Dwie premiery w Horzycy, czyli Austro-Węgry

Współczesne dramaty adaptują Iwona Kempa i Paweł Szkotak

Toruńska scena dramatyczna pracuje nad dwiema premierami. Współczesne dramaty adaptują Iwona Kempa i Paweł Szkotak.

Nowe spektakle w Teatrze im. Wilama Horzycy będą polskimi prapremierami. Iwona Kempa, dyrektor artystyczny placówki, na dużej scenie reżyseruje sztukę "Ślubuję ci miłość i wierność". Napisał ją dobrze znany w naszym mieście Janos Hay. Dramaty Węgra były dwukrotnie inscenizowane na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Kontakt. W 2002 r. przedstawienie "Geza - dzieciak" dostało drugą nagrodę jury. Drugi raz tekst Haya gościł na toruńskiej scenie w 2007 r. Publiczność obejrzała wówczas spektakl "Syn wujka Stefanka".

W "Ślubuję ci miłość i wierność" Hay porusza problem miłości małżeńskiej, analizuje emocje partnerów po kilkunastu latach związku. Węgier stawia uczucia najbliższych osób w opozycji do współczesnej rzeczywistości. Bohaterowie dramatów tego niespełna 50-letniego pisarza nie są buntownikami. Pesymizm, niespełnione nadzieje, nuda, wypalenie, kryzys wieku średniego to najważniejsze cechy samotnych i zagubionych małżonków. Haya inspirują realia krajów dawnej demokracji ludowej. Kiedy siedem lat temu "Geza - dzieciak" otrzymał nagrodę na Kontakcie, Węgier powiedział "Gazecie": - Nagroda w Toruniu potwierdza to, że bliżej mi do świata Europy Środkowej i Wschodniej niż do Zachodu. Tu czuję, że jestem w domu. Premiera spektaklu planowana jest na 28 marca.

Drugą premierę przygotowuje Paweł Szkotak, legenda polskiego teatru alternatywnego. W 1988 r. założył w Poznaniu Teatr Biuro Podróży. Przedstawienia tego zespołu grane były na kilkudziesięciu festiwalach. Spektakle Szkotaka oglądali widzowie na wszystkich kontynentach. W 1995 r. grupa zdobyła najbardziej prestiżowe wyróżnienie teatralne - nagrodę First Fringe na festiwalu w szkockim Edynburgu za "Carmen Funebre".

Na Scenie na Zapleczu Szkotak pracuje nad dramatem Silke Hassler "Eine kleine Nachtmusik". Utwór austriackiej artystki składa się z 15 krótkich scen. Ich spoiwem jest Anna, główna bohaterka utworu. Po zerwaniu ze swoim partnerem udaje się ona w podróż, która ma wiele z realności i abstrakcji. Dlaczego Szkotak zdecydował się na utwór Silke Hassler? - To jest niezwykła dramaturgia - zapewnia reżyser. - "Eine kleine Nachtmusik" opowiada o rzeczy najważniejszej, czyli o miłości. Hassler mówi o tym uczuciu z perspektywy kobiecej, którą cechuje intymność i szczególny charakter emocjonalności.

Spektakl przeznaczony będzie dla widzów dorosłych. - Czy austriacką dramatopisarkę możemy zaliczyć do grupy tzw. brutalistów, czyli Kane, Ravenhilla, czy Mayenburga? - pytam.

- Na pewno nie - twierdzi Szkotak. - Hassler nie jest wulgarna, w jej dialogach nie ma steku wyzwisk. Używa wprawdzie ostrego języka, ale nie to jest najważniejsze. Artystka opowiadając o miłości penetruje sprawy związane także z fizycznością i seksem, dlatego ta sztuka powinna być oglądana przez widzów dorosłych.

Premiera "Eine kleine Nachtmusik" odbędzie się 18 kwietnia.

Marceli Sulecki
Gazeta Wyborcza Toruń
10 lutego 2009

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia