Ewa Wiśniewska skończyła 75 lat

O Ewie Wiśniewskiej, z okazji jej jubileuszu, pisze Witold Sadowy.

Ewa Wiśniewska, wybitna aktorka Teatru Narodowego, piękna kobieta i wspaniała koleżanka, skończyła kilka tygodni temu, jak donosi prasa, 75 lat. Jak ten czas leci. A pamiętam Ją, jak zaczynała. Z tej okazji chciałbym przypomnieć Jej osiągnięcia zawodowe. Odznaczona licznymi orderami państwowymi i nagrodami, ma swoją publiczność, która ją uwielbia i dziennikarzy, którzy ją cenią.

W roku 2004 otrzymała z rąk Pawła Dangla, który przez wiele lat kontynuował po Feliksie Łaskim prestiżową Nagrodę "Feliksa Warszawskiego" jako najlepsza aktorka za role w przedstawieniu Jerzego Jarockiego "Błądzenie" według Witolda Gombrowicza. A jeszcze wcześniej, w roku 1986 "Złotą Kaczkę" za role filmowe. W następnym roku 1987 tytuł "Gwiazdy Sezonu Filmowego" w Łagowie. W roku 2000 odcisnęła dłoń w "Alei Gwiazd" w Międzyzdrojach. A w roku 2016 obdarowano ją "Złotym Splendorem" za całokształt dokonań w Polskim Radiu. Poza wybitnymi rolami w teatrze, stworzyła ogromną liczbę postaci w filmach i najgłośniejszych serialach telewizyjnych, które weszły do historii polskiego kina. Najznakomitszą Jej rolą filmową w roku 1986 była Róża w filmie opartym na powieści Marii Kuncewiczowej "Cudzoziemka" w reżyserii Ryszarda Bera. Sama autorka wytypowała ją do tej postaci. Grała ją wspaniale. Miała znakomitą prasę. Wśród serialowych ról ogromną sympatią i oglądalnością cieszyła się jej bohaterka dr .Ewa, którą zagrała w serialu "Doktór Ewa".

Urodziła się w Warszawie w roku 1942. Po maturze i studiach aktorskich jako absolwentka Wydziału Aktorskiego warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończyła w roku 1963, i po dyplomowej roli Polly w "Operze za trzy grosze" Bertolta Brechta w reżyserii swojego mistrza Aleksandra Bardiniego, zaangażowała się do Teatru Ludowego w Warszawie. Spędziła tam dziesięć wspaniałych lat. Od roku 1964 do roku 1974. Debiutowała rolą Anny w "Warszawiance" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Rakowieckiego. Grała tam wielkie role. Nie schodziła ze sceny. Zdobywała warsztat i dojrzewała aktorsko. Jej role z tego okresu to między innymi Hermia w "Śnie nocy letniej" Szekspira w reżyserii Jerzego Rakowieckiego, Dziewczyna w "Myszach i ludziach" Johna Steinbecka w reżyserii Jana Bratkowskiego, Kamilla w "Nie igra się z miłością" Alfreda de Musetta, Roksana w "Cyrano de Bergerac" Rostanda w reżyserii Jerzego Rakowieckiego. Z Ludowego przeniosła się do Teatru Kwadrat, do Edwarda Dziewońskiego. Spędziła tam lata 1974-1977. Była gwiazdą tego teatru. Grała wielkie role. Jedna z nich to Edna Edison w "Więźniu II ulicy" Neila Simona w reżyserii Edwarda Dziewońskiego.

W latach 1977-1983 występowała na scenie Teatru Nowego przy ul. Puławskiej za dyrekcji Bohdana Cybulskiego. Jej role z tego okresu to między innymi Donna Diana w "Zielonym Gilu" Tirso de Moliny w reżyserii Tadeusza Wiśniewskiego, Helena Iwanowna Popowa w "Niedźwiedziu" Czechowa w reżyserii Wieńczysława Glińskiego, Marianna w "Kaprysach Marianny" Musseta w reżyserii Stanisława Brejdyganta i Eleonora w"Tangu" Mrożka w reżyserii Bohdana Cybulskiego. Od roku 1983 do roku 2009 była aktorką Teatru Ateneum za dyrekcji Janusza Warmińskiego i Gustawa Holoubka. Wśród wielu ról w tym teatrze zapamiętałem Ją jako Helenę Otocką w "Firmie" Hemara w reżyserii Edwarda Dziewońskiego, Infantkę w "Cydzie" Morstina w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, Szarlottę Iwanownę w "Wiśniowym sadzie" Czechowa w reżyserii Janusza Warmińskiego, Renee, tytułową "Madame de Sade" w sztuce Yukio Mishimy w reżyserii Aleksandry Śląskiej, Podstolinę w "Zemście" Aleksandra Fredry i Kasztelanową w "Mazepie" Juliusza Słowackiego w reżyserii Gustawa Holoubka.

W tej chwili publiczność podziwia Ją na Narodowej Scenie, w Sali im Jerzego Grzegorzewskiego przy ul Wierzbowej jako Wielką Mamę w "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza i na Scenie Studio jako Madame de Monteuil w sztuce Yukio Mishimy "Madame de Sade" w reżyserii Macieja Prusa, bijąc jej długo niemilknące brawa.

Droga, kochana Ewo, z okazji Twojego święta, życzę Ci dalszej owocnej pracy, pogody ducha a przede wszystkim dużo, dużo zdrowia.

Witold Sadowy
E-teatr
3 czerwca 2017
Portrety
Ewa Wiśniewska

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia