Geniusz kina w muzeum

Wystawa "Stanley Kubrick" - Muzeum Narodowe w Krakowie

- Stanley Kubrick mógłby nakręcić tylko "Barry'ego Lyn­dona" i już to wystarczyłoby, by wystawiały go muzea na całym świecie - powiedziała Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. Wystawa "Stanley Kubrick" w Gmachu Głównym potrwa do 14 września.

- Poznamy Kubricka - twórcę totalnego, perfekcjonistę, który dbał o każdy, nawet najmniejszy element swego dzieła - mówi dr hab. Rafał Syska, historyk filmu i kurator wystawy w MNK. Trzon scenariusza ekspozycji stanowią trzy ścieżki zwiedzania: wojny, szaleństwa i technologii. Zaaranżowana przez Tomasza Wójcika i Maję Gralak przestrzeń muzeum rzeczywiście wygląda imponująco. Poznajemy Kubricka stopniowo. Najpierw jako fotografa magazynu "Look", a następnie niezależnego twórcę filmów dokumentalnych, który w kolejnych latach tworzył arcydzieła.

Wrażenie nie tylko na miłośnikach twórczości reżysera zrobi z pewnością makieta "War roomu" z filmu "Dr Strange­love, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę" (1964). Szokujące będzie spotkanie z Alexem de Large, bohaterem "Mechanicznej pomarańczy". W przestrzeni poświęconej temu obrazowi poczujemy się jak na planie filmu z 1971 roku. Podobne doznania towarzyszyć będą zwiedzającym w sali poświęconej "2001: Odysei kosmicznej" (1968). Tam poznamy m.in. tajniki działania przedniej projekcji, dzięki której Kubrick wytworzył w filmie pustynną przestrzeń. Z bliska przyjrzymy się także filmowym kostiumom.

Atrakcję zapewni także Jack Torrance (w tej roli Jack Nicholson) z "Lśnienia". Postać odbijająca piłeczkę będzie wyświetlana na ścianie w galerii. Zanim jednak do niej dojdziemy, miniemy drzwi, prowadzące do słynnego pokoju 237. Warto zajrzeć, co kryje się za nimi! Przeżyjemy także podróż w czasie do XVIII wieku, do okresu Napoleona, którego życie fascynowało Kuricka. Pragnął nakręcić film o wielkim przywódcy. Jego realizacja nigdy jednak nie doszła do skutku. W muzeum zobaczymy obszerną dokumentację, którą zgromadził reżyser na potrzeby dzieła. Precyzja katalogowania jest dowodem na jego twórcze szaleństwo.

Zwiedzający nie zawiodą się także na eksponatach z planów filmowych malarskiego "Ba­rry'e­go Lyndona" i mrocznego dzieła "Oczy szeroko zamknięte". Na koniec zobaczymy pozłacanego Oscara, którego Kubrick otrzymał za efekty specjalne do "2001: Odysei kosmicznej". Efekt zwiedzania? Poczujemy się jak na planie filmowym.

Urszula Wolak
Dziennik Polski
14 maja 2014
Portrety
Stanley Kubrick

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...