Dzikie pląsy w letnią noc

"Sen nocy letniej", Teatr OKT z Wilna

Czarodziejska noc letniego przesilenia kipiała emocjami. Hipnotyzujący rytm tańca i radosne śpiewy towarzyszyły miłosnym uniesieniom bohaterów Szekspirowskiej komedii. Szamańskie wizje Oskarasa Koršunovasa były prawdziwą ucztą dla wyobraźni. Pozwoliły zanurzyć się bez pamięci w “Śnie nocy letniej" i odkrywać wciąż nowe jego oblicza.

Jego plastyczność inspiruje niejednego reżysera. Baśniowość sztuki sprzyja sięganiu po rozliczne środki wyrazu i efekty specjalne, jakimi dysponuje teatr: barwne kostiumy, wymyślną charakteryzację, zapadnie, liny, trampoliny, dymy i światła. Dzięki nim powstają fantastyczne światy ujmujące widza swą niezwykłością. Aż chce się zostać reżyserem, aby móc spróbować swoich sił i wyrazić na scenie to, co czai się w zakamarkach wyobraźni. Nie raz ogarniała mnie zazdrość wynikająca z poczucia, że największą frajdę ze spektaklu miał jego twórca. Stąd moja ogromna wdzięczność dla Oskarasa Koršunovasa, że nie popsuł mi zabawy, zostawiając w spektaklu wiele niezapełnionych miejsc. To, moim zdaniem, najlepszy prezent, jaki mógł ofiarować widzom, bo właśnie to, co jest jedynie zasugerowane, staje się niezastąpioną pożywką dla wyobraźni. Reżyser oszczędnie korzystał z teatralnych narzędzi. Ubrał każdego z aktorów i aktorek w kraciaste ogrodniczki i wyposażył w dużą prostokątną płytę, z którą artyści wchodzili w rozliczne interakcje. Niestrudzenie dźwigali ją ze sobą (tu głęboki ukłon dla ich kondycji), tańczyli z nią , a nawet kopulowali. Jednakowe kostiumy i nieodłączne dechy zuniformizowały świat leśnych duszków. Dało to ciekawy efekt jedności leśnego świata, wrażenie, że każda z postaci jest cząstką tej samej nieuchwytnej siły. Również wchodzący do lasu ludzie byli jego częścią. Ciała aktorów i prostokątne płyty były jak zestaw klocków w rękach reżysera. Składały się w wymyślne figury i rozsypywały po scenie. Chwyt ten sprzyjał roztaczaniu onirycznych wizji i budowaniu mistycznego klimatu przedstawienia. Oberon i Tytania przybierający w jednej ze scen postać egzotycznych kwiatów, rozpadli się na chmarę leśnych duszków. A może to od początku wcale nie były kwiaty? Tupot bosych stóp, swoiste tam-tamy desek uderzających o scenę oraz chóralny śpiew narzucały rytm akrobacjom i całemu przedstawieniu. W rytm ten wpisywały się również dialogi bohaterów. Często nie musiały informować o rozwoju dobrze znanej widzom akcji, więc można było położyć akcent na samą melodykę języka. Niektóre partie tekstu zostały wypowiedziane w bardzo szybkim tempie, inne przypominały melorecytację. Duże tempo gry i wciągający rytm sprawiły, że wysiedzenie dwóch godzin bez antraktu nie stanowiło problemu. Brak przerwy był dobrym rozwiązaniem. W końcu magicznych obrzędów nie przerywa się w połowie po to, żeby napić się kawy. Narzucenie dyscypliny formalnej dało świetny efekt. Przedstawienie zyskało na subtelności, wręcz wysublimowaniu. Było jak sen, który wymaga rozszyfrowania. Reżyserowi udało się nie strywializować zadurzenia bohaterów. Radosny, żywiołowy erotyzm sztuki został zaprawiony dużą porcją mistycyzmu. Nie brakło też humoru. Widownia żywo reagowała na zaskakujące stylizacje i nawiązania do kultury masowej. Polot aktorów przydał wyrafinowania nawet klasycznym elementom farsy. Jednak największy entuzjazm wśród widzów wzbudził wprowadzony do przedstawienia polski akcent. Wyrecytowany z wielkim wdziękiem monolog bezsprzecznie zjednał polską publiczność wileńskiemu teatrowi. “Sen nocy letniej" Oskarasa Koršunovasa, jak na nowoczesne przedstawienie przystało, włącza widza mentalnie w proces tworzenia spektaklu. Odstępuje mu część satysfakcji, jaką daje kreacja fantastycznego świata. Pozwala zapełniać starannie przygotowane puste miejsca. Na tym spektaklu każdy może poczuć się reżyserem i dać upust swojej fantazji.

Spektakl zaprezentowano podczas XVII Górnośląskiego Festiwalu Sztuki Kameralnej 28 listopada 2008 roku w Teatrze Rozrywki w Chorzowie

Jaśmina Puchała
Dziennik Teatralny Katowice
10 grudnia 2008

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...