się na tym tytule wyśmienicie.

Farsę tworzą aktorzy

Tekst „O co biega?" należy do klasyki gatunku. Samo to jednak sukcesu nie gwarantuje. Reżyser białostockiej produkcji dokonał trafnego wyboru obsady.

Patryk Ołdziejewski w roli Lionela Toopa jest poczciwym pastorem, który szybko zaczyna sie gubić w całej sytuacji. Zwłaszcza gdy okazuje się, że pastorów jest... kilku. Urszula Szmidt w roli jego żony Penelopy próbuje ukryć przyjazd jej przyjaciela Clive'a. Widać, że Dawid Malec czuje się w tej roli znakomicie. Niemalże każde jego pojawienie się na scenie wywołuje wybuchy śmiechu widzów.

Jednak najwięcej komicznych sytuacji dostarcza Arleta Godziszewska, poczciwa panna Skillon, która po raz pierwszy sięgnęła po alkohol, a skutki tego są opłakane. Aktorka wielokrotnie już przekonywała o swoim komediowym talencie, tutaj również daje temu wyraz.

Kroku dotrzymuje jej Agnieszka Możejko-Szekowska w roli służącej Idy, która pretensjonalnymi tekstami rozbawi chyba każdego. „Nie nazywaj mnie Wasza Wysokość" – zwraca się do niej zniecierpliwiony biskup (w tej roli Marek Cichucki). „Dobrze, Wasza Małość" – odpowiada przekonująco służąca.

Przebieg zdarzeń trudno też zrozumieć Wielebnemu Humphrey'owi (Michał Przestrzelski), a gdy na dodatek wkracza zbiegły jeniec niemiecki (Mateusz Stasiulewicz) sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Próbuje ją rozwikłać sierżant Towers (Piotr Szekowski). Czy mu się uda?

Szybkie tempo, bieganina i szczery śmiech

Jak na farsę przystało, jest w sztuce Kinga mnóstwo bieganiny, rubasznego humoru, przewrotności, a akcja dzieje się w bardzo szybkim tempie. W pewnym momencie ociera się nawet o absurd, zwłaszcza gdy na scenie mamy aż pięciu mężczyzn w koloratkach.

Scenografia Wojciecha Stefaniaka przenosi nas do eleganckiej willi, w której dużą rolę odegrają... szafy i drzwi. Wrażenie robią też kostiumy Anety Suskiewicz, które podkreślają charakter postaci.

„O co biega?" – widzowie przekonają się, że tytuł nie jest przypadkowy. A czy dowiedzą się o co naprawdę biega, to już inna sprawa. Może i nie mamy tutaj pogłębionej refleksji, ale wybierając się na tego rodzaju sztukę, nie powinniśmy na taką liczyć. Ważny jest szczery śmiech i dobra zabawa – wszak o rozrywkę tutaj chodzi.

Premiera 21 września 2024 r.

Anna Dycha
Dziennik Teatralny Białystok
26 września 2024

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia