Gdy fikcja miesza się z prawdą
"Historia miłosna" - reż. Natalia Sołtysik - Teatr Współczesny w WarszawieNa Scenie w Baraku zobaczymy dziś opowieść o miłosnym trójkącie napisaną przez Jeana-Luca Lagarce\'a, jednego z najpopularniejszych współczesnych francuskich dramaturgów
Na Scenie w Baraku zobaczymy opowieść o miłosnym trójkącie napisaną przez Jeana-Luca Lagarce\'a, jednego z najpopularniejszych współczesnych francuskich dramaturgów. Z tekstem mierzy się młoda reżyserka Natalia Sołtysik. "Historia miłosna (ostatnie rozdziały)" jest częścią trylogii, w skład której wchodzą również dramaty "Histoire d\'amour (reperages)" oraz "De Saxe". Bohaterowie to dwaj mężczyźni i kobieta, którzy w młodości byli sobie bliscy. Sytuacja się zmieniła, gdy jeden zerwał tę znajomość. Teraz wraca do przeszłości, rekonstruuje sceny ze wspólnego życia i próbuje opisać je w książce zatytułowanej "Historia miłosna". Ale okazuje się, że przypomnienie sobie prawdy nie jest łatwe. Rzeczywistość miesza się pisarzowi z fantazją. Trudno oddzielić fikcję od autentycznych wydarzeń...
Tekst sztuki ma dość skomplikowaną, zaskakującą formę. Nie znajdziemy w nim liniowo rozwijającej się akcji i historii opowiadanej w tradycyjny sposób. Zamiast tego monologi, dialogi, strzępy wypowiedzi układają się w poetycki dramat o naturze miłości. Czas przeszły, przyszły i teraźniejszy wzajemnie się przenikają. Miejsce akcji pozostaje nieokreślone.
Jean-Luc Lagarce (1957 -1995), zadebiutował jako dramatopisarz w wieku 13 lat. W czasie studiów założył amatorską grupę teatralną la Roulotte. Grał, reżyserował i pisał teksty. W sumie w dorobku ma 25 dramatów, przetłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Część z powodzeniem grana jestwteatrach całego świata. Ale wiele nie doczekało się scenicznych wersji, zapewne z powodu zbyt nowatorskiej formy.
Bohaterowie to dwaj mężczyźni i kobieta, którzy w młodości byli sobie bliscy
Jak z "Historią miłosną" poradzi sobie Natalia Sołtysik, przekonamy się dziś. To reżyserka, która lubi wyzwania. Jej debiut we Współczesnym - "Szafa" Yukio Mishimy - podzielił krytyków, ale na pewno nie przeszedł bez echa.