Finał Klamry: Publiczność wybrała Porywaczy

17. Alternatywne Spotkania Teatralne Klamra 2009

"Correctomundo" teatru Porywacze Ciał zwycięzcą festiwalu Klamra w Od Nowie - taki werdykt wydała publiczność

Przedstawienie było najbardziej kontrowersyjnym wydarzeniem imprezy. "Correctomundo" (reż. Katarzyna Pawłowska i Maciej Adamczyk) pokazuje rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Wielu widzów podczas czwartkowego występu szybciej opuściło salę klubu Od Nowa. Nie znieśli królującego na scenie chaosu i aktorskich wygłupów zanurzonych w języku pełnym przekleństw i mowy potocznej. Poznański zespół w ciekawy sposób dokonał tego, co w sztuce robiono tysiące razy - skalał świętości. 

Na festiwalu Klamra publiczność zobaczyła różnorodne nurty współczesnej sceny alternatywnej. Zwyciężył teatr, który pokazał, że można jeszcze sensownie zbuntować się wobec rzeczywistości. Spotkania Teatrów Alternatywnych Klamra odbyły się w Od Nowie już po raz 17. W programie tegorocznej edycji znalazło się dziewięć zespołów - teatry tańca, niewerbalne, absurdu, a nawet coś na granicy sztuki performance. Największe uznanie zdobył legendarny już Teatr Porywacze Ciał.

Ich "Correctomundo" to spektakl ogołocony z przeintelektualizowanych rozważań. To tylko jaskrawy komentarz do współczesnej rzeczywistości i popkultury. Porywacze nie negują ich. Fundamentem przedstawienia jest to co pospolite i codzienne. Widzowie docenili szczerą wypowiedź Wielkopolan, w której próżno szukać nadętych frazesów o sensie życia, naturze śmierci i Polsce.

Poznańska grupa wystawiła w Toruniu niejednolitą historię. "Correctomundo" to zlepek scen, które są jak niepasujące do siebie rysunki z różnych komiksów. Aktorom nie zależy na tym, by widz rozumiał i czuł się w teatrze dobrze. Zagubienie, chaos i płynący ze sceny bezsens czasami przerażają, a niekiedy nawet odrzucają. Obok szaleństwa Porywaczy nie można przejść jednak obojętnie. Przerysowana, groteskowa i brutalna wizja rzeczywistości jest ciekawa, bo pewnie bliższa prawdy niż inteligenckie rozmyślanie o moralności i granicach poznania.

Głównym motorem działań Porywaczy jest ich negatywny stosunek do współczesności. Konstatacja rzeczywistości przekłada się na teatralną poetykę zespołu. W "Correctomundo" postaci są nam bliskie - pochodzą z ulicy, są odbiciem otaczającego świata. Próżno szukać w nich klasycznych motywacji i filozoficznych rozterek. Podobnie jest ze scenografią, którą tworzą przezroczyste śmietniki i kilkadziesiąt rekwizytów-zabawek. Porywacze zdają się mówić "Żyjemy w XXI w. i mamy swoje problemy. Nie będziemy przed wami udawać, że jest inaczej. Porzućcie wszelką nadzieję". "Correctomundo" nie uczy. Ten spektakl utrwala w nas przekonanie, że żadnej prawdy nie ma. A nawet jeśli gdzieś jest, to na pewno nie znajdziemy jej w teatrze.

Teatr Porywacze Ciał jest trzecim laureatem publiczności na Klamrze. Przed rokiem widzom najbardziej podobał się "Geist" szczecińskiego Teatru Kana. Zaś w 2007 r. zwyciężył Teatr Wierszalin z Supraśla, który pokazał "Boga Niżyńskiego". W piątek mieliśmy okazję zobaczyć jego "Marat-Sade", inscenizację dobrą warsztatowo, jednak zbudowaną z tych samych teatralnych środków, co poprzednie przedstawienia. Opowieść o rewolucji miała korespondować z wydarzeniami we współczesnej Polsce. Niestety, spektakl dotykał tylko spraw ogólnych, a nie współczesności.

Zwycięzca Klamry może być pewny udziału w przyszłorocznej edycji imprezy, wówczas odbierze też nagrodę.

Marceli Sulecki
Gazeta Wyborcza Toruń
23 marca 2009

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...