Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna
5. Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@port w GdyniGrupa ojcobójców, czyli młodych, zdolnych i nastawionych bojowniczo wobec tradycji reżyserów to niemal już znak firmowy polskiego teatru. Podobne zjawisko próbowano nakreślić w odniesieniu do rodzimej dramaturgii, pisząc o tzw. Pokoleniu Porno
Z umiarkowanym sukcesem, bo mimo dużej liczebności nowych sztuk, nadal trudno mówić o profesjonalnym rynku dramaturgicznych talentów. Aby mógł on funkcjonować, potrzebne jest bowiem nie tylko artystyczne, ale i instytucjonalne wsparcie. Wiedzą o tym w Gdyni, gdzie od trzech lat przyznawane jest bodaj najważniejsze dla polskich dramaturgów wyróżnienie.
Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna jest bezpośrednią emanacją Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port. W 2007 roku kierujący imprezą Jacek Bunsch zwrócił się do prezydenta miasta o powołanie nagrody premiującej dramatopisarstwo, "graniczny" gatunek między literaturą a sceną. Piastujący urząd prezydencki Wojciech Szczurek objął patronat nad wyróżnieniem. Dzisiaj jest ono drugim obok Nagrody Literackiej Gdynia sztandarowym wydarzeniem lokalnego życia kulturalnego. Dającym zwycięzcy nie tylko wsparcie zawodowe, ale i materialne. Obok możliwości dopracowania oraz wystawienia nagrodzonej sztuki, autor otrzymuje bowiem niebagatelną kwotę 50 tysięcy złotych.
O przyznaniu nagrody decyduje Kapituła złożona z krytyków, znawców i twórców teatralnych pod przewodnictwem Jerzego Stuhra. Laureatami poprzednich edycji konkursu byli: Magda Fertacz za "Trash Story" i Mariusz Bieliński za "Nad". W tym roku wśród finalistów znaleźli się Małgorzata Sikorska-Miszczuk, Anna Wakulik, Grzegorz Bartos i Zyta Rudzka. Zwyciężyła jednak Julia Holewińska, autorka sztuki "Ciała obce".
Holewińska jest teatrolożką i doktorantką warszawskiego Instytutu Sztuki PAN. Od kilku lat pisze również własne sztuki teatralne. Nagrodzone "Ciała obce" to odważny tekst, osadzony w realiach opozycyjnego środowiska lat 80. , a opowiadający o bohaterze zmieniającym płeć. Holewińska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wyjaśniła, że za tematyką sztuki stoi sprzeciw wobec pokazywania wielkiej historii tylko z perspektywy silnych, męskich postaci. Sposób odmitologizowania solidarnościowego etosu bez wątpienia wielu widzów nie przypadnie do gustu. Ale autorka jest gotowa na konfrontację z krytyką i powszechnym oburzeniem.
Nagroda została wręczona podczas inauguracji V odsłony wspomnianego festiwalu R@port, który potrwa w gdyńskim Teatrze Miejskim jeszcze do 27 listopada. Finaliści, których dzieła przegrały z tekstem Holewińskiej nie są bynajmniej na straconej pozycji. Podczas I edycji konkursu z Magdą Fertacz przegrał m.in. Tadeusz Słobodzianek z "Naszą klasą". Jak wiadomo, książkowe wydanie dramatu tego roku zdobyło nagrodę Nike.