Dwoje małżonków udręczonych wspólnym życiem
"Udręka życia" - reż. Adam Opatowicz - Teatr Polski w SzczecinieNajnowsza premiera Teatr Polskiego "Udręka życia" to popis znakomitej gry aktorskiej.
Nic dziwnego, do "Udręki życia" Hanocha Levina w reżyserii Adama Opatowicza zostali zaproszeni doskonali aktorzy - Jacek Polaczek, Elżbieta Donimirska i Jacek Piotrowski.
Na scenie widzimy małżeńskie łoże i dwoje małżonków z długoletnim stażem w piżamach i szlafrokach. Niezbyt urodziwi, rozchełstani, nieuczesani, całkowicie naturalni w swoim wyglądzie.
W sypialni rozgrywa się ich dramat. On chce odejść, bo nie potrafi dłużej znieść małżonki, której już nie kocha, która go drażni, brzydzi i denerwuje, co daje jej w sposób dość nieprzyjemny odczuć. Ona dzielnie to znosi, chociaż wypomina mu różne rzeczy, które zrobił w ciągu ich długoletniego pożycia.
On próbuje odejść, ale nie potrafi, mimo spakowanej walizki. Wydaje mu się, że bez żony byłby szczęśliwszy, wolny, przeżywałby namiętne romanse. Ona go wyśmiewa i uświadamia mu jego niemoc i bezsensowność jego marzeń.
Nagle w ich domu pojawia się znajomy (Jacek Piotrowski) . Samotny i zdziwaczały w swoim dziwnym monologu daje tej parze do zrozumienia jacy powinni być szczęśliwi, że siebie mają.
Oni zastanawiają się nad tym czy bardziej nieszczęśliwi są razem czy bez siebie.
Oszczędna scenografia i widownia ustawiona na scenie wokół łóżka pozwala nam z bliska obserwować ten dramat. Jakbyśmy podglądali dwójkę ludzi z sąsiedztwa w ich sypialni.
Jacek Polaczek i Elżbieta Donimirska grają tak, że im wierzymy, czujemy ten ich dramat i trochę im współczujemy, a trochę szukamy w sobie ich tragedii i, niestety, odnajdujemy wiele podobieństw.
To kameralne przedstawienie nie jest komedią o kryzysie związku, ale historią, która skłania do refleksji nad naszym życiem, którego nie powinniśmy marnować w bezsensowny sposób.