Historia Bożeny

„Persona. Ciało Bożeny" - reż. Jędrzej Piaskowski -Teatr Zagłębia w Sosnowcu - 10 luty 2024r.

Persona. Ciało Bożeny, o czym właściwie jest ten spektakl? Kim jest tytułowa Bożena? I o co chodzi w zaprezentowanej na scenie plątaninie obrazów i bodźców? Przed tymi pytaniami stawia widzów reżyser i aktorzy spektaklu.

Scenografia spektaklu na pierwszy rzut oka wydaje się niekompletna, widzimy gołą ścianę teatru, na za małych stelażach rozciągnięte są zasłony mające tworzyć scenę, po bokach widać zaplecze po którym przechadzają się aktorzy, a przed nami kilka niepasujących do siebie mebli stara się tworzyć dekoracje. Jednak po rozpoczęciu spektaklu okazuje się, że przedstawia on próbę teatralną, a niekompletność scenografii przedstawia surowość i brak zakończonego procesu jaki widzimy.

Persona. Ciało Bożeny rozpoczyna się jako spektakl o spektaklu, grupa aktorów ściągnięta do teatru w Sosnowcu przez rozsławionego w całym kraju dyrektora stara się stworzyć spektakl o Bożenie, zwykłej kobiecie pracującej jako sprzątaczka w teatrze. Jednak wszystko pozostaje na poziomie starania się, gdyż próby do spektaklu nie przynoszą efektów, kontakt z reżyserem nieistnieje, a sama premiera pomimo iż ma odbyć się niedługo wisi na włosku.

Ale czego można się spodziewać po spektaklu, gdzie nie ma nikogo kto poprowadziłby zespół, gdzie każdy jest pozostawiony sam sobie, nie potrafi odnaleźć się w danej mu roli, i wreszcie gdy ostatecznie nikt nie zna, nie rozumie i początkowo nawet nie stara się zrozumieć głównej inspiracji spektaklu-Bożeny, która wbrew własnej woli stała się obiektem całego tego zamieszania.

Spektakl upada bo nie ma podstaw i wartości, nikt nie jest tam chyba dla samej historii tylko dla znanego wielkiego, niedostępnego reżysera, który w ostateczności nudzi się tą historią i znika jeszcze przed premierą.

Pozostaje jednak Bożena, w końcu ciągle tam pracuje, ktoś musi sprzątać w teatrze, niezależnie od tego czy spektakl się odbędzie czy też nie. I właśnie wtedy gdy premiera zostaje odwołana ktoś w końcu zwraca na nią uwagę, ale tak naprawdę, nie jak na obiekt zainteresowania mediów i świata, ale jak na człowieka.

Spektakl daje nam możliwość wysłuchania opowieści o życiu Bożeny, życiu ciężkim, niesprawiedliwym, wykańczającym ją każdego dnia. Życiu przepełnionym troskami codzienności i problemami rodzinnymi. Bożena sama robi coś na wzór rachunku sumienia, wspomina to co było, co ją ukształtowało, jak niektóre wydarzenia zmieniły jej życie. Patrząc wstecz bywa, że żałuje popełnionych błędów, których nie sposób już cofnąć, jednak w ostateczności dochodzi do pewnego zrozumienia i spokoju, powolnej akceptacji tego jak potoczyło się jej życie. Bożena tak jak i większość z nas nosi w sobie jakąś historię. Wszyscy bez wyjątku w swoim życiu mamy sytuacje tak ciężkie, niesprawiedliwe czy tragiczne, że niejednokrotnie chcielibyśmy uciec i nigdy nie wracać. Od życia jednak nie da się uciec, w ostateczności trzeba stawić mu czoła, jak robi Bożena. Ucieczka od codzienności ją oczyściła, nie była jednak w jej oczach tak doniosła, by to co zrobiła trafiło na deski teatru. Dla niej był to problem, który przezwyciężyła, który być może był dla niej wstydliwy, taki z którym każdy widz może zmagać się na codzień. Czy zatem także i my ze swoimi problemami i swoją historią moglibyśmy stać się bohaterami jakiegoś spektaklu?

W głowie człowieka kłębi się wiele myśli o przeszłości, o rodzinie, o przebaczeniu, o życiu i także o ucieczce. Wszystkie te myśli i wspomnienia, wszystko co w sobie nosimy, kształtuje to kim jesteśmy. Niektóre wspomnienia są dla nas ważne pozwalają nam rozwijać się, niektóre są wręcz tak absurdalne, że czasem zastanawiamy się czemu zajmują nam miejsce w głowie. Jednak wszystko co przeżywamy, co pamiętamy i co się o sobie dowiadujemy sprawia, że jesteśmy wyjątkowi. Niezależnie od tego gdzie się urodziliśmy, na prowincji czy w wielkim mieście, czy kim zostaliśmy w życiu, aktorem czy sprzątaczką, każdy ma historię, która nadaje się na spektakl.

Słuchając historii Bożeny możemy zobaczyć w niej samą siebie, postawić się na jej miejscu i ze swoimi problemami stać się na chwilę bohaterem sztuki teatralnej.

Jej życie niesie także pewną lekcję którą warto zapamiętać, pokazuje, że należy pogodzić się z samym sobą, wybaczyć najpierw sobie, by potem móc wybaczyć innym, nawet wtedy gdy osoby ,którym przebaczamy nie zawsze na to zasługują.

Czasem warto zrobić to dla samego siebie, dla własnego spokoju i własnego sumienia, by móc ruszyć dalej, pogodzić się z przeszłością i żyć.

Jowita Karczyńska
Dziennik Teatralny Górny Śląsk
14 lutego 2024

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia