Dzieciaki kontra konsumpcjonizm

„(Prawie) ostatnie święta" - reż. Grzegorz Eckert - Teatr Ateneum w Katowicach, „Grinch" - reż. Piotr Wiśniewski - Teatr Żelazny w Katowicach

Przesilenie zimowe, gdy po najkrótszym dniu w roku ponownie zwycięża światłość, to czas celebrowany przez wiele kultur i wyznań. Starożytni Rzymianie obchodzili wówczas Saturnalia, Germanowie Jul, Słowianie Szczodre Gody, Persowie narodziny Mitry (boga słońca), a chrześcijanie Jezusa.

Współcześnie Boże Narodzenie to nie tylko święto kościelne, ważne dla osób religijnych, ale też okazja do spotkań z rodziną i przyjaciółmi, pojednania, wręczania podarków, spożywania pysznych potraw, przystrajania domów, radosnych zabaw. Mieszają się w nim elementy tradycji chrześcijańskiej (gwiazda betlejemska, żłóbek), germańskiej (strojenie choinki) oraz słowiańskiej (łamanie się chlebem, pochody kolędników).

Święto zainspirowało powstanie wielu kolęd i pastorałek, a także utworów literackich (począwszy od „Opowieści wigilijnej" Charlesa Dickensa) oraz filmów (jak rokrocznie powtarzany w telewizji „Kevin sam w domu" Chrisa Columbusa czy „Edward Nożycoręki" i „Miasteczko Halloween" Tima Burtona). W 2024 roku w Katowicach odbyły się aż dwie premiery familijnych spektakli bożonarodzeniowych. Śląski Teatr Lalki i Aktora ATENEUM wystawił „(Prawie) ostatnie święta" Grzegorza Eckerta, na podstawie powieści Jo Nesbø, a Teatr Żelazny „Grincha" Piotra Wiśniewskiego, historię znaną z filmów kilku amerykańskich reżyserów.

W pierwszym ze spektakli właściciel domu towarowego kupuje od królowej licencję na Boże Narodzenie. Jedynie po zrobieniu u niego gigantycznych zakupów można piec pierniki czy śpiewać kolędy, a celebrujących nielegalnie bezwzględnie ściga policja. Jako że święty Mikołaj cierpi na depresję, prawo do świętowania bez względu na status materialny musi uratować para dzieciaków w towarzystwie szalonego naukowca. Druga ze sztuk opowiada o niezdrowej rywalizacji w konkursie na najpiękniej przystrojony dom. Nagrodą dla zwycięzcy ma być bon na... kolejne ozdoby. Popsujzabawą bożonarodzeniowego szaleństwa jest tytułowy Grinch, którego na łono wykluczającej go społeczności próbuje przywrócić mała, wrażliwa dziewczynka. W obu przedstawieniach dzieci okazują się mądrzejsze, odważniejsze, bardziej empatyczne i nonkonformistyczne od dorosłych. W obu podejmują walkę z konsumpcjonizmem, pokazując że duchem świąt są dobre relacje, a nie kiczowate świecidełka, których masowa produkcja nabija portfele cynicznym kapitalistom.

„(Prawie) ostatnie święta" oraz „Grincha" łączy również podobieństwo formalne. W obu spektaklach pojawiają się piosenki, a odtwórczynie głównych ról (Urszula Gołdowska, Cecylia Misiuna) zachwycają wykonywanymi figurami gimnastycznymi. W obu wielką atrakcją dla młodej publiczności okazują się pieniące, wybuchające bądź śmierdzące substancje chemiczne. Kolejnym elementem przyjmowanym przez dzieci z entuzjazmem (chociaż w starszych widzach mogącym budzić niesmak) są fizjologiczne żarty. Na szczęście, to nie jedyny typ humoru prezentowany w przedstawieniach. Pojawia się też komizm postaci (zwłaszcza chciwość, ambicja czy bezrefleksyjne przyjmowanie prawa, obyczajów i mody przez dorosłych zostały skarykaturalizowane), żarty sytuacyjne oraz słowne.

Tym, co odróżnia bożonarodzeniowe przedstawienia Teatrów ATENEUM i Żelaznego, jest wiek docelowych odbiorców. „Grinch" wydaje mi się odpowiedni dla przedszkolaków i młodszych uczniów szkoły podstawowej. Pojawia się w nim niewielu bohaterów, a fabułę, język, scenografię oraz stroje cechuje prostota i cukierkowość (wpisująca się w bożonarodzeniową konwencję). Najciekawszymi elementami wizualnymi okazują się kostium tytułowego Grincha, do którego puchatego, zielonego ciała aż chciałoby się przytulić (mimo jego groźnej miny), a także jego wersja ozdób choinkowych, skomponowanych ze śmieci wyrzucanych przez zakupoholików.

Natomiast „(Prawie) ostatnie święta" mogą zaciekawić publiczność między siódmym a dwunastym rokiem życia. Występuje w nich więcej postaci, o złożonych profilach psychologicznych (jak mama, która jest marudna i niewrażliwa na potrzeby syna z powodu kłopotów trawiennych, a gdy mijają, przeprasza i naprawia wyrządzone krzywdy), intryga jest bardziej skomplikowana, a estetyka, w niewielkim stopniu odnosząca się do Bożego Narodzenia, zaskakująca (bohaterom towarzyszy żyrafa, nie renifer).

Polecam wybranie się całą rodziną na któryś ze spektakli (w zależności od wieku pociech). Oba niosą przesłanie, które nawet jeżeli banalne i naiwne, warto przekazać dzieciom, zwłaszcza zanim napiszą listy do świętego Mikołaja, Aniołka czy Dzieciątka. Dorosłych natomiast może ono skłonić do refleksji, zanim ugotowanie tradycyjnych dwunastu potraw, umycie okien dla Jezusa czy symetryczne zawieszenie bombek na choince przypłacą przemęczeniem, przeziębieniem i pofukiwaniem na najbliższych.

„(Prawie) ostatnie święta", adaptacja, reżyseria, ruch sceniczny: Grzegorz Eckert, na podstawie powieści Jo Nesbø, scenografia: Jerzy Basiura, muzyka: Iga Eckert, występują: Urszula Gołdowska, Krystyna Nowińska, Katarzyna Prudło, Ewa Reymann, Aleksandra Zawalska, Beata Zawiślak, Piotr Gabriel, Dawid Kobiela, Wojciech Leśniewski, Bartosz Socha, Śląski Teatr Lalki i Aktora ATENEUM w Katowicach, premiera: 8 listopada 2024.

„Grinch", reżyseria i scenografia: Piotr Wiśniewski, scenariusz: Marta Marzęcka-Wiśniewska, Muzyka: Marcin Sosiński, choreografia: Maciej Cierzniak, występują: Cecylia Misiuna, Monika Paprocka, Maciej Cierzniak, Wojciech Kondzielnik, Piotr Wiśniewski / Jan Naturski, Teatr Żelazny w Katowicach, premiera: 23 listopada 2024.

Weronika Górska
Dziennik Teatralny Górny Śląsk
9 grudnia 2024

Książka tygodnia

Ulisses
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
James Joyce

Trailer tygodnia