Gospodarze też będą oceniani

"Roszada" - 16. Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych

Teatr Powszechny, który jest gospodarzem XVI Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, podczas zmagań konkursowych tradycyjnie zaprezentował także jeden ze swoich spektakli. Tym razem była to "Roszada" Macieja Wojtyszki i Pawła Aignera, czyli najambitniejsza pozycja repertuarowa Teatru. Zważywszy na niejednoznaczność gatunkową przedstawienia, które zaliczyć można do tragikomedii, był to wybór jak najbardziej uzasadniony.

„Roszada” wyłoniona została podczas „Komediopisania” spośród wielu nadesłanych prac - konkurs na napisanie utworu dramatycznego o charakterze komediowym zorganizowany został przez Polskie Centrum Komedii działające przy Teatrze Powszechnym w Łodzi. Prapremiera „Roszady” Pawła Mossakowskiego to trzecia (pierwsza była „Psychoterapolityka”, drugi tekst to „Next-ex”) sztuka nagrodzona w konkursie. 

Paweł Mossakowski stworzył opowieść o spotkaniu dwóch, bardzo różniących się środowisk. Agnieszka (Magdalena Dratkiewicz) i Adam (Maciej Więckowski) to zakochane w sobie dzieciaki, uczniowie klasy maturalnej pochodzący z diametralnie różnych rodzin - nowobogackiej i inteligenckiej. Podczas kolacji dochodzi do zderzenia dwóch światopoglądów reprezentowanych przez rodziców pary. Profesor biologii Ludwik (Piotr Lauks) szybciej znajduje jednak wspólny język ze sprzedawcą kradzionych samochodów Edkiem (Marek Ślosarski) niż jego bogobojna, świątobliwa żona Halina (Beata Ziejka) z wyzywającą, materialistyczną matką dziewczyny syna (Masza Bogucka). Napięcie narasta, kolacja kończy się jawnym konfliktem, a młodzi oznajmiają, że wyprowadzają się z domu by zamieszkać razem - wbrew woli rodziców. Jednak z czasem sytuacja znacznie się komplikuje, rodzice wymieniają się życiowymi partnerami, dzieci to rozstają się to znów wracają do siebie. Między wszystkimi bohaterami stopniowo narasta niezrozumienie, powodowane barakiem chęci wniknięcia do świata drugiego człowieka. Tu każdy ma swoje własne marzenia, wizje, dążenia i nie zamierza z nikim ich dzielić. (Pełen tekst recenzji spektaklu dostępny jest na naszej stronie pod adresem http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/11721)

Organizatorzy konkursu „Komediopisanie” konkludują: „Podobno współczesna psychologia klasyfikując rozmaite odmiany miłości ustaliła, że jest ich co najmniej cztery. Naszym zdaniem jest ich znacznie więcej. Miliardy. Każdy Romeo szuka swojej Julii i każda Julia ma nadzieję na spotkanie Romea. Jeżeli spojrzeć na ten fakt z precyzją szachisty, ta gra przynosi zdumiewająco wiele możliwości. Paweł Mossakowski w swojej sztuce ograniczył się do tak zwanej próbki reprezentatywnej, ale i tak pozwoli ona Państwu uzyskać wiele wartościowych informacji - co Was może czekać. Tu i teraz. Komedia skierowana jest do osób, które nie doceniają przemian jakie przynosi odzyskana Wolność”. Miejmy nadzieję, że festiwalowe jury doceni wysiłki zespołu gospodarzy.

Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
12 marca 2010
Portrety
Marek Ślosarski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia