Georges Bizet (1838 - 1875)
Francuski kompozytor piszący przede wszystkim opery.Urodził się 25 października 1838 w Paryżu. Zmarł 3 czerwca 1875 w Bougival.
Chociaż rodzice nadali mu imiona Alexandre-César-Léopold to przez całe życie znany był pod imieniem Georges, zapisanym w rejestrze parafialnym. Obydwoje rodziców było związanych z muzyką – ojciec Adolphe uczył śpiewu, a matka Aimée była pianistką. W 1848 przed dziesiątymi urodzinami został przyjęty do paryskiego konserwatorium, gdzie uczył się gry na fortepianie i organach oraz kompozycji (u Jacques'a Fromentala Halévy'ego), przez jakiś czas również harmonii u Charles'a Gounoda.
Georges Bizet przez całe swoje krótkie życie pisał operetki i opery. Znane są dwie: „Poławiacze pereł" i „Carmen". Można odszukać jeszcze pięć innych tytułów, a nawet piętnaście – utworów niedokończonych, zniszczonych, zaginionych. Tylko nieliczne wystawiono. Nie miał szczęścia do librett. Szkicował opery o gęśli Emira, carze Iwanie Groźnym, praojcu Noe, królu z Thule, o Cydzie. Szła za nim fama, że pisze nudno i posiada więcej łatwości technicznej niż prawdziwej inspiracji. Młodzieńczą Symfonię C-dur docenił dopiero w XX wieku choreograf George Balanchine tworząc do tej muzyki swój słynny balet (1947), wystawiony również Warszawie (1972).
Bizet był zdolnym dzieckiem. W Konserwatorium Paryskim, kształcił się w grze na fortepianie i organach oraz w kompozycji u Fromentala Halévy'ego, autora opery „Żydówka" (swego przyszłego teścia). Operetką „Doktor Miracle" wygrał konkurs ogłoszony przez Offenbacha (1857), a kantatą „Clovis et Clotilde" tzw. Wielką Nagrodę Rzymską – zgodnie z regulaminem komponował ją przez 22 dni w zamkniętym pokoju. Podczas stypendialnego pobytu Bizeta we Włoszech powstała opera buffa „Don Procopio" (1859). Muzyczne sceny Paryża: Grand Opéra, Opéra-Comique, Théâtre-Lyrique i Théâtre Italien, nie czekały na powrót młodego Bizeta. Grały dzieła Meyerbeera, Thomasa, Verdiego, Wagnera, Gounoda, Masseneta.
Bizet zarabiał dając lekcje i akompaniując; był doskonałym pianistą, biegle czytał nuty. Opracowywał aranżacje muzyki tanecznej i wyciągi fortepianowe oper, m.in. „Don Giovanniego" Mozarta i „Fausta" Gounoda. Doczekał się premiery „Poławiaczy pereł" (1863) z akcją zanurzoną w modnej egzotyce Cejlonu; ale, co ciekawe, nazwisko kompozytora podano do wiadomości dopiero, gdy po przedstawieniu w Théâtre-Lyrique zapadła kurtyna. Publiczność wychodząc nuciła pieśń Nadira z I aktu „W pamięci dotąd żywię wspomnienie"/"Je crois entendre encore" – niebawem przebój najsławniejszych tenorów. Na tej samej scenie ukazało się „Piękne dziewczę z Perth" (1867) z zawiłą fabułą wg powieści Waltera Scotta.
Podczas wojny francusko-pruskiej (1870 – Bizet walczył jako artylerzysta) teatr spłonął. Komediową w jednym akcie „Dżamilę" (wg Alfreda de Musset) o orientalnej tematyce zamówiła Opéra-Comique (1872). Z muzyki teatralnej do sztuki Alfonsa Daudeta „Arlezjanka" Bizet wybrał cztery fragmenty i złączył w koncertową suitę – spotkała się ona z powodzeniem (1872).
W 1873 roku otrzymał libretto „Carmen" – wedle zgodnych opinii najlepsze operowe libretto, jakie kiedykolwiek powstało. Ale Bizet odkładał komponowanie. Miał żonę i małego synka, pisał inne utwory; dyrekcja Opéra-Comique zwlekała z wyznaczeniem daty premiery. Docierały głosy, że treść jest niemoralna, a muzyka zbyt nowoczesna. Obszerną partyturę Bizet ukończył latem 1874 roku. W dniu 3 marca 1875 roku otrzymał wstęgę Legii Honorowej, więc wieczorem w teatrze rozradowany czekał na pojawienie się „Carmen na scenie". Wierzył, że kompozycja jest „w całości przejrzysta i żywa, barwna i pełna melodii". Lecz okazało się, że widownia oczekiwała weselszych zdarzeń, a mówione dialogi (cecha francuskiej opery komicznej) dłużyły się. Zapanowała konsternacja.
Bizet przypłacił ten wieczór dwoma atakami serca, gorączką, a wreszcie życiem. W wieku trzydziestu siedmiu lat umierał właściwie z rozpaczy, że „Carmen" nie spodobała się paryżanom. Ale kiedy odchodził w nocy z 2 na 3 lipca 1875 roku opera przekroczyła liczbę trzydziestu spektakli i jej premierę szykował Wiedeń. „Carmen", już z recytatywami w miejscu dialogów, szybko podbiła świat. Warszawa ujrzała tę operę w lipcu 1882 roku na scenie nieistniejącego dziś Teatru Letniego w Ogrodzie Saskim.
Pochowany został na Cmentarzu Père-Lachaise, pomnik nagrobny zaprojektował Charles Garnier.