Fantastyczne opowieści

"Opowieści Hoffmanna" - reż. Waldemar Zawodziński - Opera Wrocławska

Waldemar Zawodziński zrealizował "Opowieści Hoffmanna" z fantazją równą tej, jakiej potrzebował sam Ernst Teodor Amadeusz Hoffmann, by je stworzyć, i Jacques Offenbach, by napisać do nich tak niezwykłą muzykę. Spektakl w Operze Wrocławskiej śmiało można nazwać wydarzeniem.

Przedsięwzięcie było ogromne pod względem budżetu i zaangażowania sił (w przedstawieniu występują niemal wszyscy soliści Opery). Waldemarowi Zawodzińskiemu udało się wyczarować anturaż iście magiczny. W każdym z aktów, w którym poznajemy kolejne kobiety tytułowego Hoffmanna, scenografia idealnie oddaje świat fantazji. Jedynie Hoffmann (rumuński tenor Aleksander Badea) i jego przyjaciel Niclausse (Anna Bernacka, znowu w męskiej roli) są tu ubrani w stroje współczesne. Dla widzów ma być czytelne, że wszystkie pozostałe postaci to wytwory wyobraźni literata. Jak Olimpia (doskonała Joanna Moskowicz) - mechaniczna lalka, która zaśpiewa i zatańczy… pod warunkiem, że ktoś ją nakręci jak budzik.

Ewa Vesin (Giulietta) wygląda jak grzech w wysokich czerwonych butach za kolano, a jej świta przypomina postaci z gabinetu sado-maso. Ludzie zamknięci w specjalnych kapsułach z finału I aktu budzą skojarzenia z eksponatami utopionymi w formalinie. Zupełnie zadziwia łódź wenecka, której dziób to głowa człowieka, a belki podtrzymujące baldachim to pokryte pajęczyną żebra.

Zgodnie z zapewnieniem dyrektor Opery Wrocławskiej Ewy Michnik, w tej inscenizacji muzyka skrzy się dowcipem i uwodzi, a i choreografię, choć brak tu scen baletowych, udało się wyeksponować. Show kradnie zwłaszcza Aleksander Zuchowicz - lokaj w baletowej spódniczce.

Magdalena Talik
POLSKA Gazeta Wrocławska
30 listopada 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia