Gdy robi się duszno
"Astma" - reż: Andrzej Pakuła - Korporacja TeatralnaTeatr Nowy w ramach Spotkań z Kulturą Żydowską zaprosił młodych artystów z Korporacji Teatralnej do zaprezentowania sztuki "Astma". Łódzcy widzowie mogli zobaczyć sztukę, w której poruszany został problem współczesnej młodzieży i jej nieumiejętności znoszenia trudów życia oraz nieporadności w funkcjonowaniu w obecnym świecie.
Korporacja Teatralna jest prężnie działającą offową grupą. Powołana do życia w 2003 roku (wcześniej istniejąca pod nazwą Inny Teatr) przez Andrzeja Pakułę zrzesza ludzi młodych, zafascynowanych teatrem i jego wszelkimi przejawami. Ich podstawowym celem jest nawiązywanie dialogu z widzami, szerzenie ciągle żywej sztuki scenicznej, eksperymentowanie, odkrywanie nowych środków wyrazu oraz poruszanie tematów bliskich młodym ludziom.
Wszystko to mogliśmy zobaczyć w prezentowanej na deskach łódzkiego Teatru Nowego „Astmie”. Andrzej Pakuła zafascynowany twórczością izraelskiego pisarza młodego pokolenia Etgara Kereta wykorzystał motyw nie tylko z tytułowej „Astmy”, ale również z utworów takich jak „Pizzeria Kamikaze”, „Bóle miesiączkowe”, „Buty”, „Krople”, „Szlomo-homo-pizda-w-domu”, „Jak nietoperze”, czy „Mój brat ma depresję”, co zaowocowało dziełem niecodziennym i wartym zobaczenia.
Sztuka porusza problem zagubienia młodych ludzi w otaczającej ich rzeczywistości - zapragną oni ucieczki od miejskiej przestrzeni i społeczeństwa. Jedynym wyjściem dla ludzi tak nieprzystosowanych do życia okazało się samobójstwo, co poskutkowało wejściem do innej przestrzeni - jak na ironię bardzo podobnej do tej, od której tak bardzo chcieli uciec. Okazuje się niestety, że miasto samobójców, do którego trafiają ludzie odbierający sobie życie, jest tak samo duszące jak to realne. Staje się przez to metaforą wszystkich miejskich przestrzeni, może być dowolnym miejscem, w której bytujemy, a cały spektakl ubiera przez to w pewnego rodzaju uniwersalizm.
Historie znajdujących się w mieście samobójców zostały opowiedziane z wielkim chłodem, bez wyraźnie zarysowanych emocji, płaczu, cierpienia. Aktorzy zupełnie beznamiętnie opowiadali o losach swoich postaci, co potęgowało nastrój obcowania z umarłymi. Zamiast łez i epatowania skrajnymi emocjami było dużo charakterystycznego dla samego Kereta czarnego humoru i groteskowości.
Ciekawym rozwiązaniem było również pojawienie się na scenie nowych mediów - wyświetlenie podróży samochodem, pokazanie wnętrza sklepu, czy napisów będących rodzajem narracji świetnie wpisywało się w zbudowaną przestrzeń teatralną, w której twórcom z powodzeniem udało się opowiedzieć krótką historię o współczesności.