Historia jednego szaleństwa

"Ryszard III" - reż. Gábor Tomp - 13. Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski

"Ryszard III" w reżyserii Gábora Tompa jest historią szaleństwa. Bohater ukoronowany staje się władcą uwięzionym we własnym sumieniu, które za dnia objawia się chorobliwym brakiem zaufania do najbliższego otoczenia, w nocy zaś przemienia się w głosy ofiar, przekleństwami wypełniające senne koszmary Gloucestera.

W odpowiedni nastrój wprowadza już muzyka oraz scenografia – stojące na tle zielonkawych ścian szafki z czaszkami oraz kończynami ofiar historii i pożądania władzy. To te ludzkie szczątki – do których wkrótce dołączą kolejne sztuki – stają się niemymi świadkami tragicznych wydarzeń. Ryszard tka gęstą sieć intryg, zdumiewających podłością i odwagą. Zabija własnego brata, synów zmarłego króla, a następnie każdego, kto stanie mu na drodze do władzy, wypełniając tym skrupulatnie (i nie do końca świadomie) klątwę Małgorzaty. Zbrodnia zostaje uzupełniona propagandą. W momencie, w którym grupa podstawionych zwolenników księcia Gloucester nie wywołuje zamierzonego aplauzu wśród społeczeństwa, wkracza największa władza współczesnego świata – telewizja – a mianowanie bohatera królem staje się wynikiem medialnej manipulacji. Na scenie dwóch operatorów filmuje program, który uznać można za polityczną dysputę, przed rozmową w studio Ryszard otrzymuje zaś wskazówki dotyczące samej „techniki”: ma początkowo odmówić przyjęcia korony, wahać się, wspomnieć o swojej religijności i wątpliwościach dotyczących sprostania tak trudnemu zadaniu. 

Rolę tę gra znakomicie, tak zresztą jak znakomicie potrafi wzbudzić zaufanie podwładnych, posłusznie wykonujących coraz bardziej bezwzględne rozkazy. Gdy pojawia się cień wątpliwości co do wierności sług, „pionki” króla zostają szybko usunięte z pola, a ich miejsce zajmują kolejne. Zbrodnie zostają przypieczętowane, zbiór ludzkich szczątków, uzupełniony już o czaszkę lorda Hastingsa, staje się nie tylko wspomnieniem, podkreśleniem ciągłości historii i ceny osiągnięcia wysokiej pozycji, ale i zapowiedzią tego, że i kościom Gloucestera przyjdzie kiedyś zająć miejsce na wyższej półce, obok wiązanki kwiatów i hipokryzji. W przedstawieniu Tompa sporo znakomitych scen, na uwagę zasługuje szczególnie rozmowa z wdową po królu Edwardzie, podczas której Ryszard żąda ręki jej córki. Kuszenie mężczyzny nabiera innego wydźwięku, gdy widzimy jego rękę pod spódnicą bohaterki, a jej głośny oddech świadczy nie tylko o przemocy psychicznej, jakiej nie potrafi się oprzeć.

„Ryszard III” jest historią szaleństwa. Znakomita rola Zsolta Bodgána pozwala uchwycić kolejne stadia obsesji. Ryszard ukoronowany staje się władcą uwięzionym we własnym sumieniu, które za dnia objawia się chorobliwym brakiem zaufania do najbliższego otoczenia i pragnieniem usunięcia z drogi każdego, kto w jakikolwiek sposób chciałby się przyczynić do klęski władcy, w nocy zaś przemienia się w tłum ofiar Ryszarda, które pod postacią chirurgów w zakrwawionych fartuchach przekleństwami wypełniają senne koszmary króla. To dominanta – przedstawienia i wytrzymałości samego Gloucestera, po której może nastąpić już tylko gwałtowny spadek i zgaszenie świateł.

Joanna Barska
Gazeta Szekspirowska
11 sierpnia 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...