Festiwal łamiący prawo powszechnego ciążenia

3. Międzynarodowy Festiwal Teatru Formy Materia Prima - Bieguny Kultury

Marcel Marceau nadaje ciężar powietrzu - napisał przed laty o słynnym francuskim mimie Jan Kott. Zdanie to cały czas dźwięczało mi w uszach podczas oglądania spektakli trwającego właśnie Międzynarodowego Festiwalu Teatru Formy Materia Prima. I choć może problem wagi interpretowany jest przez artystów na różne sposoby, to jednego możemy być pewni - podczas tej imprezy ciężar słowa nie jest najważniejszy.

No bo co można powiedzieć, gdy z zapartym tchem oglądamy Włochów z Nogravity Dance Company? Tylko tyle, że ich ciała nie podlegają ziemskiej grawitacji, a prawo powszechnego ciążenia tak skrupulatnie opisane przez Newtona ich nie dotyczy. Artyści fruwają w powietrzu, tworząc figury, którymi przejmująco opowiadają, jak za uniesionym w przestworzach Dantem przejść z piekła do nieba. Zresztą ich ciała są absolutnie boskie, każdy mięsień rzeźbiony godzinami morderczej pracy, nawiązuje do dzieł antycznych mistrzów dłuta.

Jeśli Nogravity Dance Company pozostawiło prawa fizyki za sobą, to niemiecka aktorka Antje Tópfer, która razem z reżyserem Florianem Feiselem przygotowała przedstawienie "Częstotliwość Pandory" [na zdjęciu], wręcz przeciwnie - nie może oderwać się od ciężaru człowieczeństwa. Ołowiane kule, które w finale wkłada do swojeaj sukienki, ciągną ją w dół, nie pozwalają oderwać się od ziemi, od kalekiego świata, na który tytułowa Pandora sprowadziła nieszczęścia. Kobieta rodzi najpierw kule, by za ich pomocą połączyć elementy ciała drewnianej lalki, w której szuka swojego odbicia. Ten surrealistyczny eksperyment, na pograniczu sztuk plastycznych i teatralnych, można interpretować na wiele sposobów, ale nie można koło niego przejść obojętnie.

Podobnie jak koło "Przemian", opisanej już przeze mnie w tym miejscu opowieści o miłości, którą pokazał na festiwalu jego organizator teatr Groteska.

Przed nami jeszcze dwa dni Materii Primy. Intuicja podpowiada mi, że warto będzie się wybrać na fantastycznie wyglądający na zdjęciach spektakl "Plan B" francuskiej Compagnie m, który reklamowany jest jako widowisko wizualne i fizyczne. Jego bohaterowie, wisząc na ścianach, zdaje się, że też walczą z grawitacją, dokonując prawdziwych akrobatycznych wyczynów.

Już Ikar marzył o lataniu. Jego marzenie o niemożliwym, jak pamiętamy, skończyło się katastrofą. Współcześni artyści nie poddają się. To fantastyczne, że od paru lat możemy oglądać w Krakowie przedstawienia, które są sztuką teatralną najwyższych lotów.

Magda Huzarska-Szumiec
Polska Gazeta Krakowska
28 lutego 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia