Iloma językami mówią polskie ptaszki?
„Słownik Ptaszków Polskich" – aut. Jakub Morawski – reż. Krzysztof Materna – Teatr Bagatela w Krakowie – 17.09.2023"Słownik Ptaszków Polskich" to terapia grupowa satyrycznie wymierzona w polską politykę i polskie społeczeństwo. Pokazuje różne osoby i środowiska, a szczególny nacisk kładzie na język, jakim dane grupy się posługują. Nie jest to jednak różnorodność pozytywna, pełna akceptacji i zrozumienia, ale różnorodność wskazująca na pomieszanie języków, które utrudnia wzajemną komunikację.
Spektakl zaprezentowany w krakowskim Teatrze Bagatela (premiera odbyła się 7 stycznia 2023 roku) wyreżyserowany został przez Krzysztofa Maternę. Jest to jego druga adaptacja tekstu Jakuba Morawskiego (pierwsza miała miejsce w 2016 roku w warszawskim Teatrze Imka). Tytułowe ptaszki spotykają się na sesji terapeutycznej, ale same zdają się być nie do końca przekonanie o jej celowości. Reprezentują różne światy i poglądy, ale wszyscy wydają się zaniepokojeni koniecznością zabrania głosu, przekonane, że przecież wszystko jest w porządku. Ale w rzeczywistości jest zupełnie na odwrót.
Twórcy prezentują oderwane od siebie sceny ukazujące różne typy postaci. Studio telewizyjne świetnie oddaje bałagan jaki panuje w programach śniadaniowych – w którym banalne treści łączą się z pozornie poważnymi, a reklama przeplata się z propagandą. Natomiast spotkanie znajomych z dwóch różnych środowisk (tutaj świetnie zgrane ze sobą Katarzyna Chlebny i Magdalena Walach) pokazuje, jak bohaterowie kryją się za frazesami rozmowy towarzyskiej, by zachować pozory tego, że się lubią. Całość bardzo dobrze uzupełnia scenografia i kostiumy Katarzyny Sankowskiej, które w świetnie przerysowany sposób podkreślają typy postaci, z jakimi mamy do czynienia.
Szczególnie zachwyca sam język, czy może właściwie języki – każdy typ postaci posługuje się bowiem innym żargonem. Utarte frazesy łączą się w ciekawe, skomplikowane kompozycje, z którymi aktorzy radzą sobie bardzo dobrze. Okazuje się, że język nie jest przeźroczysty, że sposób mówienia świadczy nie tylko o przynależności do jakiejś grupy społecznej, ale też stosunku do świata. Jest to fascynujące, ale słucha się tego trudna – co doskonale pokazuje, jak trudno wyłowić sens z debaty publicznej czy znaleźć porozumienie z pozornie bliskimi ludźmi. Nawet terapeutka, która powinna być ekspertką w słuchaniu o ludzkich problemach, uwięziona zostaje w terapeutycznym żargonie, nie ma do powiedzenia nic co pomogłoby pacjentom, z pewnością nie radzi sobie też z postawieniem diagnozy.
Obawiam się, że reżyser również nie do końca sobie radzi z diagnozą. Poszczególne części spektaklu przeplatają sceny, w których pojawia się sam Materna w roli Prezesa Stowarzyszenia Ptaków Polskich nawołujący do ochrony polskich ptaszków – to karykaturalne namawianie do walki o polskość, pojawia się wiele razy. Komentarze Prezesa dotyczące sytuacji polityczne w Polsce niejednokrotnie rozbawiają widownię, ale raczej nie wnoszą nic nowego, stają się kolejnym frazesem.
Nie oczekiwałabym morału czy złotych rad, ale jeśli już twórcy przygotowują terapię grupową, mogliby pokusić się o bardziej wyraźną diagnozę. Brakuje czegoś, co spoiłoby oderwane od siebie sceny, bardziej wyrazistej puenty w zakończeniu.
Wrażenie językowego chaosu z jednej strony budzi fascynację, z drugiej pozostawia też pewien niedosyt.