Dzielny Tomcio Paluch i jego łupinka wyruszają w świat

Najnowsza propozycja Teatru Lalek Banialuka - spektakl "Tomcio Paluszek" to ciepła i mądra historia o dojrzewaniu, poznawaniu świata i niesieniu bezinteresownej pomocy.
Bohater, tytułowy Tomcio Paluszek - malutki chłopiec wsiada w swoja łódeczkę-łupinkę i wyrusza w morze. Po przygodę, po dorosłość. I natknie się na niejedną. W trakcie podróży napotyka Śpiącą Królewnę, którą ukarano stuletnim snem, bo nie chciała sprzątać. Przyjdzie mu również natknąć się na niedobrego, w dodatku dwugłowego zbója Madeja. Zadaniem Tomcia będzie przekonać Królewnę, że praca to bardzo pożyteczna i chlubna czynność, a Madeja wystrychnąć na dudka i utrzeć mu nosa. Odwaga i rozważność pozwolą naszemu bohaterowi zmienić otoczenie na lepsze i znaleźć oddaną towarzyszkę życia. Cała historia odgrywana jest wśród niezwykle pomysłowej i funkcjonalnej scenografii autorstwa Jerzego Rudzkiego. Za tło przygód Tomcia służą patchworkowe, prostokątne płachty zrobione na kształt okrętowych żagli z niebiesko-zielonego materiału (kolory symbolizujące odpowiednio niebo, morze i ziemię). Akcja bajki skupiona jest w centralnym miejscu sceny i rozgrywa się w wielkiej, okrągłej, drewnianej, "beczce" z dwoma wielobarwnymi trójkątnymi żaglami. Owa beczka jest zarówno statkiem-łupinką Tomcia, sypialną księżniczki, jak i samym zbójem Madejem. To, co aktorzy na owym nietypowym podeście wyprawiają, godne jest podziwu i gorącego aplauzu. Zwłaszcza Tomcio Paluch (Radosław Sadowski) nieustannie biega, skacze na linkach, przymocowanych do masztu, okręca się wokół drągala, na którym rozpięta jest cała konstrukcja, no i oprócz tego śpiewa, tańczy i raz po raz animuje kukiełkę. Bo, oprócz aktorów "żywego planu" w spektaklu biorą udział również lalki: jest kukła Tomcia, Śpiącej Królewny i wielka postać Madeja, na którą składają się min.: wspomniana drewniana beczka, czarny, skórzany korpus zbója, dwie ręce, para nóg i dwie głowy, które to części ciała sprawnie animują Włodzimierz Pohl i Piotr Tomaszewski. W "Tomciu Paluchu" pełno jest interakcji z publicznością, specyficzną, bo i najmłodszą (gdyż do niej głównie adresowany jest bielski spektakl). W trakcie gry Tomcio namawia, m.in.: byśmy pomogli przeczytać mu wielce tajemniczy list, obudzić wspólnym wysiłkiem Królewnę ze stuletniego snu, tropić Madeja i pomóc rozwiesić pranie. Śmiechu jest przy tym oczywiście co niemiara, dzieci fantastycznie reagują na zapytania i prośby Tomcia. Wielka w tym zasługa Radosława Sadowskiego, który z wielkim znawstwem i profesjonalizmem podszedł do zgromadzonej na widowni, bardzo wymagającej i krytycznej przecież publiczności, u której żadne kłamstwo nie przejdzie, a granie na pół gwizdka od razu zostanie zauważone i wykpione. Na sali nie zabrakło również głośnego wyrażania opinii rozentuzjazmowanego tłumu na temat Madeja typu: "odejdź, niedobry złodzieju!". Historia o Tomciu Paluchu zapewne jest bardzo pouczającą przypowieścią o dorastaniu, odwadze, uczciwości i pracowitości. Dobro zwycięża, a zło zostaje ukarane. Opowieść jest barwna, wciągająca, pełna humoru i śmiesznych sytuacji - nie sposób się nudzić. Co więcej, aktorzy swoją grą potrafią wciągnąć w akcję nie tylko tych najmłodszych widzów, ale i tych starszych. Dlatego też "Tomcio Paluch" niech się stanie obowiązkową pozycją do obejrzenia w któryś z sobotnio-niedzielnych poranków dla każdej pociechy i jego rodzica. Teatr Lalek Banialuka w Bielsku-Białej Jerzy Zaborowski "Tomcio Paluszek" reżyseria: Witold Mazurkiewicz scenografia: Jerzy Rudzki muzyka: Krzesimir Dębski Obsada: Katarzyna Pohl, Włodzimierz Pohl, Radosław Sadowski, Piotr Tomaszewski Premiera: 10.02.2008r.
Marta Odziomek
Dziennik Teatralny Katowice
21 lutego 2008

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...