Hity Buffo – podroż dookoła świata!

"Hity Buffo" - reż. Janusz Józefowicz - kier. muzyczne Janusz Stokłosa - Teatr Studio Buffo w Warszawie - 24.01.2025

Od wielu lat niesłabnącym zainteresowaniem widzów z całej Polski i nie tylko, cieszą się wieczory muzyczne w Teatrze Studio Buffo. Szturmują teatr i bilety są wyprzedane na kilka miesięcy z wyprzedzeniem, dlatego upolowanie miejsc w konkretnym terminie wręcz graniczy z cudem. "Hity Buffo" jest to wieczór, jak sama nazwa wskazuje składający się z najbardziej popularnych i lubianych przebojów zaczerpniętych z różnych wieczorów tematycznych wystawianych na deskach Teatru Studio Buffo.

Program "Hitów..." jest połączeniem Wieczoru Latynoskiego, Włoskiego, Polskiego, Francuskiego, Bałkańskiego, a nawet Japońskiego. Co ciekawe, repertuar zawsze trochę różni się od poprzednich występów, więc właściwie każdy wieczór z Hitami Buffo jest inny i nawet widzowie, którzy wybiorą się kilkukrotnie zawsze odnajdą element zaskoczenia. Styczniowe Hity Buffo, które odbyły się 24 stycznia były, jak przystało na karnawał, pełne dynamiki, porywających do tańca utworów i roztańczonej publiczności, zachęconej przez artystów do wspólnego pląsania. Nie, nie pląsania, do tanecznego szaleństwa! Zespół muzyczny pod kierownictwem Maestro Janusza Stokłosy dał z siebie wszystko. Zresztą jak zawsze...

Gorącym, latynoskim utworem przywitała gości z właściwym dla siebie wdziękiem i wigorem Natasza Urbańska, wprowadzając nastrój zabawy i radości. Przyciągającym uwagę, szczególnie męskiej części widowni był występ zespołu tanecznego prezentującego swe wdzięki nie tylko taneczne, rodem prosto z gorącej Brazylii. Podczas przeboju „La Cucaracha", kiedy widzowie śpiewają fragment utworu wraz z wykonawcami, trzeba aż przyciemniać światło, żeby nie rozpraszać panów. Nie można się jednak dziwić, skoro brazylijski wulkan energii i seksapilu zawładnął sceną za sprawą brazylijskich tancerek.

Jest to naprawdę bardzo dobry pomysł na wprowadzenie karnawałowego klimatu. Kiedy już trochę odetchniemy po latynoskich uniesieniach, przenosimy się do włoskiego festiwalu w San Remo, do którego zabierają nas Magdalena Dąbkowska i Jerzy Grzechnik z utworem „Felicita". Rozbawieni, roztańczeni, nagle zmieniamy atmosferę i możemy podziwiać „Libertango" w wykonaniu Nataszy Urbańskiej, w towarzystwie genialnych tancerzy Janji Lesar i Krzysztofa Hulboja. Taneczne trio jest tak przepełnione zmysłowością, a przy tym idealnie dopracowanym ruchem scenicznym. Piękny moment Hitów Buffo, podobnie jak „Be Italian", podczas którego ponownie Natasza Urbańska wraz z żeńską częścią zespołu wykonuje prawdziwe show. Choreografia Janusza Józefowicza wybrzmiewa tu w każdym drgnięciu ciała. Hity Buffo stanowią przekrój muzycznych propozycji Buffo, więc nie mogło zabraknąć elementów Wieczoru Francuskiego, Jerzy Grzechnik przeszedł samego siebie w utworze „Le Cattedrale". Widzowie mieli ciarki. Ten sam artysta osiągnął taki sam efekt również w utworze zespołu Queen, „Bohemian Rhapsody", w którym towarzyszy mu zespół Teatru Studio Buffo śpiewając a capella pod dyrekcją Janusza Józefowicza.

Kolokwialnie mówiąc dała czadu, a skłaniając się ku bardziej literackiej formie to zawładnęła sercami publiczności polska Tina Turner, Mariola Napieralska w utworze „Simply the best"! Tytuł mówi wszystko o jej występie i dodatkowe komentarze są właściwie zbędne. Artystka o wielkim głosie i charyzmie scenicznej jest po prostu THE BEST.

"Hity Buffo" są wyjątkowym widowiskiem muzycznym za sprawą szerokiego repertuaru i jak zawsze fenomenalnego zespołu Teatru Studio Buffo, którym już od tylu lat zawiaduje najtrwalszy związek w show biznesie, czyli Janusz Józefowicz z Januszem Stokłosą. Patrząc na artystyczne efekty tego związku, można myśleć, że jest to para idealna! Niewątpliwym atutem obu panów jest wielkie poczucie humoru, dzięki któremu widzowie tak dobrze czują się w Buffo. „Przepijemy naszej babci domek cały i kalosze i bambosze i sandały" na koniec wieczoru wybrzmiała ta polska przyśpiewka, jako zapowiedź jednej z nowszych produkcji Buffo, „Wieczór Polski – Upić się warto!" W takiej atmosferze opuszczając gościnne progi Teatru Studio Buffo można przepić nie tylko babciny domek, ale przede wszystkim zrozumieć jak ważne jest życie towarzyskie i dobra zabawa z właściwymi ludźmi u boku, bo przecież życie to bal jest nad bale i drugi raz naprawdę nie zaproszą nas wcale...

Piękny wieczór! Duże podziękowania.

 

Katarzyna Jakubiak
Dziennik Teatralny Warszawa
1 lutego 2025

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...