Franciszek i blokersi
"Franciszek, sen everymana" - reż. Jolanta Denejko - Wrocławski Teatr LalekWrocławski Teatr Lalek walczy o starszą widownię i to właśnie dla niej, a nie dla najmłodszych, przygotował kolejny spektakl "Franciszek, sen everymana"
Sztukę o trudnej młodzieży, która odnaleźć może swoje miejsce na ziemi dzięki filozofii św. Franciszka, napisał młody dramaturg Mateusz Pakuła. Sam pomysł wydaje się być karkołomny, bo współcześnie franciszkańska otwartość i umiejętność pochylenia się nawet nad najbardziej nikczemnymi brana jest za naiwność, głupotę, a nawet słabość. Co bowiem ma dziś do zaoferowania poczciwina z Asyżu odrzuconym, żyjącym na marginesie sytego i nastawionego na zdobywanie i gromadzenie dóbr społeczeństwa? Okazuje się, że może być nauczycielem. Bohaterem tego spektaklu jest nastolatek jakich wielu - everyman (Grzegorz Mazoń), który kłóci się z rodzicami, włóczy się po mieście z agresywnymi kumplami: od czasu do czasu kogoś napadną czy przestraszą. To blokers, kibol, kapturowiec, wściekły na świat i niezrozumiany nastolatek. Język, którym mówi, jest wulgarny i dosadny. Nie ma tu miejsca na sentymenty - kiedy bohater nie dostaje od franciszkanów darmowego chleba, jego bezwzględni kumple tłuką go. I właśnie wtedy pojawia się w jego życiu św. Franciszek, głuptasek boży (świetny Sławomir Przepiórka), który miłością i zrozumieniem pomaga młodemu chłopcu dojrzeć i odnaleźć swoje miejsce w życiu.
Spektakl siłą rzeczy jest fragmentaryczny. Oglądamy schematyczne sceny z życia młodzieży, chwilami nawet tendencyjne - dom, w którym młody człowiek nie znajduje zrozumienia, nie może być dla niego oparciem. Aktorzy animują lalki o swoich twarzach. Ma to zmniejszyć dystans między sceniczną postacią a żywym człowiekiem. Jednak silikonowe głowy o naturalistycznych rysach nie przypadły mi do gustu. Mają w sobie coś diabolicznego, jak laleczka Chucky z horroru obdarzona duszą złego przestępcy. Na szczęście to wrażenie niwelują aktorzy tworzący pełne emocji postacie. Twórcy spektaklu nie wystrzegli się moralizatorstwa i dydaktyzmu, ale jednocześnie otworzyli scenę Teatru Lalek dla starszych widzów. Szkoda tylko, że zakończenie spektaklu rozczarowuje - ma się wrażenie, że historia została urwana przed samym finałem.
Teatr
"Franciszek, sen everymana", premiera Wrocławskiego Teatru Lalek, scenariusz Mateusz Pakuła, reżyseria Jolanta Denejko, scenografia Barbara Hanicka, muzyka Paweł Hendrich.