Festiwal Teatralny MASKI zakończony!
15. Międzynarodowy Festiwal Teatralny MaskiPrzez kilka ostatnich dni w Poznaniu miało miejsce ciekawe wydarzenie teatralne. Już po raz 15. na poznańskich scenach można było zobaczyć nietuzinkowe spektakle niebanalnych twórców. Podczas tych kilku dni teatromani uczestniczyli m.in. w spektaklu Teatru Usta Usta, Strefy Ciszy czy słuchowisku Kuby Kaprala i Jacka Kolasa
Swoją relację zacznę od krótkiego przedstawienia tego, co zaprezentował widzom Teatr Automaton. Spektakl ich autorstwa „CZERWONA PLANETA: Tygrys, Asasyn i martwa Cesarzowa” mile mnie zaskoczył. Teatr ten istnieje zaledwie od 2005 roku i od razu rzuca się w oczy to, iż zrzesza on ludzi, którzy kochają swoją profesję. W ich grze nie widać rutyny i zmęczenia, zaś zaangażowanie mają wymalowane na twarzach. Teatr tworzy około trzydziestu aktorów, scenarzystów i muzyków.... Ludzie Ci mają jeden, wspólny cel, jakim jest niszczenie wszelkich schematów i poszerzanie ludzkich doświadczeń. Chcą burzyć szablony społeczne młotem działań teatralnych i artystycznych.
Spektakl, o którym mowa został przygotowany w odpowiedzi na zaproszenie do udziału w 15. Festiwalu Teatralnym MASKI. Jest futurystyczną historią, która może być potraktowana jako przestroga bądź przepowiednia. Aktorzy apelują w nim o zwrócenie uwagi na to, co się dzieje wokół, na odróżnienie realności od rzeczywistości. Poznajemy historię białego Tygrysa, który został zesłany wraz z innymi Ludźmi Zachodu na Marsa. Dla ludzi tych nie było miejsca na Ziemi. Nie byli tam potrzebni ze względu na swoje ciągle rosnące długi i bezproduktywność. Biały Tygrys stał się założycielem ruchu, który nie tylko walczył z K.C.F.L., ale także z cesarzową Cixi, która chciała, by dynastie znów zaczęły panować w jej kraju. Czy człowiek nie jest przypadkiem takim zesłańcem na Marsa? Czy ludzie nie zostali zdominowani przez Kapitalistyczną Chińską Federację Ludową? Człowiek Zachodu i Czerwonej Planety zachowuje pozorną dumę, choć korzysta z dobrodziejstw K.C.F.L. Zdominowany stara się sprostać metafizycznym wymaganiom jakie na nim spoczywają.
Aktorzy dali z siebie wszystko i było to widać. Muzyka na żywo oraz projekcja multimedialna, tym bardziej, podwyższyła wartość tego teatralnego spotkania. Niczego nie było za dużo, niczego też nie brakowało. Osobiście polecam.
Kolejny spektakl, o którym chciałabym opowiedzieć to swego rodzaju mini wykład, performance. Jego twórcy nie są pionierami w tej dziedzinie, od lat eksperymentują z teatrem. Mowa o wykładzie Teatru Palmera Eldritcha „Perspektywy rozwoju Wielkiego Imperium Polskiego w świetle badań P. Eldritcha". Pokaz był pewnego rodzaju przestrogą, lekcją historii.
Marcin Głowiński i Kuba Kapral zaprezentowali coś tajemniczego, futurystycznego i trudnego do zdefiniowania. Wykład prowadził Głowiński, a Kapral był jego asystentem, który obsługiwał maszynę, zwaną „ogrodem rozchodzących się ścieżek”. W trakcie wykładu badacze połączyli się z naukowcem z innego wszechświata. Zadziwiające było to, że wyglądał tak samo jak aktor- wykładowca, który opowiedział czym jest Imperium Polskie, jak powstało i w jakiej znajduje się obecnie sytuacji. Wykład dotyczył historii, której sens tkwi w obserwacji i wyciąganiu wniosków. Zaznaczono wówczas jednak wyraźnie, że Imperium nie jest jedynym miejscem na świecie. Według naukowców, istnieje wiele innych, równoległych rzeczywistości…
Iluzoryczność życia to nie tylko powtarzający się motyw dzieł Dicka, ale także teatru, który zaprezentował się w sali Śniadeckich. Żyjemy w jednym świecie, ale istnieje mnóstwo innych równie niedoskonałych miejsc. Autor wykładu uważa, że różnica polega na tym, że ludzie myślą, iż istnieje tylko jeden świat, a jest tak dlatego, ponieważ świadomość podłączona jest właśnie do tej jednej rzeczywistości. To, że żyjemy w tej właśnie przestrzeni nie oznacza, że życie w innym świecie nie jest lepsze!
Swoje krótkie sprawozdanie z wykładu zakończę słowami, którymi sam badacz zamknął to wydarzenie. „Co chwilę w ogrodzie równoległych wszechświatów, powstaje nowa ścieżka. Czy możemy zatem przyjąć, że każdy doskonalszy świat ma początek w każdym z nas i zaczyna się od pewnego wyboru?”.
Na koniec wspomnę o Teatrze Strefa Ciszy i ich spektaklu „Smacznego”. Słów w nim nie pada za dużo, a sens ich podany jest na tacach. Dosłownie i w przenośni. Tematem wydarzenia, które miało miejsce w restauracji, był konsumpcjonizm. Świat jest absurdalny, więc i takie znamiona nosił spektakl. Ludzie żyją wymaganiami innych, narzucane są im role społeczne i za wszelką cenę chcą tym życiowym rolom sprostać. Tym bardziej popadają w skrajności, im bardziej świat tego od nich wymaga. Wszystko to twórcy określają mianem „zbiorowego żywienia” i deklarują, że spektakl dotyka postaw ludzi współczesnych, naszych postaw!
Na „ Smacznego” zapraszają na Grunwaldzką 55 do baraku nr 1, gdzie w czerwonej Sali zaserwują, m.in. ECHO WIECZORU…
Następne MASKI za rok. Obym tylko miała szansę zobaczyć więcej… W tym roku każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W sercu Wielkopolski zagościł bowiem teatr rozmaitości!