Hollywood, Natasza Urbańska i Pola Negri
"Polita" - reż: Janusz Józefowicz - Teatr Buffo w WarszawieJanusz Józefowicz należy do grupy tych reżyserów, którego każda nowa produkcja to oryginalne, niespotykane dotąd, przedsięwzięcie. Takim spektaklem było "Metro", pierwszy polski musical, który grany jest nieprzerwanie od 21 lat, z 1700 spektaklami na koncie. Po sukcesie musicalu Józefowicz ze Stokłosą, na początku lat 90-tych, stworzyli pierwszy w Polsce prywatny Teatr Buffo, którego muzyczne spektakle do dziś zachwycają widzów.
Najnowsza produkcja Józefowicza (choreografia, inscenizacja, reżyseria) i Stokłosy (muzyka) to opowiadający o życiu Poli Negri spektakl "Polita" w 3D. Trójwymiarowa technika, która dotąd była używana tylko na kinowym ekranie, doskonale sprawdziła się na teatralnej scenie. W spektaklu nie ma typowej dla teatru scenografii, a jej funkcję pełnią przygotowane przez studio Platige Image animacje, które są oglądane przez widownię w specjalnych okularach. Widzowie mają wrażenie, jakby wyświetlane na ekranie kobry, gwiazdy czy artyści byli na wyciągnięcie ręki. W połączeniu z żywym planem daje to niezwykłe efekty.
W musicalu Józefowicz tworzy widowiskowe teatralne obrazy, z elementami akrobatyki i tańca na linie. Ale nie brakuje też scen lirycznych, takich jak ta, gdzie na "wirtualnym" tarasie pałacu Pola Negri (Natasza Urbańska) tańczy z Rudolfem Valentino (Stefano Terrazzino) "ogniste" tango. Filmowy montaż scen sprawia, że w jednej chwili jesteśmy w domu Poli Negri, by za chwilę znaleźć się w Hollywood w studio filmowym Paramount Pictures czy w chmurach, podczas lotu artystki awionetką.
Dopełnieniem spektaklu są oryginalne fragmenty filmów z aktorką czy kadry z pogrzebu Rudolfa Valentino, wyświetlane na ekranie przy akompaniamencie grającego na pianinie Janusza Stokłosy; zupełnie tak jak przed laty odbywały się seanse w "dawnych starych kinach".
"Polita", będąca epicką opowieścią o życiu Poli Negri , to opowieść o spełniających się marzeniach. Pochodząca z biednej warszawskiej dzielnicy Powiśle przyszła aktorka, jako jedyna Polka podbiła Hollywood, porywała tlumy, byla milionerką, ale jej sukcesy aktorskie nie szły w parze z osobistym szczęściem. Romans z Rudolfem Valentino został przerwany jego śmiercią. Kolejny mężczyzna jej życia rozbił się awionetką. A pod koniec życia plotka o romansie z Hitlerem zniszczyła jej karierę. Za to zawsze mogła liczyć na matkę (Agnieszka Matysiak), w której miała oparcie. Ale musical Józefowicza to nie tylko historia z życia tej wybitnej artystki, to także opowieść o Ameryce tamtych lat , czasów prohibicji, Wielkiego Kryzysu, o wszechobecnych, wścibskich dziennikarzach, ale też o europejskich salonach i czasach Trzeciej Rzeszy .
Wiele kontrowersji w mediach wzbudzał, na kilka miesięcy przed premierą, fakt obsadzenia Nataszy Urbańskiej w roli tytułowej, dla której ten musical był przede wszystkim stworzony; dziennikarze stwierdzali, że artystka nie poradzi sobie z tak wielkim aktorskim zadaniem. Tymczasem, obawy były nieuzasadnione. Aktorka po raz kolejny udowadnia jak duże są jej wokalno-taneczne umiejętności. Rola Urbańskiej ma wdzięk, lekkość i psychologiczną głębię, zwłaszcza w scenach, kiedy Pola Negri targana jest emocjami związanymi ze śmiercią kolejnych kochanków, a potem z przystąpieniem do "współpracy" z Trzecią Rzeszą.
Partnerujący aktorce w epizodycznych rolach zespół Buffo (zwłaszcza Monika Ambroziak w komicznej roli dziennikarki) udowadnia, że potrafi wywoływać u widza uśmiech na twarzy, a jednocześnie wzruszać. Dowodem tego była siedząca obok mnie płacząca starsza pani.
"Polita" w 3 D to nowatorskie odkrycie Józefowicza, który w swoim spektaklu znakomicie połączył filmowy język z teatralnymi scenami. Czy znajdą się następni, którzy zechcą wykorzystać technikę 3D w teatrze? Czas pokaże. Musical "Polita" udowadnia, że warto.