Filozofia z Podhala
"Wariacje Tischnerowskie" - reż. Artur "Baron" Więcek - Teatr Polski w SzczecinieKolebką filozofii jest Grecja, ale przecież Grecy to górale, którzy udawali Greka. Bo na początku świata byli właśnie górale. Potem wyodrębnili się z nich Żydzi, Turcy i inni. Tak przynajmniej przekonywał ksiądz Józef Tischner, za którym te stare prawdy powtarzają twórcy najnowszej premiery w szczecińskim Teatrze Polskim.
"Wariacje Tischnerowskie" w reżyserii Artura Więcka to dwugodzinna lekcja o tym, jak o ważnych problemach mówić w sposób lekki, dowcipny i zrozumiały dla każdego. Akcja toczy się na Podhalu, z którym główny bohater - ksiądz Tischner (w tej roli Michał Janicki) był blisko związany. Duchowny i jego znajomi górale, przy kieliszku nalewki toczą dyskusje o tym, dlaczego nadmiar swobody przeradza się w swawolę i grozi tyranią, dlaczego dla rządzących lepiej, by obywatele spierali się ze sobą, co to jest państwo i jak sprawić, by dobrze funkcjonowało, wreszcie - czy wolność istnieje naprawdę, czy też jest tylko mrzonką. Publiczność dowie się i innych ważnych rzeczy: dlaczego nie warto zdobywać władzy, kim jest homo eroticus i dlaczego słychać o dokonaniach kobiet - filozofów.
Solidne, sympatyczne przedstawienie, zaskakuje ciekawą scenografią, z pomostem, przerzuconym przez pierwsze rzędy widowni. Dobrze z tekstem w góralskiej gwarze radzą sobie aktorzy (miło zobaczyć po długiej przerwie Adama Zycha), bardzo dobrze odbiera całość publiczność co chwilę wybuchająca śmiechem. Na pochwały, jak zwykle zasługuje też program projektu Darii Friedrich: tym razem w formie szkicownika z wypisami fragmentami tekstów Tischnera, ilustrowanymi motywami góralskich haftów.