Dziesięć opowieści

"Dekameron" - aut. Giovanni Boccaccio - reż. Igor Gorzkowski - Teatr Dramatyczny w Białymstoku

To mogło się nie udać! „Dekameron", najnowsze widowisko zespołu Teatru Dramatycznego, bawi i uczy na scenie, a także zachowuje wszystko to, co otworzyło przed dziełem Giovanniego Boccaccia drzwi do zaszczytnego miejsca w „Indeksie ksiąg zakazanych". Na pewno duża w tym zasługa Igora Gorzkowskiego, który podjął się reżyserii opowiadań ze słonecznej Italii.

Dlaczego adaptacja dzieła Boccaccia mogła skończyć się niepowodzeniem? Wszystko przez tematykę oraz politykę. Mówienie o spełnieniu doznań seksualnych, pochwała zdrady małżeńskiej, krytyka, a nawet jawne wyśmiewanie się z kleru – te zagadnienia były nie na rękę władającym w 1559 roku i nie są przychylnie widziane przez włodarzy Rzeczpospolitą pod koniec 2022 roku.

Przekraczając próg „Tonu", budynku kina leżącego w sąsiedztwie białostockiej fary, gdzie Teatr Dramatyczny, na czas remontu, wynajmuje salę, bałem się, że dostanę stworzonego pod polityczne upodobania, ugrzecznionego gniota. Jakże mile byłem zaskoczony, że tak się nie stało.

Żadnych „pielęgnacji cnót niewieścich", czy też omijania tematów tabu. Jest ostro i niegrzecznie, ale w dobrym tonie i bez nadmiernej przesady. Reżyser z teatralnym zespołem, w opisanej powyżej lokalizacji, nie boją się snuć tez takich opowieści jak ta o mnichu przebierającym się za anioła, by „zaciągnąć do łóżka" dziewczynę.

Oddzielną uwagę należy poświęcić pewnemu akcentowi, który jest widoczny od momentu pojawienia się aktorów do chwili zejścia ich ze sceny – koncentracji na kobiecości. „Dekameron" w Dramatycznym jest bardzo feministyczny. Twórcy zastanawiają się nad rolą kobiet, brakiem i łamaniem praw kobiet, własnością ciała czy też istotą samej płci. Robą to w bardzo wyrazisty, przykuwający uwagę widza i zostający na długo w pamięci sposób. Wielkie brawa!

Widok rozbawionej publiczności, w tym polityków i ludzi związanych z rządzącym ugrupowaniem, jest najlepszym świadectwem wysokiego poziomu widowiska. Szczerze, moim zdaniem, jest to najlepsze przedstawienie jakie białostocki Dramatyczny zafundował miłośnikom teatralnych opowieści.

W kwestii doboru obsady, jest ona prawie perfekcyjna. To znaczy, tym razem pojawili się niemal wszyscy aktorzy, których pracę bardzo doceniam. Zarówno żeńska oraz męska część zespołu grają na tym samym, naprawdę bardzo wysokim poziomie. Na scenie pojawiają się: Justyna Godlewska­– Kruczkowska, Arleta Godziszewska, Paula Gogol, Agnieszka Możejko-Szekowska, Katarzyna Siergiej, Kamila Wróbel-Malec, Dawid Malec, Sławomir Popławski oraz Michał Przestrzelski. Występ ostatniego z wymienionych jest debiutem na deskach białostockiego teatru.

Gościnnie w „Dekameronie" pojawia się Ewelina Zawada. Postać, na którą warto zwrócić uwagę. Jest to młoda aktorka, która ukończyła białostocką Akademię Teatralną oraz New York Film Academy w Los Angeles. Do szkoły w Stanach dostała się dzięki stypendium Fulbright Graduate Student Award, co też czyni ją pierwszą aktorką z Polski, która otrzymała te wyróżnienie. Ewelina Zawada, choć dopiero rozpoczyna swoją pracę aktorską, ma już na swoim koncie role filmowe (została wyróżniona za kreację aktorską podczas 48HFP Poland 2019), teatralne (wystąpiła m.in. w Teatrze Rozmaitości, Stole Powszechnym przy Teatrze Powszechnym, Ochoty, Scena, Dom Kultury Polskiej w Wilnie) oraz dubbingowe (m.in. „Gwiazdka", „Matysiakowie"). Idąc na „Dekamerona" warto zwrócić uwagę nie tylko na jej wyróżniająca się urodę, ale również i na poziom scenicznej pracy.

To widowisko należy koniecznie zobaczyć. Gorąco polecam.

Jakub Sosnowski
Dziennik Teatralny Białystok
14 listopada 2022
Portrety
Igor Gorzkowski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia