Hamlet z Ośrodka Grotowskiego

13. Festiwal Szekspirowski w Gdańsku

Hamlet z Ośrodka Grotowskiego , czyli zapowiedź . Recenzja przedstawienia "Hamlet. Cisza ciała" Compagnia Laboratorio di Pontedera

18 i 19 czerwca Compagnia Laboratorio di Pontedera pokazała w Teatrze Wybrzeże sztukę „Hamlet. Cisza ciała” w reżyserii Roberto Bacciego - spadkobiercy metody Jerzego Grotowskiego. Przedstawienie było zwiastunem zbliżającego się Festiwalu Szekspirowskiego, który odbędzie się po raz XIII w Trójmieście w dniach 1-10 sierpnia, jak i gdańskim akcentem w roku Grotowskiego. Akcentem ciekawym, ale...

Tekst Wiliama Shakespeara „Hamlet, książę Danii” został potraktowany umownie, autorsko, zgodnie z zamysłem twórcy Teatru Laboratorium, aby reżyser miał prawo do ingerencji w tekst, aby fabuła nie była opowiadana tradycyjnie, ale zasadą pozostała myślowa spójność. Przedstawienie włoskiego reżysera z Pontedery jest jednoaktową historią wyobcowanego bohatera o imieniu Hamlet, któremu towarzyszy sześciu szermierzy. Aktorzy zbierają się na scenie w czasie wchodzenia publiczności na widownię, co powoduje natychmiastowe skupienie uwagi na osobach dramatu i ich dudniących głosach: „words, words, words”. Szermierze w jednakowych maskach i białych strojach przypominających okrycia japońskich wojowników, poruszają się zgodnie z prawidłami współczesnych sportowych potyczek floretowych, zmieniają się rolami podczas „dyskursu” z Hamletem i o Hamleta, przypominając, że w teatrze każdy może być każdym i że ciało jest tylko instrumentem w przekazie.

Szermierze w jednakowych maskach i białych strojach przypominających okrycia japońskich wojowników, poruszają się zgodnie z prawidłami współczesnych sportowych potyczek floretowych

Uboga scenografia – drewniana, ruchoma konstrukcja z trapem i opuszczanymi elementami oraz zamknięcie w wyznaczonej płótnem przestrzeni – sprzyjała skupieniu się na grze. Niewielka ilość rekwizytów, jak płaszcze królewskie, worki wypełnione trocinami, czaszkami i koronami królewskimi, weneckie maski cielca, warchlaka i koguta oraz księga przechodząca z rąk do rąk różnych osób dramatu wzmacniały przekaz. Umowne ubóstwo scenograficzne przywołuje skojarzenie bezczasowości.

Główna persona tragedii wyróżniała się czarnym strojem, brakiem maski i scenicznym zagubieniem we własnej historii. Już na samym początku opowieści Hamlet zapowiedział własną śmierć, by następnie mierzyć się z osobistymi lękami i przeznaczeniem.

HAMLET*

Obłęd?
Mój puls, podobnie jak twój, bije równym,
Miarowym rytmem zdrowia. W moich słowach
Nie ma szaleństwa. Wystaw mnie na próbę,
Każ mi opisać znowu, co widziałem –
Opiszę; wariat nie umiałby tego.
Na miłość Boską, matko przestań wreszcie
Koić sumienia fałszywym balsamem
I wmawiać sobie, że słyszałaś głos
Mojej choroby, a nie własnej winy!
Tak nie wygoisz rozjątrzonej rany:
Pod cienką błonką będzie wzbierać ropa
I niewidzialna gangrena. Tu trzeba
Wyznać grzech niebu i odpokutować,
A nie przyrzucać wstrętnych chwastów gnojem,
By bujniej rosły! I pokornie proszę
O wybaczenie, że tak bronię dobra:
Bo w naszej tłuszczem obrosłej epoce
Trzeba tłumaczyć się z cnoty i kłaniać
W pas przed występkiem, przepraszać grzesznika
Za to, że pragnie się go uratować.

Akt III, scena trzecia

Główna persona tragedii wyróżniała się czarnym strojem, brakiem maski i scenicznym zagubieniem we własnej historii

„Włoski” Hamlet, podobnie jak Szekspirowski oskarża matkę Gertrudę o brak przyzwoitości w okresie żałoby po zmarłym mężu – królu, o rozpustne życie przy boku Klaudiusza (brat zmarłego), dziedziczącego władzę. Zaangażowanie Hamleta jest jego orężem, aby pomścić śmierć ojca, podstępnie otrutego przez rodzonego brata.

HAMLET*

…Wszystko się sprzysięga przeciwko mnie,
Spina ostrogą opieszałą pomstę!
Czymże jest człowiek, jeśli w jego życiu
Główną wartością i treścią jest tylko
Sen i trawienie? Zwyczajnym bydlęciem.
Ten, kto nas stworzył i obdarzył władzą
Myślenia, darem spoglądania wstecz
I wybiegania w przyszłość, był tak szczodry
Nie po to przecież, żeby boski rozum
Pleśniał w nas bez użytku. A więc cóż?
Czy mnie otępia bydlęca niepamięć?
Czy też przedstawiam sobie zbyt wyraźnie
Skutki działania, pełen małodusznych
Skrupułów, w których rozwagi jest ledwie
Ćwierć, a tchórzostwa – trzy czwarte? Dlaczego
Trwam, powtarzając „Tak, trzeba to zrobić”,
Skoro mam powód, wolę, moc i środki
Aby to zrobić? Tyle w krąg przykładów,
Przytłaczających niby kula ziemska…
…Prawdziwie wielki jest nie ten, kto czeka
Na wielki powód do boju, lecz ten,
Dla kogo słomka to powód dość wielki,
Kiedy w grę wchodzi honor. A ja? Z ojcem
Zamordowanym i zhańbioną matką,
Pchany do czynu przez mózg i przez serce-
Ja światu spać pozwalam! I ze wstydem
Widzę tymczasem, jak w pewną zagładę
Kroczy dwadzieścia tysięcy żołnierzy,
Co dla fantazji, dla mirażu chwały
Padają w grób jak w pościel – śmiercią płacąc
Za spłacheć ziemi, której nie wystarczy
Na pole bitwy dla tak licznej armii,
Nawet na cmentarz, na dół dla ich zwłok!
O, muszę odtąd wciąż mieć przed oczyma
Krew – tylko wtedy nic pomsty nie wstrzyma!

Akt IV, scena czwarta

*Tłumaczenie: Stanisław Barańczak

Finał siedemnastowiecznego dramatu nie jest zaskoczeniem – miłość do kobiety (Ofelia popada w obłęd z powodu niespełnionej miłości i popełnia samobójstwo) zostaje stłumiona i poświęcona w imię szukania sprawiedliwości, pojętej jako zemsta, ostateczna walka u boku zmarłych duchów przodków. Hamlet w odsłonie aktora Tazio Torriniego nie pokazuje niczego odkrywczego. Znając treść dramatu, spokojnie można śledzić wydarzenia na scenie, postaci zdejmujące na krótkie chwile maski, ich sprawność fizyczną, kiedy wdrapują się na wysoką, ruchomą konstrukcję i ciekawy ruch sceniczny wokół niej; sam Hamlet pozostaje jednak mało dramatyczny, zbyt przewidywalny i mało dynamiczny. Torrini jest zbyt liryczny i patetyczny, aby wejść w sceniczne napięcie z innymi postaciami. Właściwie można odnieść wrażenie, że wciąż, nawet przy pełnej widowni, aktor poszukuje środków wyrazu i siebie w roli. Nie jest to w sprzeczności ze szkołą Grotowskiego – gdzie teatr ma być narzędziem, środkiem autoanalizy pogłębianej z każdą próbą i wyjściem na scenę, lecz w tym przedstawieniu Hamlet nie pozwolił sobie na pełną odsłonę i autopenetrację. Gra Torriniego nie tłumaczy w żaden sposób tytułu sztuki „Hamlet. Cisza ciała”.

Duże zastrzeżenia budziło tłumaczenie scenicznego włoskiego tekstu wyświetlane nad sceną, ponieważ było puszczane wielokrotnie z opóźnieniem, następnie przyspieszane jak w migawce, by co jakiś czas w ogóle się nie zmieniać. Może nie to jest najważniejsze w odbiorze słynnego tekstu Szekspira, lecz wariacje tłumacza również mogą być ciekawe.

XIII Festiwal Szekspirowski już niedługo, program repertuarowy wygląda znakomicie, zapał organizatorów absolutnie nie osłabł pomimo wielomiesięcznych sporów i rozważań nad powstaniem w Gdańsku Teatru Szekspirowskiego. Nie wchodząc w dywagacje prawno-finansowo-architektoniczne, idea powstania takiego teatru jest odważna i wykracza poza dotychczasowe myślenie o teatrze w Polsce, dlatego dyskusje o sensie i rozmiarach tego przedsięwzięcia są tak zagorzałe. El gran teatro del mundo? TAK. My ze swojej strony dołożymy cegiełkę i postaramy sie niebanalnie zrecenzować w sierpniu spektakle Festiwal Szekspirowskiego.

Compagnia Laboratorio di Pontedera, HAMLET / Amleto. Nella Carne il Silenzio, Reżyser: Roberto Bacci, Dramaturg: Stefano Geraci, Scenografia i kostiumy: Marcio Medina, Alessandro Lo Bue, Marco Viegi Dal Fiume, Muzyka: Ares Tavolazzi, Światło: Marcello D’Agostino,Kierownik techniczny: Sergio Zagaglia.   Występują: Tazio Torrini, Andrea Fiorentini, Serena Gatti, Debora Mattiello, Luigi Petrolini, Alessandro Porcu, Francesco Puleo., Teatr Wybrzeże, 18-19 czerwca 2009.

Katarzyna Wysocka
Gazeta Świetojanska1
29 czerwca 2009

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia