Festiwal Dwa Teatry bez zapaści

rozmowa z Krzysztofem Domagalikiem

Teatr TV jest zjawiskiem w ciągłym ruchu, dostosowującym się do nowych okoliczności. Zabić go możemy tylko wtedy, gdy spróbujemy go zamknąć w jednej, ścisłej definicji - mówi Krzysztof Domagalik, jeden z dyrektorów artystycznych Festiwalu Dwa Teatry

W Sopocie trwa od soboty X Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej Dwa Teatry, w ramach którego oglądać i słuchać można najlepsze zeszłoroczne teatralne realizacje telewizyjne i radiowe. Jeszcze dziś - od godz. 10 - w Multikinie Sopot zaprezentowane zostaną ostatnie z konkursowych 15 spektakli Teatru Telewizji i 14 słuchowisk Polskiego Radia. Na stronie internetowej www.cjg.gazeta.pl/trojmiasto znaleźć można szczegółowy program imprezy. Zwycięzców festiwalu poznamy w poniedziałek wieczorem. Transmisja gali wręczenia nagród od godz. 20 w TVP Kultura; retransmisja części uroczystości - w TVP1 od godz. 22.50.

Rozmowa z Krzysztofem Domagalikiem*

Mirosław Baran: Jubileusz jest zawsze dobrą okazją do podsumowań, a pan jest osobą związaną z Dwoma Teatrami od początku; jednym ze współtwórców festiwalu. Jak pan ocenia funkcjonowanie tej imprezy?

Krzysztof Domagalik: Festiwal Dwa Teatry do życia powołał Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia, oraz Jacek Weksler, ówczesny dyrektor Teatru Telewizji. Ja miałem to szczęście, że mogłem towarzyszyć rozmowom na temat festiwalu. No i wymyśliłem nazwę festiwalu, która wydała mi się oczywista, spotkała się z aprobatą i już została. Zanim powstały Dwa Teatry, funkcjonował coroczny konkurs słuchowisk Polskiego Radia. Jednak była to impreza branżowa, właściwie zamknięta. Pomysł był taki, aby dołączyć do konkursu także teatralne realizacje telewizyjne.

Wydaje mi się, że trudno przecenić rolę tego festiwalu. W tegorocznym katalogu zamieściliśmy parę akcentów jubileuszowych, m.in. drukujemy listę laureatów festiwalu od jego pierwszej do dziewiątej edycji. Niesamowite jest to, ilu świetnych twórców przewinęło się przez nasz festiwal i było u nas nagradzanych; ile zaprezentowaliśmy dobrych słuchowisk i spektakli. Bo rola festiwalu jest przede wszystkim promocyjna. Teatr Polskiego radia zawsze pozostawał trochę w cieniu, a telewizja też nie promowała za mocno swoich spektakli teatralnych. Dzięki festiwalowi udało się tym dziełom dotrzeć do szerszego widza.

Jak przez te 10 lat zmieniały się spektakle Teatru TV?

- Festiwal od początku odzwierciedlał funkcjonowanie obu tych scen, pozwalał ocenić ich kondycję finansową i artystyczną. Na początku swoje produkcje teatralne pokazywały TVP1 oraz "Dwójka". Wyraźnie się one różniły. Później Scenę Teatralną "Dwójki" zlikwidowano, ale w zamian pojawiły się produkcje Sceny Faktu, realizowane na podstawie autentycznych, historycznych wydarzeń oraz telewizyjne rejestracje spektakli scenicznych, przygotowywane przez TVP Kultura.

Parę lat temu jurorem na Dwóch Teatrach był Tadeusz Nyczek. Stwierdził on, że za kilkadziesiąt lat Teatr TV zniknie zupełnie, zostanie wyparty przez inne formy telewizyjne. Co pan o tym sądzi?

- Jestem daleki od takiego czarnowidztwa. Uważam, że Teatrowi Telewizji zagrozić mogą tylko problemy finansowe, a rozumiem, że nie to Tadeusz Nyczek miał na myśli. Teatr TV jest zjawiskiem w ciągłym ruchu, dostosowującym się do nowych okoliczności. Zabić go możemy tylko wtedy, gdy spróbujemy go zamknąć w jednej, ścisłej definicji. Wspomniałem już Scenę Faktu, która pojawiała się parę lat temu jako nowy nurt programowy. Jednak jednocześnie przyczyniła się w ogromnym stopniu do wzrostu widowni; nie można też nie doceniać jej roli edukacyjnej. Mieliśmy też problem, gdy pojawiały się rejestracje realizacji scenicznych, przygotowywane przez TVP Kultura. Bo jak je oceniać w porównaniu z normalnymi spektaklami Teatru TV? Dlatego postanowiliśmy dostosować regulamin festiwalu do zmieniających się warunków i dołączyć nową nagrodę za twórczą rejestrację telewizyjną przedstawienia.

Coraz więcej mówi się o zapaści finansowej w mediach publicznych, która przekłada się na ilość realizacji. Jak zatem będzie wyglądać przyszłość festiwalu Dwa Teatry?

- Na szczęście na tegorocznym festiwalu tej zapaści jeszcze nie widać. Nie mieliśmy problemu z zebraniem konkursowych spektakli i słuchowisk; uważam, że ich poziom jest wysoki i nie odbiega artystycznie od poziomu sprzed paru lat. Ale wiem, że produkcja radiowa i telewizyjna w najbliższym czasie może być zagrożona. Tak naprawdę musimy poczekać na uchwalenie nowej ustawy, która będzie regulowała sposób finansowania mediów publicznych. Bo wypadkową tej ustawy będzie ilość nowych produkcji misyjnych - czyli też realizacji teatralnych. A od niej będzie zależeć przyszłość Dwóch Teatrów.

* Krzysztof Domagalik - dyrektor programowo-artystyczny części telewizyjnej X Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej Dwa Teatry

Mirosław Baran
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
14 czerwca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia