Gotuje skarpety, ceruje kotlety

"Smakołyki ciotki Klotki" - reż. Małgorzata Kamińska-Sobczyk - Teatr Kubuś

Jest roztrzepana i nieco ekscentryczna. A jednocześnie wesoła i pełna ciepła. Ta barwna osóbka od razu podbiła serca młodych polskich Londyńczyków. - Ciociu Klociu, ciociu Klociu - raz po raz rozbrzmiewały okrzyki z sali

Katarzyna Boczkaja mieszka na Ealingu, na dzisiejsze przedstawienie w Sali Teatralnej Klubu Orła Białego na Balham przejechała metrem pół Londynu. – Bardzo chciałam pokazać moim córeczkom – Nicoli (5 lat) i Zosi (3) profesjonalny teatr. Dobre przedstawienie, podobnie jak dobra książka, kształtuje wyobraźnię dziecka, rozwija je intelektualnie – mówi pani Katarzyna, dodając, że sama również liczy na przednią zabawę. 

Kolorowa scenografia, oryginalny wystrój. Stylowy, nieco staromodny salonik ciotki Klotki, ma specyficzny klimat. Stary zegar, patefon, obrazy na ścianach. I sporo zamieszania, bo jego lokatorce trudno odmówić temperamentu. A to pośpiewa, a to pomyli parasolkę z torebką, a to zamiast za dzwoniący telefon chwyci za stojący na stole but. Albo ugotuje skarpety i zaceruje kotlety – na szczęście tylko słownie.

Maluchy mają ubaw po pachy, sala co i raz wybucha śmiechem. Nieco groźniej zrobi się kiedy na scenie pojawi się wielka szara mysz z długim ogonem i wąsami o swojskim imieniu Klaudyna, pod nieobecność ciotki robiąca „porządki” w domu. A że Klotka panicznie boi się gryzoni… No właśnie, jak skończy się ta opowieść?

To barwna historia, kielecki Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” działa już 56 lat. Uznana marka, występy w kraju i za granicą. Całkiem niedawno dużym powodzeniem cieszył się ich pobyt w Chinach, nie od dziś wiadomo, że język sztuki jest uniwersalny. Nagrody, sukcesy, setki przedstawień. I kolejne pokolenia młodych widzów, których bawią scenicznymi występami.

W swoich produkcjach artyści duże znaczenie przwiązują do strony plastycznej i muzycznej. Chociaż formuła teatru zakłada tworzenie przedstawień lalkowych, preferuje on inscenizacje oparte na symultanicznej obecności aktora i lalki na scenie – w przygotowaniu z uznanymi twórcami i z użyciem różnorodnych technik.

– Pedagodzy podkreślają niechęć dzieci do czytania książek, dlatego szczególną uwagę zwracamy na dobór repertuaru, który w większości oparty jest na adaptacjach największych światowych i polskich utworów literackich. Wierzę, że w ten sposób zachęcamy dzieci do przeczytania tytułu, który widziały na scenie – mówi dyrektor naczelny i artystyczny kieleckiego teatru Irena Dragan.

Scena zapełnia się coraz bardziej. Poza wszędobylską ciotką Klotką pojawiają się dwie sąsiadki, listonosz, kot oraz biegający tam i z powrotem, dający o sobie znać głośnym szczekaniem pies. Myszka Klaudyna nie ma łatwego życia, wszyscy chcą się jej pozbyć z mieszkania.

Lęki, uprzedzenia, stereotypy – to wszystko można odnaleźć w przedstawieniu. Ale też samotność i pragnienie prawdziwej przyjaźni, które ostatecznie znajdzie swój szczęśliwy finał.

– Od dłuższego czasu byłam zasypywana pytaniami o teatr skierowany do najmłodszego widza. W Londynie odbywa się ogromna ilość różnego rodzaju imprez artystycznych, jednak tak naprawdę niewiele jest dla dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że enklawa, którą chcę stworzyć w Sali Teatralnej Klubu Orła Białego na Balham, wypełni tę lukę – przyznaje znana w londyńskim środowisku impresario Ewa Becla. I planuje kolejne przedstawienia. Najbliższe już w maju – „Wielka wyprawa” w wykonaniu warszawskiego Teatru Rampa.

Na „Smakołykach Ciotki Klotki” frekwencja dopisała, wielu dzieciom towarzyszyli rodzice. Wśród widzów spotkaliśmy między innymi śpiewaka operowego Marci¬na Gęślę z córką.
– Godzina minęła błyskawicznie, było co oglądać. Aktorzy, scenografia, umiejętność nawiązania kontaktu z widownią… Profesjonalizm artystów miał odzwierciedlenie w spontanicznych reakcjach dzieci – przyznaje Gęśla.

Profesjonalizm widoczny był również po zakończeniu przedstawienia. Aktorzy nie zeszli ze sceny, ale zaprosili na nią dzieci. A te skwapliwie skorzystały z okazji. Oglądnie artystycznych rekwizytów, rozmowy oko w oko z ciotką Klotką, myszą Klaudyną, psem i innymi bohaterami bajki z pewnością na długo pozostaną w pamięci.

Piotr Gulbicki
Dziennik Polski
11 kwietnia 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia