Dyktator w krzywym zwierciadle teatru


yktator w krzywym zwierciadle teatru

"Dyktator" w reż. Ryszarda Jaśniewicza Teatru z Polski 6, gościnnie w Domu Zarazy w Gdańsku. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Po premierze sztuki "Dyktator". Spektakl jubileuszowy, na 15 urodziny jednej z pierwszych prywatnych scen na Wybrzeżu - Teatr z Polski 6.

Na scenie Domu Zarazy obejrzałem jednoaktówkę Ryszarda Jaśniewicza "Dyktator" (z autorem w roli tytułowej). Dyktatorzy całego świata powinni się czym prędzej wybrać do Oliwy na tę sztukę. Teatr w teatrze furczy mocno. Dyktator przeglądający się w krzywym zwierciadle teatru budzi dziesiątki dziejowych skojarzeń. Jaśniewicz kreuje dyktatorskie absurdy w stanie czystym, krystalicznym.

Na scenie aktor. W roli Aktora, który legitymuje się pokaźnym dorobkiem artystycznym. Kogo to już nie grał! Wcielał się w postaci Juliusza Cezara i mitologicznego Agamemnona, stukniętego Kaliguli i tyrana Nerona, nawet Lady Makbet!

Teraz szykuje się do niewielkiej rólki błazna. Narzeka na swój los. Opowiada, jak mu się wiedzie za kulisami: przyjeżdża do teatru, czeka cierpliwie dwie godziny na swoje wejście na scenę, tylko po to by wygłosić krótką kwestię... "hańba!".

Co to za teatr dzisiaj! - narzeka. Nie ma suflera, nie ma inspicjenta, na garderobianą czeka się bez końca. Ta wiecznie łazi na plotki.

A jednak garderobiana (w tej roli Katarzyna Lengowska) zaskakuje Aktora znienacka. W dłoniach dzierży flintę. I tonem nie-znoszącym sprzeciwu rozkazuje Aktorowi, że ma być dyktatorem. Takie jest postanowienie Komitetu Rewolucyjnego Wolnego Świata. Aktor usiłuje się wykręcić od rozkazu. Ale czuje dotyk lufy na żebrach. Niech no tylko spróbuje odmówić, a stanie się pierwszą ofiarą komitetu, męczennikiem rewolucji...

Aktorowi, który grał Kaligulę i Nerona, nie trzeba tego tłumaczyć. Życie jest błazeńskie, a władza jest esencją życia. Teatr musi podążać za życiem. Błazen godzi się zostać dyktatorem, bo jak mówi - tylko błazen może znać na wylot struktury błazeńskiego państwa. Tak mu się jednak tylko zdaje. Demokracja dyktatorska rządzi się własnymi prawami. Jakimi? Trzeba obejrzeć przedstawienie! Kolejny spektakl, 27.09, godz. 18. Wstęp wolny.

"u"


Henryk Tronowicz
POLSKA Dziennik Bałtycki
26 września 2014

Książka tygodnia

Trailer tygodnia