Hosanna!

"Jesus Christ Superstar" - reż: Marcel Kochańczyk - Teatr Rozrywki w Chorzowie

Ku uciesze widzów, Teatr Rozrywki w Chorzowie po raz kolejny zaprezentował wieloletni już hit - "Jesus Christ Superstar". Teatr był wypełniony dosłownie po brzegi. Nic więc dziwnego, że niektórzy widzowie niczym biblijny Zacheusz momentami wspinali się na czubki swoich stóp by móc zobaczyć Chrystusa.

Fenomen przedstawienia „Jesus Christ Superstar” może zastanowić. Prawdopodobieństwo iż chodzi o historię Jezusa jest możliwe, jednak należy wziąć też pod uwagę, że na pewno nie dla każdego jest to porywający temat. Niewątpliwie rock-opera już z samej nazwy oraz „łatwo wpadających w ucho” piosenek jest przyciągająca, szczególnie dla młodych widzów. Trzeba zaznaczyć tu jedno – o Chrystusie można posłuchać w kościele, a dobrej muzyki w radiu, ale tylko ten spektakl z góry zapewnia każdemu porządną dawkę pozytywnej energii. 

Marcel Kochańczyk zaproponował wersję tej opowieści dla tych, których nurtuje pytanie – a co by było gdyby Jezus żył dzisiaj – wśród nas? Czas akcji w spektaklu (tylko z pozoru teraźniejszy) przedstawia alternatywne okoliczności historii Chrystusa, wskazują na to przede wszystkim kostiumy (np.: kapłanów czy Poncjusza Piłata). Nie zabrakło tu również kilku śmiałych i pełnych humoru scen, np.: ta z królem Herodem (Jacenty Jędrusik), która obrazuje fakty równocześnie puszczając oko do publiczności. 

Niepodważalną siłą tego spektaklu są „śpiewające w nim głosy”, by wymienić tu: Jezusa (Janusz Kruciński), który jako wokalista kultowego zespołu Dżem dobrze wie, jak brzmi porządny rock; Maria Magdalena (Maria Meyer) – okrzyknięta „najlepszą polską aktorką musicalową”; Judasz Iskariota (Janusz Radek), który zadebiutował w teatrze tą przejmującą rolą oraz dostał za nią Złotą Maskę w 2001 roku. Trudno jest także pominąć i resztę: Arcykapłan Kajfasz (Zbigniew Mikolasz), Annasz (Marta Tadla), Poncjusz Piłat (Andrzej Kowalczyk), król Herod (Jacenty Jędrusik), Kapłan I (Marta Tadla), Szymon Zelota (Dominik Koralewski), Piotr (Marek Chudziński), dowódca straży (Marian Florek), dzięki której można było posłuchać naprawdę dobrego wokalu. 

Ciekawe jest, że stworzona 40 lat temu przez Andre Lloyda Webber’a i Tima Rice’a rock-opera o tym, że Jezus był „supergwiazdą”, do dziś cieszy się tak dużym powodzeniem. Najwyraźniej nie sposób oprzeć się urokowi ludzi, którzy nawiązują do czasów hipisów, spożywają ostatnią wieczerzę siedząc z Jezusem na kocu, albo wpadają w taneczny wir (świetna choreografia Jarosława Stańka) ku czci swojego Pana. Słowem – sztuka dla każdego.

Anna Broniszewska
Dziennik Teatralny Katowice
29 października 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...